Sytuację prawną amunicji do legalnej broni czarnoprochowej dostępnej bez zezwolenia można najlepiej określić słowami „czysta paranoja”. Posiadanie czarnego prochu jest w Polsce legalne. Tyle, że jest legalne na podstawie przepisów wspólnotowych – które określają, że przepisy dotyczące nabycia i posiadania broni określonego rodzaju
Otóż zgodnie z art. 10 dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich w sprawie kontroli nabywania i posiadania broni, przepisy dotyczące amunicji są takie same jak przepisy dotyczące nabywania broni odpowiedniego rodzaju, czyli jeżeli broń czarnoprochową można nabyć bez żadnych formalności to odnosi się to też do CP. Oczywiście polskie władze gorliwie przestrzegające prawa europejskiego w tej konkretnej sytuacji starają się je omijać – jak też w każdej innej dającej wolność obywatelom. Nie mogą co prawda zakazać posiadania czarnego prochu, ale dość skutecznie utrudniły sprzedaż w Polsce. Pretekstów był ciekawy zestaw- warunki przechowywania w sklepie muszą być zgodne z zasadami przechowywania materiałów wybuchowych, sprzedaż może się odbywać za okazaniem zezwolenia (wbrew przepisom europejskim, nadrzędnym nad polskimi) – choć trzeba przyznać, dyrektywa w tym zakresie została zwyczajnie olana przez polskie władze, więc formalnie nadal mogą robić co chcą. Dla wyjaśnienia- dyrektywa zobowiązuje władze państwa do włączenia regulacji do wewnętrznego porządku prawnego, ale sama nie całkiem nim jest.
Więc pozostaje zwyczajne omijanie naszego obłąkanego rządu. Otóż czarny proch można nabyć w Czechach lub na Litwie w ilości do 2 kg na osobę jednorazowo i przywieźć do Polski. Posiadanie jest legalne, choć transport ilości powyżej tych 2 kg wymaga zezwolenia (warunki uzyskania są tak obłędne, że nawet nie warto o tym myśleć). Co prawda uczciwie przyznam, że nie jestem w stanie powiedzieć, czy przewóz prze z granicę jest w obecnych regulacjach legalny czy nie, ale funkcjonariusze Straży Granicznej pewnie też tego nie wiedzą.
Czyli podsumowując – paranoja. Proch można posiadać, praktycznie nie można go sprzedawać i nie wiadomo czy można go przywieźć.
A z innej beczki – ostatni tekst FerFala – tłumaczenie przemówienia Fidela Castro z 1959 r., w którym wyjaśnia on, że obywatele wolnej Kuby już nie potrzebują broni bo teraz żyją w wolnym i demokratycznym kraju, w którym nie ma żadnej potrzeby buntować się przeciwko rządowi. Resztę historii znamy...
5 komentarzy:
Paranoja, która tak naprawdę nie wiadomo czemu ma służyć. Kto będzie chciał, to i tak proch czarny sobie wyprodukuje, bo jest to przecież banalnie proste...
Czemu ma służyć - cóż "strach istotą sprawowania władzy", a konkretnie to demokracji i praworządności- w wersji kubańskiej. A wbrew pozorom wytworzenie czarnego prochu to nie taka prosta sprawa - tj. uzyskanie i zmieszanie składników to nie problem, ale taki proch jest bardzo marnej jakości, kluczem jest późniejsze prasowanie, rozdrabnianie i jednolita granulacja. W warunkach domowych jest to co najmniej trudno wykonalne- znacznie trudniej od wielu innych substancji i to znacznie niebezpieczniejszych w przechowaniu, wytwarzaniu i użyciu
Może po niedawnym wyroku Sądu Najwyższego coś się w kwestii prochu zmieni.
FerFAL-a to w ogóle można by cytować każdy wpis. A najlepiej byłoby zrobić polską wersję jego bloga, coby ludzie nieczytaci w ingliszu mogli się czegoś dowiedzieć o życiu w czasach, które nadejdą.
Właśnie m.in. po tym orzeczeniu jest sytuacja jaką opisałem. To i tak lepiej niż było.
Do do FerFAL - zgadzam się. Nawet istnieje pewna konspiracja z m.in. takim celem :) Zwłaszcza jak napisał u Urugwaju, zanim ja zdążyłem to zrobić.
sporo przepisów na proch
http://www.elords.pl/index.php?option=com_agora&task=topic&id=41&Itemid=55
Prześlij komentarz