Manewry po rosyjsku

W Rosji odbyły się ćwiczenia Wostok 2014. Echem się odbiło to szerokim, według merdiów snujących propagandę siły Rosji pokazują właśnie tą siłę. 
Pokazały kilka rzeczy:
1. Na dalekim wschodzie Rosji znajduje się jakieś wojsko, które we swej większości potrafi być wystarczająco trzeźwe, aby przedostać się z koszar na poligon. 
2.  Prawdopodobnie to wojsko jest uzbrojone.
To są rzeczy prawie pewne.
Teraz czas na bardzo prawdopodobne. Patrząc na przebieg ćwiczeń, gdzie w trybie awaryjnym ściągano jednostki z europejskiej części Rosji, lokalne najwyraźniej nie były w stanie wykonać zadań poligonowych. Oczywiście to nie jest jedyne wyjaśnienie. Możliwe, że naprawdę był taki scenariusz ćwiczeń. Ale pierwsze wyjaśnienie jest  bardzo prawdopodobne, zważywszy, że w trakcie manewrów zginęło co najmniej 3 żołnierzy.  To oznacza albo bardzo nieszczęśliwy wypadek albo ryzykowne i/lub nieumiejętne dowodzenie. Patrząc na brak szczegółów- raczej chodzi o złe dowodzenie. Tu już czysto plotkarska teoria- że te kompetentne jednostki z europejskiej części Rosji ściągano z frontu pod Donieckiem, bo właściwie żadnych innych posiadających realną zdolność bojową w Rosji już nie ma. Tu jest poszlaka mocnego przygaszenia konfliktu w trakcie tych manewrów.
Kolejną rzeczą bardzo prawdopodobną był atak śmiechu w sztabach Japonii i Chin. Te ćwiczenia były zorganizowane dokładnie w tym samym celu co wszystkie okoliczne- prężyć muskuły, okazywać siłę i zmuszać do traktowania jak równorzędnego przeciwnika. Cóż, to może działać na chcące świętego spokoju kraja europejskie, które w imię pragmatyzmu czasem odpuszczają nawet honorowe sprawy. Azjaci tego nie mają. Oni nie mogą utracić twarzy. Wobec czego tego typu głupawe zastraszanie po prostu nie działa. 
A jeszcze przypomnijmy liczby. W manewrach wzięło udział ponoć 145 tys żołnierzy. Sporo. I dla takiej ilości był sprzęt, może nawet trochę więcej zakonserwowanego.
Tak czy inaczej lwia część tego sprzętu pochodzi, bo musi pochodzić z czasów radzieckich. Ta odrobina zmodernizowanego do poziomu przypominającego lata 90-te ubiegłego wieku jest zasadniczo w Europie.  Dla nie pamiętających mapy- to Rosja i to Rosja. Co za różnica.

No jest. 

Dla wyraźnego pokazania tej różnicy należy się cofnąć o ponad 100 lat. 

Wojna rosyjsko- japońska. Jak wiadomo wygrana przez Japonię, Większość floty carskiej przestała istnieć, wojska na wschodzie zostały praktycznie anihilowane. Imperium prawie się rozpadło, implozja została powstrzymana na kolejne 11 lat dzięki zdolnym ministrom i pewnej elastyczności cara. 
Usprawiedliwień dla przegranej zawsze się sporo znajdzie. Z tego co się orientuję, w historiografii sowieckiej jest zawsze jedno: "błąd pilota". Do dziś nie wiedzą dlaczego przegrali wojnę 1920. Oficjalnie, dowódcy później rozstrzelani byli idiotami. Tak przynajmniej mi tłumaczył znajomy sowiecki człowiek, co się w szkołach pilnie uczył. 
Wracając do normalnego świata- armia rosyjska była znacznie liczniejsza, lepiej uzbrojona i doświadczona niż japońska. Ale przegrała bo jej tam nie było. Nie było również dla tej części co była wystarczających ilości amunicji i wyposażenia. Bo nie mogło być. Przemysłu ani nawet większych skupisk ludności na wschodzie nie było, dlatego wszystko trzeba było przywozić co najmniej z zachodniej Syberii. A połączenie było tylko jedno- kolej transsyberyjska. Która jednak wtedy miała przerwę na jeziorze Bajkał. W lecie to nie był problem- przeładowywano i transportowano statkami. W zimie w sumie też nie- saniami po lodzie, a może nawet układano tymczasowe tory? W trakcie zamarzania lodu i roztopów- połączenia nie było.   Do tego linia ta była zbudowana na mały nacisk na oś, więc lokomotywy musiały być dość słabe oraz jednotorowa. W skrócie- przepustowość była żałosna i nie wystarczała na utrzymanie armii walczącej z Japonią.
Dziś kolej transsyberyjska wygląda zupełnie inaczej, dookoła Bajkału linia jest od dawna, cała jest dwutorowa i zelektryfikowana- przepustowość jest nieporównywalna. Na północ jest jeszcze jedna Bajkalsko- Amurska Magistrala. Jednotorowa i niezelektryfikowana o mocno górskim przebiegu, ale jest.  Potrzeby logistyczne też są sporo większe... Tylko w 1904 roku Japonia była krajem, który rozpoczynał uprzemysłowienie importując maszyny i technologię oraz uprawiając na rynki wewnętrzne i okolice dość prymitywną produkcję, a Rosja mocarstwem  z trzykrotnie liczniejszą populacją i nieporównywalnie bardziej uprzemysłowionym (mimo ogólnego zacofania). Dziś, hmmm. Populację jeszcze można porównywać- jest prawie taka sama. Znaczy populacja Rosji jest prawie taka sama jak 100 lat temu i Japonii obecnie. O przemyśle w porównaniu z japońskim obecnie raczej nie należy wspominać... O jakości sprzętu wojskowego, łączności i logistyki też raczej nie.
Wracając do połączeń- drogi pomiędzy zachodnią Syberią i Dalekim Wschodem Rosji nie ma żadnej. Tzn. na mapie teoretycznie istnieje, ponoć była już uroczystość otwarcia. Asfalt mają  położyć juz w 2017, czy coś takiego. W skrócie- drogi nie ma.
W wypadku konfliktu linia kolejowa też by szybko przestała istnieć, to było przy okazji wszystkich konfliktów ostatnich kilkudziesięciu lat ćwiczone wielokrotnie.
Jeśli japoński sztab skręca się ze śmiechu na widok rosyjskiego prężenia muskułów, to może to pokaz dla inny wielkich wrogów? Np. Chin. Yyyy. Gęsta siatka połączeń z wnętrzem fabryki świata i ponad miliardowa populacją. Najwyraźniej liczą na to, że wielcy wrogowie ze wschodu umrą ze śmiechu na widok rosyjskiej armii.
Ale jest. Zawsze to coś, w razie W przez chwilę może stawić opór. 
W końcu tak naprawdę roszczenia terytorialne wobec Rosji mają trzy państwa. Tylko trzy, a patrząc na histerię kacapskiej propagandy wydaje się, że cały świat z USA i Polską na czele.
Cóż- te trzy państwa to są Chiny (co najmniej tzw. 33 wioski, a może i całość terenów z nierównoprawnych traktatów), Japonia (południowe Kuryle) i Ukraina (Krym, oczywiście). 
Jak widać, z prawdziwymi wrogami na wschodzie Rosja sobie nie jest w stanie poradzić, więc tworzy nowych na zachodzie. Fajna polityka.

A tymczasem na froncie donieckim  trwa podobno zawieszenie broni. 

Stary numer, jeszcze z czasów Złotej Ordy, ostatnio stosowany przez nich w Abchazji. W trakcie zawieszenia broni nie walczy rosyjskie wojsko a tylko "separatyści".  Co prawda z wyglądu jedni od drugich się nie różnią, ale nie czepiajmy się szczegółów
Z konkretów - wczoraj (piątek 03.10) odbyły się dwa szturmy na donieckie lotnisko (gdzie od dawna odpiera kolejne ataki ukraińska załoga. Ciekawe. W pierwszym uczestniczyły dwa czołgi i transporter opancerzony. 
Jak wynika z później zamieszczonych na forach opisów przez rosyjskiego żołnierza, relatywnie blisko budynków lotniska, bez żadnych wcześniej widocznych przejawów obecności Ukraińców, praktycznie w jednej chwili trafione zostały oba czołgi, w jednym wyleciała wieża (znaczy wybuch amunicji- nie ma co zbierać z załogi), drugi się zapalił, ale mógł się wycofać. W tym samym momencie zabity został kierowca ciężarówki, więc desant się z niej ewakuował dokładnie po to aby wpaść pod celny ogień moździerzowy. Rozpoczęty bez wstrzeliwania się, od razu pełną salwą.

 Kto się schronił za wycofującym się czołgiem, ten przeżył. 

Drugi atak był znacznie poważniejszy. Z tego samego źródła wynika, że do szturmu zebrano ok 50 ciężarówek żołnierzy i 30 czołgów. Atakujący dostali się na parter terminala lotniska, a potem się stamtąd z powrotem wynieśli. W zawieszeniu broni (tym razem prawdziwym) Ukraińcy pozwolili pozbierać rannych i trupy. Potrzebne do tego smutnego zajęcia były 3 grupy z ciężarówkami. 
Jak dalej wynika z tego opisu z rosyjskiej strony- z batalionu Specnazu zostało około kompanii. Co oznacza, że i drugi szturm w sporej część spotkał los pierwszego- generalnie złapanie w zmasowany i celny ogień na otwartej przestrzeni. 
Po tym opisie, dość smutną wiadomością dla Ukraińców jest to, że zginął także dowódca rosyjski, major Specnazu. Tu mieli gwarancję głupoty, a może następny przez przypadek będzie mieć jakieś kwalifikacje? Po stronie obrońców zginął 1 żołnierz, 3 rannych. To jest aż nieprawdopodobne, choć z każdego punktu tego opisu widać bardzo dobre dowodzenie i wyszkolenie po stronie ukraińskiej i bardzo złe po rosyjskiej.
Obrońcy- byli niewątpliwie dobrze zamaskowani. Obliczenia pola ognia moździerzy były wcześniej wykonane. Snajperzy na stanowiskach dobrze przygotowani. Cała odpowiedź obrońców doskonale skoordynowana. Umocnienia były przygotowane doskonale, ponieważ rozpoznanie, pomimo oczywistego wskazania stanowisk ogniowych w pierwszym ataku, atakującym w drugim szturmie nic nie dało, więc musiały być przygotowane zapasowe pozycje, być może liczne. 
Za to armia rosyjska atakowała klasycznym pancernym szturmem na przełamanie obrony po otwartym terenie. To działało. W czasie I w.ś., kiedy nie było jeszcze broni przeciwpancernej.... W czasie wojny zimowej też tak atakowali, w czasie 2 w.ś. też. Za każdym razem przeciwników dziwiło, jak można dopuścić do śmierci takiej ilości własnych żołnierzy takim głupim dowodzeniem.
Ale cóż- zgodnie z tamtejszym nauczaniem, sprzęt i taktyka są doskonałe i najlepsze bo kacapskie. Tylko czasem są zdrajcy dowódcy, którzy się nie znają i nie potrafią tak doskonale zagrzewać do szturmu. Yyyyy. Serio...

26 komentarzy:

artur xxxxxx pisze...

W jaki sposób Ukraina dostarcza zapasy, amunicję i wymienia żołnierzy na tym donieckim lotnisku?

Maczeta Ockhama pisze...

W jakimś wywiadzie było wspomniane, że zapasów mają jeszcze na miesiące walki. Ale zdaje się, że nie walczą w okrążeniu i mają komunikację z terenem Ukrainy.

Anonimowy pisze...

Maczeta,
możesz potwierdzić źródłami starty w obu szturmach. Często wykorzystuję Twoje teksty na portalu http://independenttrader.pl/ wlacząc z rusofilami i trolami.

pozdrawiam
tarpan

LinX pisze...

Hej Tarpan,
widziałem twoje wpisy na independenttrader. Wchodzę tam czasem żeby się pośmiać z gości co oczekując resetu sami sobie zrobili reset oszczędności na złocie ;D
Obecnie można zaobserwować klasyczne racjonalizowanie własnych błednych decyzji oraz wyparcie rzeczywistości ponieważ nie jest ona zgodna z ich poglądami. Sam miałem im napisać dlaczego są w błędzie. Ale doszedłem do wniosku że nie warto, bo i tak nie tyle nie docenią co nawet to do nich nie dotrze (nie przedrze się przez ich systemy poznawcze). Zbyt długo faszerowali się teoriami spiskowymi i propagandą (zezorro, zmianynaziemi, wolnemedia...). Zachowują się jak sekta. Nie chcę tutaj pisac o złocie, bo artukuł maczety dotyczy Rosji i Ukrainy. Nadmienię tylko jeden ważny czynnik którego oni jakoś nie dostrzegają a ma i będzie miał w najbliższycha latach fundamentalny wpływ na ceny towarów i dolara. USA z importera ropy stały sie eksporterem.
"Wynosi on (eksport) obecnie 401 tys. baryłek dziennie i jest tylko o 54 tys. baryłki dziennie niższy od historycznego wyniku z 1957 roku:"
http://www.defence24.pl/analiza_ropa-naftowa-po-91-rosyjski-budzet-w-tarapatach
To zmienia całkowicie bilans handlowy USA (wciąż deficyt, ale coraz mniejszy), a tym samym ilość $ krążących po świecie. By $ rósł, a ceny towarów spadały, USA nawet nie musi mieć dodatniego bilansu handlowego, wystarczy że ilość $ krążącego poza USA będzie wolniej rosnąć niż światowa gospodarka.

Jeżeli lubisz powalczyć z rusofilami to mam dla ciebie kilka ciekawych linków:
Temat rozprawiania się z ruską propagandą
http://niezalezna.pl/59297-10-klamstw-rosji-w-ktore-ma-uwierzyc-przecietny-polak
http://niepoprawni.pl/blog/4972/o-rosji-militarnie

Temat rzekomego sojuszu Chin i Rosji, o którym czesto piszą, a który jest tylko myśleniem życzeniowym Moskwy. Ale ponieważ opierają się na proruskich źródłach czyli wszystkich tych śmiesznych stronkach udających niezależne media to sami to powtarzają.
http://media-w-rosji.blogspot.com/2014/04/konfrontacja-z-zachodem-sen-rosji-o.html

Temat edukacji finansowej, o często przytaczanej przez nich książce Hongbinga "Wojna o pieniądz"
http://niepoprawni.pl/blog/346/kawal-rzetelnej-chinskiej-propagandy

Jak ci się chce napsuć im trochę krwi to będę cię czytał ;)

Anonimowy pisze...

LinX
Dzięki za podesłanie użytecznych linków. Piszę i staram się obalać rusofilskie a antypolskie tezy bo nie mam umiejętności takich jak np maczeta by pisać dobre całe artykuły. Mam natomiast duże zdolności łączenia faktów i wyciągania z tego logicznych wniosków. Piszę nie dla tych kilku "oszołomów", a dla kilkudziesięciu tysięcy anonimowych czytelników, których chcę podtrzymać na duchu, by nie myśleli że u nas to już tylko ch.., d... i kamieni kupa. Sam zresztą uważam, że wcale z nami nie jest tak źle. Niedługo, moim zdaniem otworzy się na wschodzie gigantyczna dla nas szansa. Pierwszy raz w historii jest realne prawdopodobieństwo całkowitej dezintegracji Rosji do poziomu Księstw Moskiewskiego, Petersburskiego etc. My w tym nie uczestniczymy, ale nie możemy stracić ducha. Nam teraz jest potrzebna ponowna epoka pozytywizmu i "pracy u podstaw". Zagrożeniem z zachodu zajmą się już nasze dzieci i wbrew pozorom wcale nie będą bez szans. O dziwo bieda naszą siłą, pozostaliśmy jednolicie etnicznie a to jest olbrzymi kapitał. Aktualne kłótnie PO-PIS, Polska A- Polska B to nic w porównaniu co czeka Niemcy. Zresztą UE przepoczwarza się w IV Rzeszę (organizacyjne, gospodarczo, społecznie) więc metody postępowania też będą takie jak Polski 1000 lat temu w rywalizacji z I Rzeszą.

PS. Maczeta, czytam Cię od dłuższego czasu i napiszę jedynie "super robota". Nie trać motywacji, pisz dalej.
pozdrawiam
Tarpan

Maczeta Ockhama pisze...

@anonim
Oprócz tego co podlinkowałem więcej źródeł nie widziałem. Znaczy inny, którzy powtarzali te informacje, ale pierwotnych raczej nie ma.
To jest wojna, a szturm był wczoraj, i tak jest taka ilość rosyjskiej dezinformacji, że czasem trudno dowiedzieć co się właściwie dzieje.

Unknown pisze...

Tutaj szturm z 30 września https://www.youtube.com/watch?v=kx3HfmiSb6U&feature=player_embedded
Poszło równie dobrze, a przy okazji widać czym i jak walczą separatyści (rosyjskie naszywki)

Jasio pisze...

Tekst na zasadzie: nie wiem na pewno, ale wydaje mi się, że ...

Rosjanie przeprowadzili desant morski 3 tys. wojaków z pełnym sprzętem, nasi i Brytyjczycy na ostatniej Anakondzie desantowali 300 spadochroniarzy. Taka to różnica między tymi 2 wydarzeniami.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-siedmiu-zolnierzy-zginelo-w-zderzeniu-dwoch-smiglowcow/q8qqx
Ciekawe czy w związku z tym Maczeta uważa, że byli pijani i fatalnie dowodzeni - czyli armia USA to wg Maczety kolos na glinianych nogach ?

I tak na koniec: w 1939r. nasi "patriotyczni" dziennikarze pisali o niemieckich czołgach i samolotach z tektury. Każdego kto uważał inaczej piętnowano jako defetystę i niemieckiego agenta.
Potem przyszedł wrzesień i pokazał kto tu był czymi agentem.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Ci Ukraincy na lotnisku to siedza w tamtejszym kompleksie schronow atomowych wiec nie dziwota ze Ruscy ich nie maja szans ruszyc.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@jasio
Zderzenie śmigłowców to jedno. I zostanie ono przyzwoicie wyjaśnione. Śmierć zwykłych żołnierzy na poligonie to inna sprawa, znacznie mniej normalna.
A co do udawania znacznie większej siły armii III Rzeszy w 39 niż prawdziwa za pomocą makiet, itp.- to nawet Irving o tym pisał. A przypomnę, że do dziś nie znamy prawdziwego obrazu strat niemieckiej armii we wrześniu 39 i oficjalne dane są prawdopodobnie wyraźnie zaniżone.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Kiedys to sobie probowalem przesledzic na ile to mozliwe(porownujac dane z roznych konfliktow podawane w czasie konfliktu jak i zweryfikowane dekady pozniej).Wyszlo mi ze "zachodni" zawyzaja straty przeciwnika srednio trzy razy jednoczesnie okolo trzy-dwukrotnie zanizajac straty wlasne.Szeroko rozumiani "wschodni" maja tu wspolczynnik piec.Oczywiscie to obserwacja natury ogolnej i zmienialo sie to w czasie i przestrzeni ale ogolnie tak to chyba wyglada.
W gre wchodzi tu zreszta nie tylko propaganda ale takze niedoskonalosc urzadzen obserwacyjnych(nawet USA w 1991 zawyzylo strtay armii Iraku okolo trzykrotnie-i satelity i zdjecia z pola bitwy nic tu nie pomogly).
Ukraincy to szeroko rozumiani "wschodni" wiec BARDZO watpie aby straty Rosjan byly takie jak podaja-raczej podziel je przez to piec-oczywiscie w druga strone jest tak samo.

Piotr34

Anonimowy pisze...

Spokojnie i metodycznie ich z tych schronów atomowych wykurzają . Motorola nie lubi tracić ludzi , zresztą po co słać ludzi tam gdzie można wpompować naftę lotniczą :D Po podpaleniu robi się za gorąco nawet dla czarnych z Greysona/Academy . Co się nie upiecze to udusi .
Na obecną chwile siedzą w jednym umocnionym budynku i chaszczach ciągnących się w kierunku wsi Piaski . A nafta w drodze ...
Coyote

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Zreszta-czytalem kiedys wspomnienia kogos bodaj z SASu i byl tam watek wspolnych cwiczen z Rosjanami.Reasumujac-jesli warunki pogodowe lub inne byly niekorzystne "zachodni" rezygnowali z cwiczen natomiast Rosjanie NIGDY tego nie robili.Skutkowalo to oczywiscie wieksza smiertelnoscia w czasie cwiczen ale jednoczesnie oswajalo ich oddzialy ze smiercia oraz prowadzeniem akcji w warunkach ekstremalnych.Mozna by rzec ze to po prostu lekcewazenie zycia zolnierzy i bylaby to prawda ale sadze ze nie cala prawda-Rosjanie nadmiernie szafuja zyciem swoich zolnierzy ale mam wrazenie ze "zachodniacy" popadli w druga skrajnosc i ich armie sa zbytnio "wydelikacone" przywykle do bezpiecznych cwiczen,cytrusow,kabaretow i konsoli do gier "po godzinach".Nie jestem pewny ktora skrajnosc jest bardziej zabojcza dla zdolnosci bojowej armii-o ile USArmy ze swoja liczebnoscia,agresywna taktyka(zreszta po czesci wzorowana na ruskiej)i high-techem na pewno jest potega o tyle mniej liczebne i mniej zaawansowane technicznie armie innych krajow zachodu jakos nie budza mojego zaufania swoimi zdolnosciami bojowymi.
Reasumujac-armia rosyjska umie lepiej czy gorzej zabijac oraz umierac,"zachodniacy" sa bardzo sprawni w zabijaniu ale nie jestm pewny czy kiedy trafia na twardego przeciwnika i przyjdzie umierac to ich armie zwyczajnie sie nie rozsypia.

Piotr34

Maczuga JKMa pisze...

@Piotr34

Różnica między wojskiem stron konfliktu jest taka, że Ukraina do boju rzuca patriotyczny kwiat swojej młodzieży pod dowództwem amerykańskim. Rosja rzuca starych dziadków pamiętających Afganistan, a może nawet i Wietnam którzy z życiem nie mają co robić. Doborowe oddziały Rosyjskie siedzą w koszarach. Byłem na Ukrainie i widziałem, jadę tam w przyszłym miesiącu kto chce to zapraszam.

Anonimowy pisze...

@Maczuga JKMa

Napisz cos wiecej na ten temat jesli mozesz prosze.

Piotr34

Maczuga JKMa pisze...

@Piotr34
Nie jestem żadnym najemnikiem ani nic z tych rzeczy, ale jak chcesz postrzelać do ruskich czy ukraińców, a może kupić ak rpg 30kg pocisk to żaden problem na Ukrainie. Po prostu wsiadam w pociąg czy w samochód, jadę i zwiedzam.

artur xxxxxx pisze...

@Maczuga JKMa
Broń krótka jest równie łatwo dostępna na Ukrainie?
Jeżeli tak, to może być w Polsce niezłe źródło sprzętu dla organizacji przestępczych i dalej dla pospolitych bandytów.

@Maczeta Ockhama
Po co właściwie Ukraińcy bronią tego lotniska? Przecież to stracona pozycja. Poddanie się za możliwość wycofania chyba byłoby bardziej racjonalne.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Zeby ju zakonczyc ten watek-kiedys czytalem ze amerykanscy zolnierze zapadaja na zespol stresu pourazowego i inne schorzenia psychiczne bodaj trzy razy czesciej niz ich koledzy z UK czy Francji.Jak widac czynniki kulturowe moga miec duze znacznie przy liczeniu zdolnosci bojowej armii(pewnie wsrod IDEOWYCH zolnierzy chocby takiego ISIS czy wczesniej Wehrmachtu lub SS odsetek chorujacych a wiec takze uchylajacych sie od walki czy strzelajacych w powietrze byl jest/byl bliski zeru).Sadze takze ze Rosjanie sa tu twardsi niz Amerykanie(ignorowanie tego problemu przez ich dowodztwo to inna sprawa i oczywiscie negatywna ale jednak INNA).

Piotr34

Anonimowy pisze...

artur , na tym lotnisku nie ma Ukraincow tylko najemnicy,ktorzy mordowali i pladrowali okoliczna ludnosc - obecnie znajdowane sa masowe groby ludzi z wycietymi organami wewnetrznymi. Rosjanie im tego nie odpuszcza,dlatego poddanie sie jest rownowazne z smiercia.

Maczeta Ockhama pisze...

Jak widać nie kasuję, przynajmniej mniej chamskich komentarzy rosyjskich troli.
Wychodzą dwie rzeczy- już kompletną bezczelność propagandy i wmawianie kompletnie niestworzonych rzeczy, jak widać o najemnikach, twierdzeniu o walce, broni, itd. Tak można wkręcać nieświadomych i to robią, ale mam nadzieję, że czytelnicy się na to specjalnie nie nabierają.
Za to maczuga JKM podał nowy wątek- że Rosja wysyła najemników najgorszego sortu przeciwko elitarnym jednostkom ukraińskim. To jest dokładnie to samo co słyszałem od Prawdziwych Sowietów o wojnie Polsko- bolszewickiej, Zimowej, itp. Znaczy przygotowują się propagandowa na przegraną. Miło to słyszeć.

Anonimowy pisze...

https://www.youtube.com/watch?v=SZlKB_J1zPA
fajne spojrzenie Marka Głogaczewskiego

Sławek

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Mysle ze warto obserwowac NIESKUTECZNOSC nalotow Zachodu przeciw ISIS w Iraku.
Niechec do zbytniego "skrzywdzenia" dawnych protegowanych(ktorzy jak wszyscy licza TYLKKO CHWILOWO sie "urwali" ze smyczy) to jedno ale na tym przykladzie widac ze wysokie morale oraz umiejetnosc maskowania sie moga sprawic ze oslawiona powietrzna potega zachodu moze byc wysoce przereklamowana.Zreszta Ruscy mieli ten sam problem w Czeczeni-mozna "wybombardowac" dywizje pancerna w szczerym polu ale nie mobilne grupy bojownikow w cywilnych pickapach sypiajace w cywilnych domach i nie majace zwiazku z lokalna infrastruktura.Cos mi to zle zapowiada na przyszlosc.

Piotr34

Anonimowy pisze...

Z tego co pamiętam kiedyś była mowa, że wpisy o energetyce itp wylatują na drugiego bloga. Jak tam u licha trafić? Pamiętam obecność linka w jednym z postów, ale bez wykopalisk raczej ciężko.

Anonimowy pisze...

@Anonimowy

Masz fart ze "przypadkowo" zajrzalem;)

Prosze oto link do drugiego bloga.

http://rewolucjaenergetyczna.wordpress.com/

Piotr34

Anonimowy pisze...

ciekawie się was czyta. O ruskiej taktyce usłyszałem 2 racy. raz w Kędzierzynie-Koźlu stoi mały pomnik w parku nad odrą napis:" w tym miejscu poległo 20 000 Rosjan forsujących Odrę" O tym co zaszło dowiedziałem się od miejscowego Niemca opolskiego - mojego pracownika. Po pijaku w sylwestra piany generał kazał w nocy dywizji forsować odrę. większość się potopiła resztę dobijali Niemcy z bunkra po drugiej stronie obsadzonego przez 5 ludzi (w tym ojca mojego rozmówcy). Rano przyjechało NKWD i oficerów postawiło pod ścianą. 2 to opowiadał mi leśniczy z Wigier. Kiedy wigry opadły po suszy wyłoniło się 600 szkieletów w ruskich mundurach. ponieważ był rok 89 leśniczy powiadomił najbliższą jednostkę ruską by ich pochowali. Przyjechali jednak odmówili twierdząc że to "ZEKI" a oczyszczali pole minowe. Leśnicy pochowali ich obok mogiły powstańców z 1863 r. tyle.

Anonimowy pisze...

Sorry musze dodać o Polskiej taktyce w stylu ruskim. W Kołobrzegu kilkuset francuzów z SS poszatkowało kilka tysięcy Polaków bo ci szturmowali na oślep na podstawie mapki turystycznej który znaleźli w kiosku. niestety plan podobno obrazował Międzyzdroje a nie Kołobrzeg. Francuzi bez strat odpłynęli na Borcholm gdzie poddali się aliantom i spokojnie wrócili do domu na pieczoną żabkę. Ze złości wojacy podpalili miasto.