Jak Macron wygrał wybory we Francji

Jak wiadomo Emanuel Macron będzie nowym prezydentem Republiki Francuskiej. Wygrał przytłaczającą większością głosów z przedstawicielką Rosji, Marine Le Pen. I to bez specjalnych problemów, zamieszania, kontrowersji i afer w tracie kampanii.

Macron nie był najlepszym kandydatem i jest dość widocznym, że francuska klasa polityczna jest w kryzysie, podobnie jak w wielu innych miejscach zachodniego świata. Ale jednak wynik i przebieg wyborów drastycznie rożni się od tego co obserwowaliśmy w kampanii brexitowej i wyborach prezydenckich w USA.

Co się stało?

Po pierwsze- we Francji nie ma wielkich mediów, które z promowania ekstremalnych wizji politycznych oraz dość lekkiego podejścia do etyki uczyniły swój sposób na biznes. Oraz przy okazji otworzyłyby przestrzeń medialną dla czystego zmyślania lub promowania agendy całkowicie toksycznej dla życia publicznego. W USA i UK w tej pierwszej roli występuje koncern Murdocha. Po zdobyciu przez jego media pozycji na rynku powstało miejsce dla płatnych męt typu Breibart a następnie agend obcych interesów udających serwisy informacyjne, typu Al-Jazeera oraz Russia Today. Kiedy to ostatnie przechrzciło się na RT i zaczęło udawać obiektywne medium, dla obsadzenia radykalnej roli przystąpił "Sputnik". Nic z tego nie jest powszechnie dostępne we Francji. Tak, jest internet, tak samo nieufność do głównych mediów i dokładnie tak samo potężne finansowanie i sprawne prowadzenia dużej kampanii czarnego PR przeciwko tradycyjnym partiom, elitom politycznym  i w interesie Le Pen.

Oprócz mediów, nie było nic co specjalnie by się różniło od sytuacji w UK i USA. To co się stało, to brak politycznych efektów kradzieży danych i hakowania na gigantyczną skalę. Czyli tego, co bardzo zaszkodziło kampanii Clinton.

Tu dochodzimy do sedna. We francuskiej kampanii wyborczej sytuacja była dokładnie taka sama. Też była akcja włamywania się na wszystkie możliwe komputery i atak na gigantyczną skalę. Z tych samych miejsc co zawsze, fabryk trolli spod Moskwy i Petersburga. Też były kradzieże danych, a nawet ich publikacja. Ale nie przez Wikileaks, a przez 4Chan i to w ostatnim dniu kampanii.
Czyżby władze Rosji nagle stwierdziły, że przestępcze ingerencje w sprawy innych państw nie powinny mieć miejsca we wspólnocie międzynarodowej? Nieeeeee.

Zwyczajnie sztab Macrona wygrał to starcie.

A jak można wygrać starcie z masowym atakiem w celu kradzieży informacji? Obronić się nie da, to już przerabiało wystarczająco wielu. Ale można starannie monitorować próby ataków i zwyczajnie przy każdym z nich podstawić kilka maszyn i sporo specjalnie spreparowanej treści. I dokładnie to robił sztab Macrona, być z może z pomocą francuskiej policji.

Efekt?

Zwyczajnie- istotna część, a być może duża większość ukradzionych danych to były spreparowane nieprawdziwe historyjki oraz śmieci (co dokładnie, tego się nie dowiemy). Rosyjskie fabryki trolli nie były w stanie przerobić tych danych, tym bardziej odróżnić prawdziwych od nieprawdziwych. Stąd Wikileaks też ich nie opublikowało, bo nie miały żadnej gwarancji prawdziwości.

Tylko tyle i aż tyle. W trakcie kampanii nie było żadnego skandalu wyciągniętego z maili, bo nikt nie wiedział i jeszcze przez długie miesiące nie będzie wiedział co tam jest prawdą, a co nie. A może nigdy, bo nigdy nikt sobie nie zada trudu przejrzenia tego wszystkiego.

Za to już wiadomo jak się obronić przed masową kradzieżą informacji (bo niestety danych osobowych to nie będzie dotyczyć). Przynajmniej żeby zneutralizować lub choć ograniczyć bezpośrednie skutki ataku informatycznego. To jednak nie jest rozwiązanie na dłużą metę. W skali państwa pierwszą i najważniejszą rzeczą jest zmniejszenie możliwości ekonomicznych i rynkowych mediów, które stanową tubę wspierającą tego typu kryminalne działania. Na przykład dlatego, że same wspierają inne kryminalne działania i manipulowanie państwem na wszystkie strony.

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dla Polski zwyciestwo Macrona jest korzystne poniewaz nie ma on proputinowskich inklinacji(w przeciwienstwie do Le Pen).Dla Francji-coz,niekoniecznie.Tak naprawde mieli wybor mieli marionetka banksterow a marionetka Putina-dla nas marionetka banksterow jest mniej grozna ale Francuzow wycisnie jak cytryny.Jeszcze tylko czekac zwyciestwa Merkel w Niemczech i UE bedzie gotowa aby zaczac sie rozpadac na mniejsze bloki(nieoficjalnie to juz sie dzieje).
A te info o podstawionych serwerach bardzo ciekawe-mozna zapytac skad?

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piort34
Z NYT i paru innych źródeł tej klasy.

Anonimowy pisze...

Ale dlaczego na dłuższą metę takie coś (podstawianie fałszywych danych cyberprzestępcom) nie zadziała?

Maczeta Ockhama pisze...

@anonim
Oczywiście to będzie działać. I rozpocznie bardzo dziwny wyścig zbrojeń. Ale z obu stron by to wymagało ręcznej produkcji i mnóstwa pracy. Co oznacza, że w ramach przygotowań pierwsze pytanie brzmi "czy można to zautomatyzować, ile potrzeba na to czasu i pieniędzy". Oczywiście łatwiej jest tworzyć automatycznie śmieciową treść, niż ją rozpoznawać, ale i to jest przy użyciu dzisiejszej topowej technologii. W tej sposób wracamy do pierwszego punktu- najpierw obrona, potem śmieciowe dane. Ale to będzie działać jeszcze co najmniej kilkanaście miesięcy, może nawet lata.

Anonimowy pisze...

Maczeto, ja się pozwolę wtrącić w rozmowę z Anonimem powyżej i stwierdzę, że automatyzacja - czy to tworzenia, czy wykrywania - tej śmieciowej treści niewiele zmieni. Decydującym czynnikiem dalej będzie źródło: kto mu ufa ten przyjmie to co źródło ma do powiedzenia, kto nie ufa ten odrzuci. Ci którym wiedzie się dobrze, będą bardziej ufać źródłom mainstreamowym; ci którym wiedzie się źle, będą bardziej ufać źródłom alternatywnym. Będzie z tego piękna bitwa algorytmów, którą ostatecznie rozstrzygnie zawartość portfela.

Migrant Worker

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Maczeta Ockhama pisze...

3 miliony nieważnych głosów?
A teraz robimy zabawę. czy ty prędzej podasz wiarygodne źródło, czy ja prędzej wyrzucę ten komentarza jako rozprzestrzeniania prokacapskich bredni?

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Ze pozwole sobie sie wtracic(i poczynic pewne uwagi natury OGOLNEJ).NAPRAWDE sadzisz iz nawet gdyby to byla prawda(3 miliony glosow byloby niewazne)to istnialoby jakies wiarygodne na ten temat zrodlo?Nie wydaje mi sie-jedyne co mozna zrobic to zastanowic sie czy jedna strona sporu politycznego ma srodki oraz WOLE ewentualnego sfalszowania wyborow oraz czy druga strona jest na tyle slaba w instytucjach panstwa i mediach abyc nie w stanie tego udowodnic.Sadze iz ci ktorzy popieraja Macrona(praktycznie caly francuski establishment wliczajac banki)mogliby spokojnie sfalszowac wybory a ci nieliczni(wsrod establishmentu)popierajacy Le Pen nie byliby w stanie tego udowodnic w zadne sposob-mogloby byc pare przeciekow i plotek i to wszystko.
To tak jak z wyborami w IIRP albo "seryjnym samobojca" czy "katastrofa smolenska"-kazdy rozgarniety widzi ze COS tu bylo nie tak ale WIARYGODNYCH zrodel na ten temat nie ma i NIGDY nie bedzie.
Nie jestem pewny czy w dzisiejszych czasach proba szukania wiarygodnych zrodel ma w ogole sens,watpliwe czy takie zrodla(jesli chodzi o kwestie POLITYCZNE przynajmniej)w ogole istnieja-zdaje sie ze obecnie WSZYSTKIE media sa jakos tam zaangazowane politycznie i manipuluja informacja.Chyba lepiej od szukania "wiarygodnych" zrodel zaczac sie podpierac zwyczajnym zdrowym rozsadkiem-a ten sugeruje ze sfalszowanie CZESCI glosow w wyborach we Francji jest mozliwe.Mozliwe choc malo prawdopodobne bo chyba bylo zwyczajnie...niepotrzebne(w mojej osobistej opini).

Pisze to nie majac pojecia jaki byl dokladnie komentarz anonimowego,rozumiejac potrzebe tepienia ruskich trolli czy nawet majac gdzies to czy banksterzy sfalszowali wybory we Francji-ja tylko zwracam uwage ze coraz czesciej wszyscy(takze antysystemowcy)chca wiarygodnych zrodel-takich zdaje sie NIE MA-CZASAMI wiec lepiej uzyc zdrowego rozsadku.Oczywiscie problemy epistemologiczne jakie kreuje takie nieufne podejscie sa wrecz KOSMICZNE w swej skali ale czy to mimo wszystko nie jest lepsze podejscie niz szukanie MITYCZNYCH WIARYGODNYCH zrodel?

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Stare pytanie- gdzie ukryć liść.
Tak samo, gdzie ukryć ważne informacje w czasach łatwego dostępu i wiedzy? W zalewie śmieci. To zrobił akurat sztab Macrona. Ale pronaftowa i kacapska propaganda robią to nie od wczoraj. Bezrefleksyjne rozpowszechnianie takich głupot jest pracą dla nich. I tyle.
3 milionów głosów w normalnym kraju nie ukryjesz. Za to rozrzucając wszędzie takie gówno ukryjesz to co ja powyżej napisałem.

Anonimowy pisze...

@Maczeta
1.Gdzie ukryc lisc?-coz,trzeba zasadzic las(zdaje sie Konfucjusz?)
2.Ruskie trolle-wiem
3.Czy Francja jest jeszcze normalnym krajem
4.Alez zauwaz ze moj komentarz nie jest tak naprawde o ruskich trolach tylko o "lesie" wlasnie i o tym co wynika z faktu owego "lasu" istnienia.A wnioski sa...nieciekawe.

Piotr34

Crazy Martin pisze...

ah te trolle z rosji, gdyby nie oni nikt nie przyznalby putinowi racji w zadnej sprawie, nik nie poprarlby w mediach rosji, wiadomo ze obywatele swiata nie moga zgadac sie z tym zbrodniarzem putinem
przeciez wiadomo ze rosja klamie, nie ma racji, i chca tylko podbijac, wznieaca konflikty i sprzedaje stronom bron, stad jesli jakies opinie na korzysc rosji to tylko i wylacznie trole

a swiat zachodni z usa na czele, bidulki, nie maja troli, nie wpadli jeszcze na to ze tak mozna, ale nieee, bo oni po prostu ich nie porzebuja, prawda nie potrzebuje troli
jesi mozna cos przeczytac o zachodnim swiecie to sa to zawsze prawdziwe opinie, a prawdziwe opinie jak wiadomo nie sa krytyczne, bo te krtyczne to tylko ruskie trole

hipokryci to zawsze ruscy ze swoimi trolami a zachod jest wzorem moralnosci i oredkownikiem pokoju, tutaj nie ma hipokryzji, spiskow, brudnych ineresow, wojen te znie ma, sa tylko operacje pokojowe, i to zawsze w odpowiedzi na zlych terrorystow

te wszystkie zle rzeczy tylko w rosji, a jak ktos mowi zle o zachodzie, nie daj boze w kontekjscie rosji to sa to te ruskie trole

kazde dziecko to wie

Anonimowy pisze...

@Crazy Martin

Nieco agresywnie ale uwazam ze masz racje.O ile ruskie trolle oczywiscie istnieja o tyle fakt ten stal sie wygodnym wytlumaczeniem dla wielu i zaczynem nowej cenzury-wymiana pogladow UMIERA-ja sam kilkakrotnie zostalem oskarzony o bycie ruskim trollem i zbanowany poniewaz nie zgadzam sie z "jedynie sluszna polityka" wobec Ukrainy.A trolle inne niz ruskie oczywiscie istnieja-sam tu kiedys zwrocilem uwage iz na glownych portalach istnieja ogromna armia trolli niemieckich,obecnie dostrzegam takze wielu ukrainskich a i inni tez sie daja zauwazyc.Wycinanie trolli to dosc obosieczna bron-z jednej strony trolle niszcza dyskusje i TRZEBA cos z tym zrobic,z drugiej strony cenzura niszczy ja takze(moze nawet BARDZIEJ)-to zaczyna byc kwadratura kola i nie znam rozwiazania tego problemu.

Piotr34

Crazy Martin pisze...

moj komentaz to byl sarkazm, bo jeszcze ktos nie zrozumie :)

ale dokladnie, tak sie zamyka usta i tlamsi, niewygodna krytyke, jestes ruskim trolem, "to ruskie trole"

zachod tez ma troli, nowoczesna ma troli, po miala troli, wiecej, zachod ma cale ztrolowane media.


ale przeciez tego nie napisza w tych mediach, ze maja troli, napisza ze trole sa tylko ruskie, i kazdy kto przyznaje w jakiejs sprawie racje rosji, albo mowi cos niewygodnego, jest np przeciw ukrainskim najconalistom czy przeciw zalewowi ukraincow, mowi jak jest, ze te indycdenty to banderowcy a nie ruscy, to ten ktos jest ruskim trolem

mam nadzieje, ze inteligenti to wiedza, tylko jakis nizinny plebs moze sie zlapac na takie wytlumaczenia i ucinania dyskusji, " typu, to opinia ruskich troli", wiec nie ma co dyskutowac

prawda jest taka, ze wiekszosc myslacych polakow obecnie bardziej popiera ruski punkt widzenia, niz ta moralna zgnilizne i hupokryzje zachodu, nie sa to zadne ruskie trole!

i dlatego RT ma takie wziecie, w dobie internetu latwo weryfikowac informacje, to nie jest dziennik telewizji gdzie byly 2 kanaly i dy latwo siano propagande, Zeby ogladac RT przede wszystkim trzeba sie interesowac, tego sie nie oglada w przerwie miedzy odcinkami tanca z gwiazdami
ludzie myslacy, krytyczni to ogladaja, oni nie sa podatni na propagande jak sie usiluje reszcie wmoeic
to jest telewizja ktora obala ta hipokryzje zachodu, dlatego zachod tak sie boi, nie ma argumentow, wiec blokuje, ucina dyskusje, nazywa propaganda

sam sobie robi kuku, moze tepaki to kupuja, ale ci ktorzy sie interesuja wiedza swoje

Anonimowy pisze...

@Crazy Martin

Ale zdajesz sobie oczywiscie sprawe ze RT TAKZE klamie?Oczywiscie klamie z NIECO innego punktu widzenia niz media zachodnie co daje te korzysc ze porownujac te rozne narracje mozna probowac jakos tam dochodzic do czegos w rodzaju prawdy(bo na pewno NIE calej prawdy)ale generalnie RT jest tak samo niewiarygodna jak kazda inna telewizja(wiem bo zlapalem ich dobre pare razy na klamstwie-tak samo zreszta jak BBC,TVP i wlasciwie KAZDE inne medium ktore od czasu do czasu przegladam).Co oczywiscie dotyczy takze stron internetowych,blogow itp.

"prawda jest taka, ze wiekszosc myslacych polakow obecnie bardziej popiera ruski punkt widzenia,"

Czy ja wiem?W niektorych kwestiach pewnie tak jest ale calosciowo to watpie-ruski punkt widzenia jest tak samo patologicznyy jak zachodni
1.No chyba nie wierzysz ze Rosja nagle zostala obronca pokoju i optuje ze globalnym pokojem?-to tylko propaganda siana przez nich poniewaz sa slabi-jak sie czuja mocni to zaraz kogos najezdzaja(Gruzja,Krym itp)
2.Bieda,problemy z muzulmanami czy narkotykami sa takie same w Rosji jak na zachodzie(a nawet wieksze)-ci ktorzy wierza ze Rosja radzi sobie z tymi problemami lepiej niz zachod sa w bledzie-Rosja uzywa innych metod niz zachod(nie kredek tylko pacyfikacji)ale efekt jest rownie oplakany.
Dla mnie osobiscie Rosja to taka sama patologia(o ile nie wieksza)niz zachod.Jedyny pozytek jest taki ze mozna sobie naracje porownac i popatrzec kto ma jakie interesy-innego zysku nie widze ani punktow wspolnych z interesem Polski.
Jedni i drudzy to patologiczni klamcy,zlodzieje i oszusci-ogolnie wrogowie(tylko modus operandi maja NIECO inny-ot i wszystko)

Piotr34


Anonimowy pisze...

Na wiki jest info, że w II turze było 4 069 582 nieważnych głosów. (pod hasłem: Wybory prezydenckie we Francji w 2017 roku i źródło do francuskiego MSW)

Maczeta Ockhama pisze...

Spojrzałem na to samo hasło po francusku. Jest ponad 3 miliony "Bulletins blancs". Co oznacza nie żadne "głosy nieważne", tylko jak najbardziej ważne głosy oddane na "żadnego z kandydatów".
W skrócie- poziomo głupot level polska wikipedia. I na te podstawie snujemy wizje polityczne i spiskowe....

Anonimowy pisze...

@MO

W polskiej wiki też jest to rozdzielone, więc nie jest to wina wiki, że takie info się pojawia. I zgadza się - jest różnica między głosem nieważnym z powodu skreślenia 2 kandydatów, a pustą kartą. W pierwszym przypadku ktoś mógł w ten sposób protestować lub jego głos został unieważniony przez skreślenie (choć nie wiem czy we Francji głosuje się długopisem?), w drugim to ewidentnie forma protestu. Tu trzeba przyznać, że Francuzi mają dużo zaufania do instytucji, że oddają puste karty :) . W Polsce pusta = PSL ;)

Maczeta Ockhama pisze...

Nie jest pusta. Jest napisane bardzo dokładnie na przygotowanej karcie "uczestniczę w wyborach, ale nie odpowiada mi żaden z kandydatów" i to jest wrzucane do urny.
jest po prostu głos "na żadnego z kandydatów", całkowicie ważny i przewidziany przez ordynację.
Dlatego ten tekst z polskiej wiki określam nie jako nieścisłość, a jako dezinformację.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Maczeta Ockhama pisze...

Ja nic na to. Po prostu usunąłem zawartość komentarza. Jest poziom bredzenia, który wykracza poza granice, nawet niszowo-spiskowego blogika.

Anonimowy pisze...

Cofając się trochę w czasie: czy MO zmienił zdanie nt. prowadzenia współczesnych kampanii wyborczych po tej trumpowej? Mam na myśli głównie tekst zamieszczony u futrzaka (tłumaczenie ze szwajcarskiego czasopisma o algorytmie do rozpoznawania upodobań użytkowników social media).

Chodzi mi głównie o to czy:
1. Telewizja (w tradycyjnym wydaniu) jedzie tylko siłą rozpędu, ale jej koniec jest nieuchronny. Znaczenie reklam w TV (MO wspominał o czasie antenowym, którego Trump nie wykupił, co miało go zgubić)?
2. To jednak nie rosyjscy hakerzy, a sprytna kampania miała decydujący wpływ na zwycięstwo Trumpa. Pisząc nowoczesna, mam na myślą taką, którą w skrócie można opisać "każdemu niezdecydowanemu mówimy to co chce usłyszeć , w sposób, w jaki lubi najbardziej (a profil osobowości ustala się wg "podziału Kosińskiego")"?