Zaledwie kilkanaście dni temu retorycznie pytałem się kogo bandycko skroi rząd w następnej kolejności – i oto już jest kawałek odpowiedzi.
W Gazecie Prawnej - generalnie nędznie redagowanej, ukazał się, dla odmiany ciekawy, artykuł o następnym pomyśle ratowania budżetu – zmiana ustawy o finansach publicznych nakaże trzymanie wolnych środków funduszy państwowych, agencji rządowych, NFZ i Lasów Państwowych zamiast w bankach – w „depozycie” Ministra Finansów. Chodzi ponoć o 20 mld złotych.(choć znając rzetelność GP – napiszę: nie wiem o jaką kwotę chodzi). Pozornie wygląda to na rozsądną gospodarność – BS.
Ciekawe są konsekwencje – jakaś, być może spora, suma nie zostanie powierzona bankom i będą miały po prostu mniejsze depozyty. Nawet jeżeli to jest 20 mld – w pewnym stopniu pogorszy to współczynnik wypłacalności banków. Więc przynajmniej w Polsce idziemy równym krokiem w kierunku systemowego załamania sektora bankowego. Choć możliwe, że zagraniczni właściciele będą ratować swoje banki przed załamaniem w obliczu defautu rządu.
I druga sprawa – czyje pieniądze są nacjonalizowane (to chyba najwłaściwsze określenie na tą operację) :
- fundusze państwowe i agencje rządowe – kłania się znów jakość źródła- jeżeli chodzi o zwykłe przystawki budżetu to z mojej strony OK – zarządca (bo nie właściciel przecież) robi z powierzonymi pieniędzmi co uważa za stosowne. A jeśli też o np. Fundusz Rezerwy Demograficznej to jest to kompletny skandal i zwyczajna nacjonalizacja pieniędzy przeznaczonych na wypłatę emerytur za kilka - kilkanaście lat
- NFZ – koniec złudzeń o niepaństwowym systemie opieki zdrowotnej. Kasa właśnie jest nacjonalizowana.
- Lasy Państwowe – i to jest kompletny brak hamulców i poszanowania własności. Otóż LP to przedsiębiorstwo państwowe. Wbrew nazwie (w socjalizmie wszystko musi się nazywać odwrotnie) przedsiębiorstwo państwowe nie jest państwowe, a stricte legalistycznie jest fundacją (fundacje nie mają właściciela!) zarządzaną przez pracowników i Dyrektora. Dyrektora wybierają pracownicy, a pewne uprawnienie ma też organ założycielski – ale do tych uprawnień nie wchodzi żadna możliwość odebrania majątku – nawet likwidacja jest możliwa tylko w wypadku niesprawności ekonomicznej. Czyli nasz szanowny rząd właśnie nacjonalizuje bez odszkodowania majątek osoby trzeciej
Kto następny?
4 komentarze:
Nie przesadzałbym. Lasy państwowe są jednak państwowe. Nie znam wszystkich kruczków prawnych ich sytuacji, ale przecież nie powiesz, że są prywatne?
Co do NFZ sprawa jest jeszcze prostsza. To pieniądze rządu, dawno zrabowane już przy wpłacie na konto ZUSu. Rząd z łaski daje na szpitale, a wystarczy zmiana jednej ustawy i może dać np. mniej. Moje pieniądze to są te, które mogę w każdej chwili wypłacić (a więc OFE już pod tę kategorię nie podpadają, ale przynajmniej zarządzają nimi prywatne firmy, trudniej je ukraść rządowi).
To niestety trochę dyskusja o odbiciu gwiazd w wodzie.
Właśnie napisałem, że generalnie Przedsiębiorstwa Państwowe, jako forma prawna są znacznie mniej państwowe niż np. spółki Skarbu Państwa - a patrząc formalnie są to czysto prywatne pieniądze (niezależnej od Państwa fundacji) - więc jest to czystej wody nacjonalizacja bez odszkodowania.
Jedyne pieniądze "własne", które są bezpieczne od rządu czy innego krachu finansowego to te, które masz w portfelu lub pod poduszką.
W banku pani Kasia naciśnie Enter i już na Twoim koncie jest 0. I potem szukaj wiatru w polu. Albo jak będzie "run" na bank i będziesz z tylu w kolejce to też nieciekawie.
To jeszcze wobec pewnego niezrozumienia idei formuły Przedsiębiorstwa Państwowego - drobne wyjaśnienie skąd taki stwór się wziął. Otóż wszystko do 1982 r. było jednolitą własnością państwową - tj. istniał tylko jeden właściciel całego majątku państwowego w Polsce- Skarb Państwa. Kiedy zaprzestano obsługi długu w 1981 r. istniała realna groźba (i chyba nawet próby) egzekwowania rządowych długów przez zajęcia i licytacje polskich statków, samolotów i rachunków bankowych firm w cywilizowanych krajach. Więc wymyślono ideę PP, aby rozdzielić prawnie Skarb Państwa - niewypłacalnego bankruta, od mających zajmowalny majątek firm. W ten sposób firmy państwowe stały się odrębnymi i niezależnymi od państwa podmiotami prawnymi. I są nadal, a rząd właśnie robi ustawą to co chciał uniemożliwić w 1982
Prześlij komentarz