Stałych Czytelników przepraszam za pewien brak aktywności. I to zdecydowanie nie z powodu braku tematów, bo świat jaki znamy rozpada się na naszych oczach. Właściwie to właśnie oczekiwanie na taki lub zbliżony przebieg wydarzeń było powodem pisania tego bloga. Już kilkanaście lat temu.