Perspektywy Rosji i jej armii

 Rosyjska gospodarka ma się... zawałowo. Trzeba przyznać, że znakomite zarządzanie obrotem pieniądza przez bank centralny i ministerstwo finansów sprawiło, że jeszcze nie ma tam całkowitego zatrzymania obiegu gospodarczego ani wysokiej inflacji. I mówię to bez ironii, ośrodki zarządzające rosyjskimi finansami są absolutnie wyjątkowe i wybitne. Ale to nie ma wielkiego znaczenia. Jak mówili klasycy, "ch.. chrzanu nie ukopiesz". I tutaj też nawet najlepsze zarządzanie finansami nic nie pomoże jeśli w całej gospodarce jednocześnie załamuje się produkcja, kurczy konsumpcja i praktycznie zamierają inwestycje. 

I żadne zaklęcia na to specjalnie nie pomogą, za to parę dostępnych i wydedukowanych liczb jest bardzo ciekawych.


Dla pokazania wiarygodności- teoretycznie produkcja samochodów osobowych spadła o trochę ponad 70%. Co jest oczywistą bzdurą, bo żadnej produkcji samochodów w Rosji już nie ma. W ogóle żadnej produkcji pojazdów nie ma, a jeśli jeszcze ewentualnie jest to i tak wkrótce nie będzie. Z bardzo prostego powodu- w Rosji nie produkuje się kulek do łożysk i jest to rzecz objęta embargiem, wygląda na to że całkowicie skutecznym. A bez kulek nie ma łożysk kulkowych, a bez łożysk najbardziej skomplikowanym pojazdem który można zbudować jest wóz do konnego zaprzęgu. OK, lokomotywy parowe właściwie też budowano na ślizgowych. Bo żadnego silnika też się nie da zbudować, ewentualnie maszynę parową. Najbardziej zaawansowany technicznie pojazd bez łożysk tocznych to były parowozy z lat 30-tych XX wieku. Choć i tam takie łożyska by sporo pomogły.

Oprócz tego nie ma narzędzi i serwisu maszyn. W skrócie- jakikolwiek przemysł w Rosji już przestał istnieć lub jest na to skazany z braku części zamiennych i serwisu. Z drugiej strony mamy niepewność i właściwie panikę w gospodarce i wstrzymanie każdej konsumpcji, którą się da wstrzymać. 

Ale jest jeszcze jedna gałąź gospodarki, gdzie statystyki nie pokazują większego problemu- to jest budowlanka. Wydaje się to paradoksalne, ale przestaje takim być jak sobie przypomnimy jak wygląda klimat w Rosji i to że sezon budowlany jest raczej krótki. Budowy muszą być, i są zaplanowane tak, aby mokre prace na zewnątrz zamknąć w kilku ciepłych miesiącach. To planuje się wcześniej, konktraktuje wszystko czego potrzeba i ściga się z czasem aby zamknąć przed przymrozkami. Czyli przy budowlance mówimy o rzeczach, które zostały zaplanowane i rozpoczęte przed wojną i do teraz, z przyczyn technologicznych nie mogły być przerwane. Teraz mogą. I będą. Może część budynków się będzie wykańczać w zimie, ale inne pozostaną takie jakie są. Za to planowanie nowych budów w zimie się nie odbędzie, bo i nikt ich nie rozpocznie w przyszłym roku. Tak po prostu. I dopiero wiosną będzie widać prawdziwy stan rosyjskiej budowlanki. Zgaduję, że taki sam jak produkcji samochodów. I to będą kolejne miliony bezrobotnych. I to takich, którzy już nie będą mieć dokąd pójść, bo i gdzie można iść w kraju, w którym właśnie padła w całości nawet budowlanka?

Ludzie już oszczędzają na czym się da, wydatki na żywność spadły o 10%. Oczywiście to nie jest spadek liczony w kaloriach, a w wartości, po prostu zaczęto omijać droższe półki. 

Jednak najciekawsze z tych danych to info, że wydatki na komórkowe rozmowy telefoniczne spadły o 2% a na transmisję danych o 2,5%. Wydaje się niewiele, ale spójrzmy na to inaczej- telefony i rozmowy są tanie. Na tym oszczędza się dopiero jak jest się całkowicie przyciśniętym do ściany i to raczej jak operator odetnie telefon. 

Za to są kategorie ludzi, którzy nie rozmawiają przez telefony. Na przykład dlatego, że nie żyją. Albo są za granicą. I tu możemy spróbować porównać liczby. W Rosji rok temu było prawie dokładnie 100 mln abonentów telefonów komórkowych. 

Załóżmy, że jednak te 2% to nie jest dobrowolne ograniczanie liczby rozmów a zwyczajny ubytek abonentów. Jak go wytłumaczyć? To by dawało 2 miliony ludzi. To przecież niemożliwa liczba. 

Jak się przyjrzałem, to byłem zaskoczony, że właściwie liczby się składają w logiczną całość. Pierwsza, to oczywiście naturalny spadek liczby ludności. Ale na używanie telefonów komórkowych on akurat może mieć mniejszy wpływ. I wygląda na to, że podstawowe dane demograficzne są z lekka skręcanie przez rosyjski rząd, więc i tak nie znamy skali. Drugą rzeczą jest powrót migrantów zarobkowych, głównie do Azji Środkowej. I skali tego także nie znamy, być może jeszcze nie jest ona tak znaczna. Oni i tak nie mają do czego wracać, a jakaś prosta praca jeszcze w Moskwie istnieje.

Teraz dochodzimy do ciekawszych liczb. Gdzieś pod 100 tysięcy nie żyje, zginęło na wojnie. To zupełnie proste. Ja wiem, że nawet ukraińska armia podaje mniejszą liczbę, ale cały czas twierdzę, że dane ZSU są zaniżone, bo oni podają tylko w miarę prawdopodobne straty frontowe, do tego dochodzą wypadki, dodatkowi zabici w ostrzale, działalność partyzantów, etc. I tych strat codziennie przybywa. Rannych jest co najmniej 5/4 tego (zakładając średniowieczną opiekę i ewakuację medyczną) do 4x (zakładając zachodnie standardy- co jest bzdurą). I trudno określić w jakim stopniu ranni zmniejszają ilość połączeń telefonicznych.

Następnie- w Rosji zmobilizowano w niby-mobilizacji (ogólnokrajowym "zachęcaniu" do rozpoczęcia służby kontraktowej) od marca do sierpnia około 100 150- tysięcy. Trudna do ustalenia liczba, z całą pewnością mniejsza niż liczba zabitych i rannych. Oni również będąc na froncie znikli z sieci. Następnie przyszła już oficjalna moGilizacja. Oficjalnie 300 tys mężczyzn. Nieoficjalnie wiemy, że wszystkie oficjalne informacje w Rosji są kłamstwem, a jeśli nie są to przez zwykły zbieg okoliczności, że wymyślona informacja przez przypadek pokryła się z rzeczywistością. Ale na szczęście paru mądrych ludzi porównało ilość ślubów z przeciętną i na tej podstawie wyliczyli 491 tys zmobilizowanych. Zapewne był w tym jakiś błąd, pomimo bardzo sprytnych sztuczek statystycznych, więc przyjąłem 500 tys bez dalszego zastanawiania się. I tak zasadniczą kwestią jest trafienie w rząd wielkości, a nie aptekarska dokładność.  

Następną pozycją są ci którzy wyjechali. Czy to zaraz po inwazji, czy to po ogłoszeniu mobilizacji. Rozrzut szacunków jest ogromny, od 250 do 1300 tysięcy. I co gorsza nie znaleziono jeszcze żadnych danych skąd można to wiarygodnie podsumować/oszacować. Wikipedia w artykule o tejże emigracji podaję liczbę 900 tys i tej się będę trzymać, wygląda względnie prawdopodobnie. 

W takim razie mamy pewien zestaw, w tysiącach:

100 - zabici

150 - ranni

150 z cichej mobilizacji

500 z oficjalnej mobilizacji

900 uciekło za granicę.

Razem: 1.800 miliona. Niekoniecznie oni wszyscy zrezygnowali z używania telefonów, ranni po powrocie zapewne chcą ich używać i wrócić do zwykłego życia, na ile ich stan pozwala. Ale rosyjska armia przynajmniej usiłowała odbierać telefony wysyłanym na front, ci którzy wyjechali też rosyjskie niekoniecznie już używają.

Więc moja konkluzja jest taka: własnie dane o przychodach operatorów komórkowych są dobrym proxy dla stanu rosyjskiej armii, mobilizacji i emigracji. Być może, skoro spadek jest trochę większy niż te 1,8 miliona, który by wynikał ze skali mobilizacji i ucieczki przed nią, to pokazuje nam wielkość reemigracji do Azji środkowej? A może jest tak, że jednak ten spadek jest nieco większy bo wyjechali przede wszystkim ci nieco zamożniejsi, którzy mogli sobie już wcześniej pozwolić na trochę swobodniejsze korzystanie z telekomunikacji?

Tak czy inaczej, wygląda na to, że podane wyżej liczby się mniej- więcej zgadzają. I to też oznacza, że to własnie około 1,5-2 mln ludzi to jest skala strat dla rosyjskiej gospodarki i społeczeństwa. W olbrzymiej większości mężczyzn, w całości w wieku produkcyjnym, w większość na początku drogi zawodowej (z wyjątkiem meneli i alkoholików z późnych etapów "cichej" mobilizacji). 

To możemy porównać do liczby 6,5 mln, czyli całkowitej liczby mężczyzn w Rosji pomiędzy 20 a 30 rokiem życia. A w grupie 20-50 jest jeszcze wielokrotnie więcej. Więc teoretycznie jak na razie wojna dotknęła niewielką część. Ale- to byli ludzie przypadkowo wyrwani z produktywnej gospodarki. I spowodowali dziury, którą nie tak łatwo będzie zasypać. Bo zauważmy, że to nie była sytuacja w której wyjechało 2 mln ludzi, którzy akurat nie mogli się odnaleźć w społeczeństwie- byli bezrobotni czy oczekiwali czegoś innego i wyjechali gdzie mają lepsze perspektywy. Nie, część wylądowała na wojnie, a większość przed nią uciekła, całkowicie niezależnie od pozycji i udziału w dotychczasowej rosyjskiej gospodarce. Sądzę, że np. branża IT jest zdemolowana nie do odbudowy. Być może inne też.



39 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dzięki, uwielbiam ten blog czytać dla takich właśnie wpisów

Piotrek11 pisze...

Nie do konca się zgodze.Towarów w Rosji w sklepach są pełne półki.Jest wszystko.Łącznie z Coca colą.Częsci samochodowe do wszystkich marek równiez są.Są tylko drozsze o około 100 % niz przed wojną ale są.Zachodnie towary wyraznie zdrozały.Posrednictwo i dłuzsza logistyka kosztują.Import do Rosji idzie dalej pełną parą.Idzie przez Polske,Rumunie, Morzem Czarnym oraz Kazachstanem.Nawet Ukraina exportuje dalej do Rosji za posrednictwem panstw osciennych np ,Węgier :-).Ciężko rozerwac z dnia na dzien łancuchy produkcji i dostaw utworzone przez dziesieciolecia bez uszczerbku dla produkcji i pracy dla ludzi.Szczególnie było to widoczne we wschodniej Ukrainie i centralnej.Nawet w wojskowych ukrainskich zakładach silniki z np.Motor Sicz. Rosja często jest jedynym ich odbiorcą.Wszystko idzie po prostu przez posredników. W Rosji staniał bardzo gaz, ropa i benzyna dla ludnosci.Pisze to tylko dla pewnej równowagii zdrowotnosci.

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotrek11
To czy w Rosji jest Coca-cola, Ikea i tym podobne ma pewne znaczenie dla psychologii i postrzegania kraju, wewnątrz i na zewnątrz. Jeszcze jakieś znaczenie podatkowe, czy może najważniejsze- wyjście wszystkich naraz podkopało wewnętrzne zaufanie do gospodarki, zabiło konsumpcję i inwestycje. To czy jednak można w bazarowym targu to ostać nie ma żadnego znaczenia. Bo jakieś napoje mogą sobie sami robić, drewna i stolarzy (czy ludzi co się mogą nauczyć) też nie brakuje i brakować nie będzie.
To propaganda pokazuje dobra konsumpcyjne i próbuje przywrócić to poczucie stabilności.
Ale kulek do łożysk nie ma i żaden przemyt tego nie załatwi, bo to się robi tylko w zachodniej Europie, USA i Japonii (zwłaszcza bardziej wyspecjalizowane) i jak się pojawi nowy, wielki klient z Turcji czy Emiratów to żadna firma mu nie sprzeda bez zawiadomienia najpierw wywiadu swojego państwa i dostania zielonego światła.
Meble, napoje i tostery to sobie mogą wszyscy przemycać jak chcą, to tylko pogarsza sytuację Rosji (bo nie ruszy krajowa produkcja). Łożyska, narzędzia maszynowe i ogólnie wszystko co pozwala utrzymać produkcję i działanie infrastruktury- to jest tępione. Ale z dnia na dzień widać czy się Coca-cola skończyła, skutki braku łożysk, przewodów hydraulicznych i tym podobnych zużywalnych rzeczy do utrzymania ruchu są widoczne po miesiącach, a pełny zawał po latach. Tylko wtedy już nie ma co zbierać. I nikt tego w mallach i na bazarkach nie widzi.

Piotrek11 pisze...

Mam nadzieje , ze w dłizszym terminie mimo wszystko w Rosji wszysyko sie posypie.Poki co sankcje na Rosje to niestety wielka lipa :-(. Kacapy wszystko kupuja przez posredników.Nawet takie mocno specjalistyczne rzeczy jak czesci do samolotów.Cywilna flota ruska w 80 % składa się z samolotów Boeninga i Airbusa. Samoloty jak latały tak dalej latają.Kanibalizacja ich czesci to jakies propagandowe bajki.Obecnie tak jak pisałem wczesniej ptzede wszystkim przez Kazachstan i Turcje płynie rzeka towarów.
O zgtozo nawet amerykanskich.Zwyczajnie cięzko jest sprawdzic co stanie się z zamówioną częscia do samolotu samówioną np,w Pakistanie.Kazachstanie czy Turcji ?Czy pójdzie do pakistanskiego samolotu czy ruskiego za opłatą za posrednioctwo.Grecy i Turcy jawnie z ruskimi współpracują w transporcie i sprzedazy ropy oraz całej masy innych towarów.Robia teraz naprawde kokosowe interesy.Wojna to tez swietny interes i w czasie wojny niektórzy na przelewanej krwi robia ogromne majatki.Tak było, jest i bedzie :-(

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotrek11
Części do samolotów nie kupują i nie mają. Naczytałeś się niewłaściwych rzeczy.
Otóż każda jedna część w samolocie, każda śrubka ma swoją znaną historię od produkcji do złomowania i ona jest zapisywana w systemie, w archiwum producenta, a jakiekolwiek grzebanie odbywa się tylko przez mechaników autoryzowanych przez producenta. Takich w Rosji w ogóle nie było, nawet przed 24.02. a już pierwsze sankcje zablokowały dostęp do tych archiwów dla rosyjskich przewoźników. Rozgrzebanie samolotu czy silnika przez nieuprawnionych lub wymiana na części których nie ma w systemie oznacza w praktyce, że taki samolot już NIGDY nie zostanie ubezpieczony ani wpuszczony na zachodnie lotniska. Niezależnie od sankcji lub nie, to jest w cywilizowanym świecie rzecz nieodwracalnie niezdolna do bezpiecznego latania.
Oficjalnych mechaników tam nie ma i nie będzie, oficjalnych części nie ma i nie będzie. Może mogą ściągać mechaników z np. Turcji, którzy wymontują część z jakiegoś samolotu i tak utrzymywać drobną część przy których ruscy nie grzebali. I te pojedyncze sztuki mogą latać do Turcji i Dubaju.
Żadnych "części z przemytu", "chińskich zamienników" ani niczego takiego w lotnictwie nie ma. Albo jest wszystko z papierami albo samolot to złom. A z papierami nie mogą nic zrobić.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Wszystko prawda ale wielu analitykow twierdzi iz Rosja takze sprzedaje na zachod pare rzeczy ktore sa na krotka i srednia mete nie do zastapienia-glownie mowi sie o aluminum(najwiekszy klient to francuski Airbus)oraz argon(wykorzystywany przy produkcji elektroniki).Ze juz nie wspomne rzecz jasna o ropie(jakos tam da sie zastapic)i gazie(na razie chyba z zastapieniem ciezko).To spodziewam sie spowoduje iz po zimie zachod bedzie probowal wymusic na Ukrainie zawieszenie broni a potem "odrobic straty" sprzedaja do Rosji wszytsko co sie da-to rzecz pesymistyczy scenariusz ale moim zdaniem dosc prawdopodobny.


Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Blisko, ale nie do końca.
Airbus i zakupy- to nie chodzi o aluminium, tylko o tytan. Jest to problem o tyle, że certyfikacja dostawcy dla przemysłu lotniczego zajmie chwilę, a Airbus już ma zapełniony portfel zamówień na 13 lat. Żadna katastrofa, ale komplikacja.
Gazy do elektroniki- to nie chodzi o argon. Argon produkuje się wszędzie. Chodzi o neon i nie robiono go w Rosji a na Ukrainie. Konkretnie 80% światowej produkcji. Z czego większość (czyli ponad połowę światowej produkcji) w Azowstalu. Który jak wiadomo jest obecnie kupką gruzów pełną niewypałów. Nie chodzi o żadne sankcje i omijanie, połowa światowej produkcji neonu została fizycznie całkowicie zniszczona. I nie miało to wiele wspólnego z rosyjską gospodarką.

Anonimowy pisze...

Nie mogą sobie kupić tych kulek w Chinach?
Za złoto, można kupić co się komu podoba, a złota Rosji nie brakuje.

Maczeta Ockhama pisze...

Nie. Ani w Chinach, ani w Nigerii, ani w Pakistanie. I to z kilku powodów- po pierwsze ich tam się nie robi, może jakieś prostsze. A i tak stal na nie Chiny muszą importować bo swojej takiej nie mają.
Co oznacza, że każda firma która sprzeda ryzykuje natychmiastowe embargo na surowce do produkcji. A Chiny są zes.. kompletnie po tym jak zobaczyli jak wygląda embargo na poważnie.
Nie ma nawet żadnych poważnych ilości chińskich ciężarówek uterenowionych, choć rosyjska armia ich potrzebuje jak wody, a co dopiero krytycznych komponentów dla przemysłu...

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Tak,tak-neon,nie wiem skad mi sie ten argon wzial(chyyba za duzo myslenia o temacie).To pochodna ich(ZSRR)upadlego programu "gwiezdnych wojen" a neon mial byc uzyty przy budowie laserow bojowych do walki na orbicie.Jest to jedne z kluczowych elementow przy budowie nowoczesnej elektorniki-tyle ze jak piszesz glownym dostawca byl w Mariupolu a nastepny w ciagle bombardowanej Odessie.Lacznie 80% swiatowej produkcji-niby czym zachod ma to zastapic?
Ale co do aluminum to chyba nie do konca tak jak piszesz-Rosja jest trzecim dostawca na swiecie(ruda z Australii a przerob w Rosji-to juz nie dziala).Tytan to inna historia choc podobna(tlyko gorsza bo ruda jest z Ukrainy a przerob w Rosji-to jeszcze dlugo nie bedzie dzialac)..W obu przypadkach najwiekszy swiatowy dostawca to Chiny a Ruscy sa trzecim-niezbyt dobrze to wyglada i proces przyspieszonej certyfikacji tu nic nie pomoze.
No i jeszcze potaz uzywany w rolnictwie-Rosja glowny dostawca globalny razem z Bialorusia(40% globalnej produkcji).Na globalnym Poludniu w ogole tego nie ma-taka Afryka ma ZERO wlasnych zasobow-ciekawe jak zareaguja kraje UE na perspektywe 50 milionow glodnych imigrantow plynacych na pontonach przez Morze Srodziemne-co by nie zrobili bedzie....nieprzyjemnie.
O zbozach i olejach z Rosji Ukriany nie wspomne ale obaj wiemy ze Afryka Polnoca i pol Bliskiego Wschodu tym sie zywilo-to kolejne 50 milionow glodnych na gramicy UE.

Ogolnie sporo mowi o tym Peter Zeihan i choc moim zdaniem nieco przesadza i nie docenia eleastycznosci gospodarek Zachodu to jednak warto zauwazyc iz w wielu przypadkach braki na ktore wskazuje sa gigantyczne(chocby wlasnie neon czy potaz)i nie do zastapienia w krotkim terminie na globalnym rynku.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Aluminium nie jest żadnym światowym problemem. Tak po prostu. Tytan jest dla Aibusa, to prawda, aluminium nie. Ilość naprawdę krytycznych zastosowań w porównaniu do ogółu produkcji jest niewielka, w ostatnich latach nastąpił olbrzymi postęp w stalach jakościowych i stały się lepsze od aluminium zastosowaniach konstrukcyjnych, w innych ma też mnóstwo substytutów. Aluminium to przede wszystkim tani materiał, a te problemem w łańcuchach dostaw nie są. I co więcej- świat z rosyjskiego aluminium zrezygnuje z przyjemnością (i chińskiego też), bo wszędzie na zachodzie się teraz je robi w całości z OZE, a tam z prądu z elektrowni węglowych.

Piotrek11 pisze...

,,Rozgrzebanie samolotu czy silnika przez nieuprawnionych lub wymiana na części których nie ma w systemie oznacza w praktyce, że taki samolot już NIGDY nie zostanie ubezpieczony ani wpuszczony na zachodnie lotniska"

Będzie ,będzie wpuszczony poniewaz duzych samolotów nigdzie na swiecie się nie kupuje tylko lesinguje.Samoloty które ma Rosja nie sa jej własnoscią.Nalezą do leasingodawców.
Rosja zwyczajnie teraz je ZAJUMAŁA :-)
Nie pisałem również o żadnych zamiennikach.Smiem wątpić czy cos takiego w ogóle wystepuje w przemysle lotniczym ?
Równiez co do silników mysle , ze nikt się do nich nie dotyka.
Nawet Boening czy Airbus.A co dopiero jakis Wania czy Sasza z Tuły , czy Chabarowska :-)
Silniki samolotowe to absolutny high-tech.Serwisują je tylko i wyłącznie producenci silników Royce Rolls,General Electric i Pratt & Whitney .
Co do łozysk.
Powiedz mi jak zabronic sprzedazy amerykanskich łożysk Timkena z fabtyki w Chinach klentowi w Brazylii ? Klient ten nastepnie sprzedaje innemu klientowi w Turcji.Ten klientowi w Kazachstanie.
A z Ałma Aty to tylko 4 godziny lotu i łozyska są w Niżnym Tagile.
Kwestia kilku posredników , by zgubic ślad którego tak naprawde nikt specjalnie nie szuka . Jak Kacapy dobrze zapłacą to zawsze znajdzie się ktos kto sprzeda. W czasie okupacji w Getcie Warszawskim jak ktos miał dolary lub złoto to tez miał wszystko.Kwestia pozostawała tylko cena mimo , ze za przemyt groziła natychmiastowa SMIERC. Chętni do przemytu mimo bezwzględnej kary smierci cały czas byli bo taka jest natura ludzka.

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotrek11
Częsci samolotowe albo sprzedajesz podmiotowi autoryzowanemu przez IATA albo na złom. Każdy autoryzowany ma połączony z producentami stan magazynu z numerem seryjnym każdej części. Więc nie, tego też się nie da zrobić. I autoryzowany mechanik nigdy nawet nie ruszy części bez tych papierów.
Chyba, że używasz części spoza systemu, montowanych przez Wanię bez papierów i oficjalnie gdzieś wcześniej złomowanych. To są jedyne opcje.
Ale jak masz części i mechaników bez papierów, to nikt samolotu nie ubezpieczy. A bez ubezpieczenia nikt ci przecież nie udzieli kredytu ani leasingu- przecież nawet skutera tak nie dostaniesz.
Z samolotami mają dwie możliwości i naprawdę tylko dwie- wymontowywać prawdziwe części, z prawdziwych samolotów i musza to robić prawdziwi mechanicy, którzy to wpiszą do systemu i samolot może latać dalej, albo robić to przez mechaników bez papierów z pełną świadomością, że taki samolot zwyczajnie nie zostanie wpuszczony do żadnego innego kraju, bo nie spełnia warunków bezpieczeństwa. To czy dana część byłaby nawet kupiona pod stołem, nowa z oryginalnej fabryki nie ma tu znaczenia- nie ma jej w systemie = nie ma papierów = nie ma legalnej rejestracji = nie ma ubezpieczenia = zakaz lotów.

Tomasz pisze...

@ będzie wpuszczony poniewaz duzych samolotów nigdzie na swiecie się nie kupuje tylko lesinguje.Samoloty które ma Rosja nie sa jej własnoscią.Nalezą do leasingodawców.

No i? Gdzie tu jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy, jakieś wynikanie?

Pawel pisze...

Omijanie sankcji przez import za pośrednictwem 10 pośredników w dziwnych krajach ma sens na niewielką skalę.
Rosja to ogromny kraj o ogromnych potrzebach materiałowych.
I nawet jak se sprowadza na lewo wagon kulek to ogólnej sytuacji i tak to nie zmieni.

Piotrek11 pisze...

@Romasz
,,No i? Gdzie tu jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy, jakieś wynikanie?"

Czego tu nie rozumiesz Tomaszu? :-) To jest jasne i proste jak słonce na nieboskłonie :-)
Maczeta napisał , ze samoloty * które zajumał Władimir Władimirowicz ) w których jesli było cos grzebane juz NIGDY nie beda wpuszczone na zachodnie lotniska.
Ja zas odpisałem , ze będzie akurat na odwrót i BĘDĄ WPUSZCZONE !!! Poniewaz to nie złodziej Putin jest ich włascicielem , a są nim zachodni leasingodawcy . Leasingodawcy tylko przebieraja nogami zeby którys z samolotów wylądował gdzies na zachodnim lotnisku tak aby NATYCHMIAST mozna było go ODZYSKAC i z powrotem przejąc.
Przeciez koszt 1 samolotu to około 250-300 mln dolarów sztuka .
Nikogo na zachodzie nie stac zeby ot tak sobie odpuscic kilkadziesiat samolotów wartych geube miliardy i zrobiic prezent Władimirowi Władimirowiczowi .Firmy leasingowe przewaznie są własnoscią banków. Banki umieją dobrze liczyc.Kwoty sa tak olbrzymie , ze firmy leasingowe mogłyby sie wysypapać pociagając za soba również banki !!!. Ryzyko systemowe. Musiały wiec zapewne dostac jakies gwarancje ze strony rzadów. Temat skomplkowany , DZIWNY o GRUBEJ KASIE i pełen spekulacji. Wracając jednak do meritum to póki co zajumane cywilne ruskie samoloty na razie latają nic sobie nie robiąc z sankcji. Zachód tez przeciez zajumał kumplom Władimira Władimirowicza kilkanascie jachtów i 300 mld dolców zamroził. Gdziie jest gruba kasa tam dziwne rzeczy się dzieją. Chocby gaz .Jest zmowa milczenia w sprawie gazu ? Jest !!!
Mimo wojny i toczonych cięzkich walk przez teren Ukrainy spokojnie ( jakby wojna toczyła się gdzie indziej ) płynie sobie rurami ruski gaz do Europy.Dziwnym trafem pociski i walki OMIJAJĄ EURE jak gdyby nic .Chociaz RURA i system przesyłowy oraz TŁOCZNIE na logike powinny byc wysadzone przez Ukrainców juz 24 lutego - pierwszego dnia wojny !!! Moze więc równiez w sprawie cywilnych samolotów oraz częsci do nich jest jakies ciche porozumienie rzadów ponad głowami ? Czesci do samolotów moga sobie nawet na legalu byc dostarczane.:-))

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotrek11
Z chwilą kiedy pierwszy Wania bez papierów podszedł z młotkiem do samolotu ich wartość spadła do wartości złomowej. Koniec. To jest realnie nie do odkręcenia.
A reszta to zwyczajne doszukiwanie się planu tam gdzie banda złodziei coś zajumała i tym razem im nie wyszło. Ja tu zakładam, że kacapskiej propagandy się nałykałeś nieświadomie i da się wytłumaczyć, ale w tym miejscu kończę. Przeczytaj jeszcze raz tą dyskusję, spróbuj zrozumieć. Jak chcesz dalej powtarzać bzdury, to masz szanse zarobić bana. I po co?

challenger pisze...

@Maczeta
Dlaczego w Rosji nie produkuje się kulek do łożysk? Stalowa sfera nie wydaje się być wyrafinowanym technologicznie wyrobem, ale zapewne jest w tym jakiś haczyk?

Tomasz pisze...

@Biotrek ogromne sumy 250-300 mln dolarów

LOL. 300 mln vs ryzyko polityczne, regulacyjne i potencjalne kary za wpuszczenie na niebo lewych samolotów. Wartość samolotów jako hardware to orzeszki.

PS: Capslok się Tobie zacina najwyraźniej w randomowy sposób. Może okruchy bułki wpadły.

Piotrek11 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Maczeta Ockhama pisze...

OD MODERACJI:
Powyżej, w długim komentarzu, Piotrek11 m.in. domagał się PRAWDY.
No więc niestety, PRAWDY nie znam. Za to wiem, że zachodzi jeden z dwóch przypadków. Albo to wszystko powyżej był zwykły trolling inteligentniejszej wersji kacapskiej propagandy albo wyjątkowo głupi komentator.
W sumie to nie ma znaczenia, obu typów nie lubię. Choć pierwszy jest gorszy, bo ja tu poświęcam ochłapy wolnego czasu i energii, a ktoś tam siedzi w zorganizowanej firmie i zarabiając grosze niszczy publiczne dyskusje.

Propaganda złodziei, ludobójców i terrorystów jest czymś z czym wszyscy powinniśmy walczyć, a głupota jest uleczalna. Dlatego czasem mam wątpliwości. Ale z drugiej strony to jest po prostu żerowanie na ludzkiej chęci poprawy świata i otwartości na dyskusję, aby tę dyskusję niszczyć.
I tak oczywiście być nie może i nie będzie.

PawelW pisze...

@challenger

Zwróć uwagę na to wideo.
https://youtu.be/wvB92KVILKA?t=74
W 1:14 jest pokazane jak maszyna wykonuje 1 krok technologiczny robiąc te kulki. Ale jak one dochodzą do postaci takich gładkich kulek, to już nie pokazali. Ciekawe dlaczego, c'nie? ;-)
Choć akurat w komentarzu pod tym wideo ktoś napisał jakie procesy prowadzą krok po kroku do uzyskania efektu końcowego.

Piotrek11 pisze...

Pisze ostatni raz tylko gwoli wyjasnienia.
Nie znosze jak sie tłamsi wolnosc i swobode wypowiedzi.Obojetnie z prawa czy lewa, Pisu.Po ,Komuchów zwanych dla zgrywu Lewicą ,proniemiecką,prokacapską, JAKĄKOLWIEK !!!
Jesli oceniasz moje wpisy jako prokacapskie to zobacz sobie kilka moich ostatnich wątków u Słomskiego dotyczacych Rosji i obecnie toczonej wojn y na Ukrainie.
Pisałem tam pod tym samym nickiem Piotrek11.Jesli oceniasz mnie jako prokacapskiego :-) to jest to dla mnie logika paranoika.
Słomski generalnie był w porzadku.Ma jednak wyrazne skrzywienie proniemieckie. i antyklerykalne.Klerykalne mozna przebolec.Gorzej z sympataiami szwabskimi.
Napisałem ostatnio u Słomskiego długi komentarz w którym wyraznie napisałem co mysle o jawnej wspołpracy kacapsko-niemieckiej.Moj wpis został zbanowany.Podobnie jak dzisiejszy u Ciebie.
Nie bede zatem brał udziału w tym cyrku ani u Słomskiego, ani u Ciebie.
Chodzo o pewne FUNDAMENTALNE zasady wolnosci wypowiedzi.Tylko otwarna i wolna swobodna dyskusja moze sprawic , ze za pomocą argumentów mozemy przewartosciowac nasz punkt widzenia na dany temat.
Jesli chce sobie posłuchac skrajnosci na jakis temat to moge równie dobrze zamiast 2GROSZE,Słomskiego czy Maczety włączyc sobie TVP , a pozniej TVN. Ze wskazaniem bardziej na TVP które moze nieudolne ale jest generalnie propolskie.
Wolnosc słowa jest dla mnie wartoscią najwazniejsza.
Baw sie sam we własnym cyrku według swych zasad i wycinaj niepokornych az zostaniesz sam na swym blogu.Konrowersje i boksowanie na argumenty tylko rozwijają blog.Ja szukam takicj miejsc gdzie istnieje zdrowea polemika.Wiec inni tez szukają.Zamordyzmowi w kazdym wykonaniu mówie stanowcze NIE.Generalnie twoj blog wcale nie jest głupi.Chyba rozumiesz czym jest egzystencjonalne zagrozenie jakim jest Rosja dla Polski
Pozdrawiam i wiecej bez aktywnego mojego udziału na Twoim blogu.Bede czasem zagladał i wyłacznie czytał

Tomasz pisze...

Konfederacja alert!

PawelW pisze...

P.S.
Tutaj fajny opis sposobu produkcji takich kulek.
https://de.wikipedia.org/wiki/Kugelherstellung
Miłej lektury.

Futrzak pisze...

@Piotrek11:

"Tylko otwarna i wolna swobodna dyskusja moze sprawic , ze za pomocą argumentów mozemy przewartosciowac nasz punkt widzenia na dany temat"

Tylko widzisz problem polega na tym, ze w tej dyskusji starannie zlekcewazyles merytoryczne argumenty adwersarzy i nie odpowiedziales na nie. I nadal nie odpowiadasz. Jesli to nazywasz zamordyzmem to faktycznie idz sobie, bedzie z pozytkiem dla wszystkich.

Piotrek11 pisze...

@Futrzak

Merytoryczne ?
Opieram sie w częsci na takich wypowiedziach.Cięzko Defence24 nie nazwac merytorycznymi skoro jest pod patronatem Polskiej Armii

https://defence24.pl/przemysl/rosyjskie-giganty-nie-poleca-bez-silnikow-z-ukrainy-analiza

Autor linku który zapodałem chyba tez powinien wiedziec co mówi ? Facet ma kierunkowe wykształcenie w tym kierunku oraz potwierdza to co dzieje się z częsciami lotniczymi i jak przenikają przez granice.

https://defence24.pl/strona-autora/juliusz-sabak

Juz sobie ide :-)

Arturro pisze...

Przykro mi to mówić, ale defence24, wśród nerdów związanych z militariami zwany dość często ploteczek24 nie jest medium wiarygodnym. Ta strona powstała jako serwis marketingowy prowadzony dla pewnej zagranicznej korporacji zbrojeniowej. I służy do promocji produktów z tej korporacji, a o ile to nie jest konkurencyjne - także innych korporacji z pewnego zamorskiego kraju.
Owszem na defence24 pojawiaja się wartościowe artykuły, ale to listek figowy.
W sprawach militarnych już lepiej powoływać się na "wątek militarny" na forum wieżowców niż na d24

Tomasz pisze...

@Defence24 jak dobrze, że ktoś to powiedział.

To serwis owszem, publikujący jakościowe treści, z którym współpracują kompetentni ludzie, którzy piszą tam konkretne analizy a nie fotelową płytką publicystykę typu "wstępniak red. naczelnego, któremu wydaje się, że". Profesjonalna otoczka Defence24 jest na tyle dobra, że przegięcia w konkretną stronę są widoczne dopiero, jak uważnie i długo śledzi się konkretny temat. Najlepiej to widać przy procuremencie - pozyskiwaniu nowych rozwiązań, przetargach, jak np w przypadku słynnych uwalonych Caracali już ładnych parę lat temu czy programy Wisła, itd.

Wojtek inżynier pisze...

Może coś dodam do dyskusji Piotrek11 i Maczeta o branży, z której żyję. Po pierwsze szacunek, za spore ogarnięcie, obaj Panowie napisali praktycznie samą prawdę. I bardzo boli mnie, gdy w pewnym momencie obie strony zamykają się na argumenty, a prawda leży po środku i nie ma się co obrażać, że dyskutant ma inne zdanie.

1. Istnieją zamienniki w lotnictwie, ale ich stosowanie jest niesamowicie ograniczone i robione są przez takie firemki jak np. Lufthansa. Tak, dopiero firmy o porównywalnym kapitale i ogarniające tysiące samolotów są w stanie wzbić się w szukaniu oszczędności na poziom produkcji zamiennika. Rosja jako państwo jest do tego zwyczajnie niezdolna i jedyne co może, to wysłać Wanię z młotkiem, jak to świetnie opisał Maczeta.
2. Rację ma też niestety Piotrek11, że te samoloty latają. I nawet bez serwisu będą pewnie latać do Turcji i innych grajdołów całkiem długo i nawet nie spadną. Bo obecne samoloty są bardzo dobrze zaprojektowane (737 Max to wypadek przy pracy, Dreamliner też miał ciężki poród, na szczęście bez katastrof, ale to grzechy Boeinga). I z każdym lotem ryzyko awarii będzie rosło z zachodniego 1 na setki tysięcy cykli (startów i lądowań), do poziomu, gdy lot będzie rosyjską (nomen omen) ruletką. Ale to zajmie naprawdę dużo czasu.
3. Rację ma Maczeta, że te samoloty po Wanii z Młotkiem są bezwartościowe dla cywilizacji, gdzie ludzkie życie wycenia się na 1-5 milonów $, a nie na worek cebuli/biała ładę. Nie wyobrażam sobie, by te samoloty zostały przejęte np. przez LOT, czy American Airlines. Z drugiej strony, jeśli ingerencja Wani została dobrze udokumentowana i będzie można dobrze oszacować szkody, samoloty się naprawia, gdy jest to opłacalne. Był czas, gdy idealne samoloty szły na złom, bo te nowej generacji paliły 6-15% paliwa mniej i nagle te ~100 mln $ za używany samolot (całkowicie sprawny) było mniej warte, niż zaoszczędzone paliwo w perspektywie kilku lat. Czyli te samoloty rosyjskie, które nie są najnowszych generacji, są bezwartościowe nawet, jeśli Wania ich nie dotykał, bo paliwo znów jest drogie, dzięki Rosji (niezły paradoks).

Nie znam wszystkich odpowiedzi, bo moją rolą nie jest współpraca z liniami lotniczymi, ale myślę że mamy do czynienia z klasyczną prawdą po środku.

BTW to jak z tankowcami. Rację miał Maczeta, że Rosja nie ma ich dostatecznej ilości, oraz że sankcję je wyeliminują. Ale pojawiła się Grecja oraz Indie i inne kraje ze swoimi statkami, które na morzu, nielegalnie, tę ropę przepompowują z rosyjskich okrętów.

P.S.
Dziękuję za wpis, dla mnie czytanie takich historii to jak terapia. Najlepsze jest to, że gdy mam 10 argumentów, że wizja Maczety jest zbyt optymistyczna (np. wiele miesięcy temu pisał o kontrofensywie, gdy to Rosja napierała), to z czasem wychodzi, że to Maczeta miał rację. Oby i tym razem tak było!

Anonimowy pisze...

No nie owijajmy w bawełnę Arturze, czyją reklamą jest d24? Firmy na L, firmy na R czy jeszcze innej?;) Z bliźniaczych serwisów czytam energetykę24 i jestem żółtodziób więc do merytoryki się nie doczepię, nie wiem nawet czy jest do czego - ale odnoszę wrażenie że to jest jedna z większych tub proatomowych w Polsce (nie żeby od razu mieli być opłacani przez firmę na W;)

Maczeta Ockhama pisze...

@Wojtke inżynier
" jeśli ingerencja Wani została dobrze udokumentowana"
Tak, oczywiście. Jeśli będzie można udowodnić, że Wania w ogóle dotykał tylko np. prawej goleni podwozia, to prawdziwi mechanicy przyjdą, rozmontują tę goleń na części, zweryfikują je, złożą ponownie, przeprowadzą diagnostykę, podpiszą się pod tym i jest OK. Tylko że najpierw trzeba mieć wiarygodne dowody na zakres ingerencji. I mamy je wziąć z bandyckiego państwa, które najpierw ukradło ten samolot, cała jego administracja zwyczajowo kłamie na każdy temat i właściwie nie istnieją tam żadne z zachodniego punktu widzenia wiarygodne dokumenty. I na podstawie dokumentów z takiego miejsca sporządzonych przez Wanię co się zna na traktorach mamy przywrócić do ruchu na zachodzie samolot i wsadzić w niego kilkuset ludzi? Serio?
IMO to by wymagało tak czy inaczej faktycznie całkowitej odbudowy każdego jednego samolotu, który miał robiony jakikolwiek serwis przez nieautoryzowanych. Co w istocie miałoby sens np. z A320Neo, bo co prawda koszt byłby jak nowego z fabryki, ale nie trzeba czekać. Ale autentycznie chyba z niczym innym. Nie wiem czy nawet z 737 max

challenger pisze...

@PawelW

Dzięki za linki. Jak się domyślam na podstawie tych źródeł, największy problem w produkcji kulek do łożysk to utrzymanie ich wymiarów w zakresie określonej, wąskiej tolerancji (rzędu mikrometrów?). Rosyjska technologia produkcyjna nie słynie z precyzji (znana sprawa z myśliwcami ŁaGG-3 w czasie II wojny światowej, które w produkcji seryjnej osiągały prędkość mniejszą nawet o 50 km/h od prototypów), ale współcześnie jakoś udaje im się produkować silniki odrzutowe, samoloty, rakiety nośne, okręty podwodne i inne zaawansowane technicznie wyroby wymagające precyzyjnej obróbki i montażu (nawet jeśli czasem spadają zaraz po starcie lub wybuchają na wyrzutni...). Zatem brak produkcji kulek w Rosji musi mieć inne przyczyny.

Maczeta Ockhama pisze...

@challenger
Powody są inne. Na tym się nie da kraść i to, że tak to określę, by niszczyło podstawy ustroju.
A nie da się kraść, bo jest to produkcja wymagająca kompetencji technicznych w nadzorze i zarządzaniu. Byle złodziej z FSB to rozwali w 2 tygodnie. Oraz- to jest produkcja wielkoskalowa i intensywna kapitałowo. Coś takiego może istnieć tylko na odpowiednio dużym i jednocześnie stabilnym rynku. To się da zrobić w zamkniętej dyktaturze, ale wymaga kompetentnego zarządzania całą ekonomią.
Ale jak zrobić coś takiego, że w czysto oligarchiczno- złodziejskim systemie eksploatacji surowców zrobić jedną wysepkę intensywnego wiedza i kapitałem masowego przemysłu to ja nie mam pojęcia. I prawdopodobnie nikt inny też nie, bo wielu takich dyktatorków państw surowcowych próbowało i zawsze kończyło się tak samo.
To nie jest tak, że ludzie w Rosji tego nie potrafią zrobić, ale jest tak, że w takim ustroju politycznym i gospodarczym taka fabryka by nie mogła działać. Ewentualnie jako całkowicie zagraniczny kapitał do produkcji prostszych rzeczy na lokalny rynek. Ale na tej zasadzie były 3 fabryki łożysk w Rosji i wszystkie importowały kulki.

Futrzak pisze...

@challenger:

"ale współcześnie jakoś udaje im się produkować silniki odrzutowe, samoloty, rakiety nośne, okręty podwodne i inne zaawansowane technicznie wyroby wymagające precyzyjnej obróbki i montażu"

Tak jak Maczeta napisal: wszystkie te fabryki importowaly kluczowe podzespoly, w ten sposob udawalo im sie produkowac. Dlatego embargo jest tak bolesne, chociaz na wymierne i mierzalne na zewnatrz efekty trzeba bedzie dluzej poczekac.

Lech pisze...

Co takiego jest w tych łożyskach, że przerasta to możliwości produkcyjne kacapii? Pamiętam kawał o stalowej kulce, którą rusek zepsuł, ale żeby aż tak?

LU pisze...

Kulki do łożysk podrzucają im chińczycy. Ale takiej jakości, że wszystko się sypie.
Z samochodami nie ma tragedii na gruncie społecznym. Trwa sprzedaż używek i ich ceny rosną w zawrotnym tempie. Co do materiałów budowlanych, były raczyły ich ceny nieco spaść.
Poza wszystkim ruski człowiek z tego co widzę u jutuberów, nawet ch... chrzan wykopie. Jedyne co może go pokonać to wzrost podatków i brak pomysłu na życie.
Oni jak karaluchy, przetrwają wszystko. Niestety.

LU pisze...

Mistrze wdrożyli produkcję komputerów. Program operacyjny - linux 😁

Tomasz pisze...

@ Co takiego jest w tych łożyskach, że przerasta to możliwości produkcyjne kacapii?

To, że łożysko piasty w rowerze Jubilat to można generalnie ulepić z gównolitu. W zasadzie nie tyle można hipotetycznie, co naprawdę tak czyniono.
Ale jeśli chcesz zrobić coś, co popierdala naprawdę szybko, nawet małe kilka tysięcy rpm, to by osiągnąć akceptowalne parametry dla, powiedzmy, turbiny, to wtedy tolerancja jest niemal zerowa, bo bicie jednej kulki o jakąś setną milimetra powoduje, że nie działa. Polecam historię jak za Stalina kacapy skopiowali B-29. Owszem ulepili Tu-4, ale wlasnie o te male roznice się rozeszlo i nie ogarnęli tematu z innej kultury technicznej i wyszła im padaka jeśli chodzi o osiągi i tym samym użyteczność maszyny.