Rząd Trumpa się powoli wyłania, wygląda jakby zestaw nazwisk układano według dwóch kryteriów- lojalności wobec państwa i kompetencji. To chyba wszystko w porządku, co nie? Niezupełnie
Bo chodzi o lojalność wobec Rosji i absolutną odwrotność kompetencji w swojej działce. Znaczy coś bliżej wiary w oderwane od rzeczywistości szaleństwa. Nawet trudno to wytłumaczyć. Otóż wyobraźmy sobie że poseł Grzegorz Braun zostaje ministrem. Ale to by było za proste. Nie obojętnie jakim. Powiedzmy, że specjalnie dla niego tworzymy Ministerstwo ds mniejszości narodowych i kontaktów z diasporą żydowską. I że cały rząd się składa z takich ludzi. Nic nie wiem o poglądach politycznych Edyty Górniak, prawdopodobnie nie ma żadnych, ale zakładając że byłaby fanką Putina, to by się nadawała na ministrę zdrowia. I tak dalej, jeszcze z 20 takich.
Po prostu działalność tej całej administracji to będzie połączenie rzeczy bezpośrednio zleconych przez Kreml i Łubiankę, wprowadzania absurdalnego chaosu i absurdów oraz załatwiania prywaty dla rodziny Trumpów i każdego kto im zapłaci. Oprócz Rosgwardii do pałowania demonstrantów mamy pełną rosyjską kolonię.
W skrócie- spodziewam się że nie tyle cywilizacja się zawali w ciągu najbliższych 4 lata czy coś takiego. Ale że zostanie jej zadany śmiertelny cios. Że skala świadomej destrukcji administracji USA i też relacji tego kraju ze światem będzie tak duża, że aż niemożliwa do nadrobienia później, w realiach pogłębiającego się kryzysu klimatycznego.
Cóż, poprzednią notkę pisałem jeszcze przed wyborami i nawet jeśli dopuszczałem możliwość zwycięstwa Trumpa to jednak sobie nie wyobrażałem aż takich nominacji rządowych. Mam trochę szczegółowych przewidywań. I są dwie małe gwiazdki nadziei. Pierwsza polega na tym, że to jest ekipa takich pajacy, że reszta świata sobie to uświadomi i zacznie działać ignorując USA i uświadamiając sobie że jest wojna i cywilizowany świat musi sobie radzić bez USA. A druga to to, ze polska dyplomacja będzie w stanie zmontować koalicję zdolną do zatrzymania i definitywnego pokonania Rosji. Najlepiej w Ukrainie, ale jak to się nie uda- przynajmniej w czasie inwazji na Litwę.
Przyznacie, że liczenie na to, że przeciwnicy potkną się o własne sznurówki to dość słaba taktyka na przyszłość, a nadzieja na to, że Polska będzie zwornikiem i przywódcą koalicji broniącej zachodniego świata brzmi tak trochę jak z powieści ku pokrzepieniu serc, a nie realnej oceny rzeczywistości. Choć pod względem polskiego potencjału gospodarczego i ogólnych kwalifikacji dyplomacji Polska wygląda dużo lepiej niż w latach 30-tych. I oddajmy co należy- w szczególności obecna ekipa rządowa ma pod tym względem solidne CV i kwalifikacje.
Na razie ogłoszenie, czy raczej opis mojej sytuacji
Otóż chwilowo jestem w Polsce, jeszcze kilka dni. Przyjechałem z kilkoma tematami i mam nadzieję z kilkoma wyjechać. Chwilę czasu i pracy zajęło poukładanie ich w gotową do przedstawienia całość, jeszcze nie do końca działającą. Ale jeśli ktoś jest w jakimś stopniu zainteresowany lub zna kogoś kto może być- obok jest formularz kontaktowy.
W ciągu najbliższych dni można nawet jeszcze spotkać się w Polsce. Zaczynając od najdrobniejszej:
1. wino urugwajskie. Po jakimś rozpoznaniu rynku doszedłem do konkluzji, że jedyna rzecz, któa w tym zakresie ma sens to import win odmiany Tannat, która jest tu generalnie niedostępna i bardzo specyficzna, to znaczy mocno czerwona i taninowa, naprawdę bardzo dobra i typowa pod czerwone mięso i niekoniecznie do picia samego wina. Jestem tu mniej-więcej w porozumieniu z importerem win, posiadającym skład celny i na właściwy rynek wyglądają restauracje ze stekami. Jest ich łącznie około 200 w Polsce.
Więc jeśli jest ktoś zainteresowany takim zajęciem, tylko i wyłącznie na własny rachunek, to może się skontaktować. Ja firmy w Polsce raczej otwierać nie będę, a na pewno nie do tej działalności. Oczywiście łatwiej i prościej jeśli ktoś się zajmuje dostawami do restauracji i może rozszerzyć asortyment, jeszcze prościej jak ma koncesję na alkohol, choć chyba może być wysyłane bezpośrednio ze składu- trzeba się przyjrzeć. Wielkiego koncernu się na tym nie zbuduje, ale zawsze parę groszy może wpaść.
2. turystyka w Urugwaju- ja lubię ten kraj, lubię go też pokazywać innym. W jakimś, niezbyt intensywnym stopniu robiłem to przed pandemią, Jeśli któryś z Czytelników/czek oferuje/chce oferować jakieś wyjazdy do Urugwaju i/lub okolic, chce sam się wybrać lub zna kogoś takiego to się polecam.
3. Inne podobne rzeczy, czyli ogólne załatwianie- jedną z rzeczy które zapewne zrobię jest przygotowanie kontaktów i lokalizacji dla youtubera. Oferuję takie i wszelkie podobne czyli ogólny fixing.
4. rezydencja, relokacja, pomoc w inwestycjach i uzyskaniu obywatelstwa.
5. W zakresie inwestycji- pracuję nad ofertą domów, które byłyby położone blisko plaży, w jeszcze rozsądnej odległości od miasta i służyły obecnie jako inwestycja pod wynajem i/lub miejsce na wakacje. Przypominam, że mniej -więcej od początku listopada morze jest już wystarczająco ciepłe do pływania. Jednocześnie dochód ma wystarczyć dla uzyskania stałego pobytu i taki dokument jest w pakiecie (przy spełnieniu innych warunków, znaczy głównie niekaralności). Zasadnicza wartość polega na tym, że jest to coś co ma sens i zastosowanie dziś oraz będzie gotowym miejscem do wyniesienia się jak pojawi się taka potrzeba. To zacząłem składać w całość jeszcze sporo przed wyborami w USA i chyba miałem rację....
6. Z racji tego, że w Urugwaju prąd przemysłowy zaczyna kosztować w okolicach zera, a w Polsce jest jednym z najdroższych na świecie, to przyjechałem rozejrzeć się czy ktoś, gdzieś nie byłby zainteresowany przeniesieniem części procesów przemysłowych, czy jakiś energochłonnych etapów. Ale wygląda na to, że albo nie dotarłem we właściwe miejsca, albo się spóźniłem, bo energochłonne części przemysłu w Polsce są w ostatniej fazie zaniku, a przetrwali ci, którzy już tu robią własną energię.
I to by było na tyle, jeszcze raz prośba- kto jest zainteresowany, jest formularz kontaktowy. To wszystko istnieje (czy istnieje w jakiś względnie konkretnych planach i umiejętnościach), kontakt pozostanie aktualny, osobisty w Polsce jest możliwy bardzo sporadycznie i akurat teraz.
8 komentarzy:
Moim ulubieńcem jest Kennedy - facet w zeznał, że robak zeżarł mu część mózgu. Wprawdzie w mózgu mogą się zagnieździć pasożyty i jest to duży problem zdrowotny, ale mózgiem się nie żywią. Nie potrafię jednak zrozumieć, jaki proces myślowy doprowadził tego byłego kandydata na prezydenta do tego, że postanowił pochwalić się ubytkiem kory mózgowej.
Mam przeczucie, że już wkrótce będziemy ze śmiechem wspominać te piękne czasy kiedy antyszczep ze zdechłym robakiem w mózgu zajmował się ministerstwem zdrowia w USA, bo czeka nas oglądanie polityki zagranicznej i monetarnej tej ekipy.
No coz wiadomo ze sie nie zgodze z tymi opiniami-i pierwsza kadencja Trumpa(ktora nie byla niczym szczegolnym-miala swoje dobre i slabe strony)wskazuje iz mam racje.Druga kadencja bedzie nieco inna ale bez przesady-sadze przykladowo ze nie bedzie zadnego prozumienia z Rosja na ruskich warunkach ani zadne takie.
"I oddajmy co należy- w szczególności obecna ekipa rządowa ma pod tym względem solidne CV i kwalifikacje. "
No szczegolnie maja kwalifikacje w zrobieniu 300 miliardowej dziury budzetowje w rok-takze nie jest to zbyt madre stwierdzenie.
i jak OD RAZU bez krecenia przedstawiam tu swoje stanowisko-USA po paru latach rzadu Trumpa bedzie w lepszej sytuacji niz teraz i w lepszej sytuaacji niz Polska po paru latach rzadow Tuska.
NIe ma sensu tu przerzucac sie argumentami bo kazdy ma swoje i nikt tu niekogo nie przekona-czas POKAZE
Piotr34
Fajnie ze Paragwaj ma darmowy prąd ale w Polsce 80 procent energii idzie na ogrzewanie ktore ma malo wspolnego z pradem (30% energii zuzywaja gospodarstwa domowe 30% transport 40% przemysl i rolnictwo)
@anonymus
Odrozniasz Paragwaj od Urugwaju?Tak z ciekawosci pytam.
Piotr34
@anonymus
Ale w Paragwaju czy Urugwaju?Bo chyba ciagle ci sie myla.
Piotr34
Trzymam kciuki za wszystko, bardzo miło było spotkać. Perpektywa Twoja na Polskę jest słodko-gorzka. Wydaje mi się, że obecna ekipa rządząca jest największym rozczarowaniem 3RP, ale też średnio pamiętam lata 90 (a tam to się przecież działo, skazano na śmierć głodową całe miasta). Mi żyje się tak samo dobrze, jak w ostatnich latach, ale już nie tak dobrze, jak za poprzednich rządów PO/przed nowym ładem.
Z plusów obecnego rządu, zakładam że nie ukradną 99% kasy z ETS, jak PiS i coś z energetyką posunie się do przodu, pytanie czy rzeczywiście przeznaczą 100% ETS na transformację energetyczną, czy 2 % (czyli o 100% więcej niż PiS). To ten poziom absurdu, w jakim się poruszamy.
Z drugiej strony, jeśli ta kasa idzie na naszą obronność, to może tak ma być.
Odnoszę wrażenie, że kompletnie nic nie wiem, co się dzieje w naszym państwie. Są pozytywy, jak znani mi osobiście fachowcy, pracujący dla Polski (różne ministerstwa) niezależnie od rządów, od nich znam tylko wycinki (i generalnie wg nich jest dobrze i nic na gorsze się nie zmienia, wszelkie skandale to tylko zarząd, który i tak jest za głupi, by dokonywać jakichkolwiek zmian). Ale też czytam o różnych skandalach na elonexie, jak sabotowanie KDP przez Laska (i wtedy zaczynam myśleć, że w Smoleńsku mógł być zamach:), czy projektów badawczo-rozwojowych przez Gdulę.
Akurat Twój pobyt w Polsce to czas wysypu artykułów w polskiej prasie i nagrań na kanałach yt pełnych zachwytów nad sukcesami gospodarczymi argentyńskiego prezydenta. Jest szansa na jakiś komentarz? Wszystkie materiały w Polsce sprawiają wrażenie drukowanych spod jednej sztancy, co zalatuje raczej kampaniąPRową, a nie szczególną chęcią poznania prawdy o tym cudzie.
Prześlij komentarz