Wesołego Nowego Roku!

Rok się ma ku końcowi- kolejny ciekawy. Więc w ramach futurologii rzucę kilka moich przewidywań na następny. Będzie jeszcze ciekawszy.

Otóż- po pierwsze: Kryzys się oficjalnie skończy. Co prawda tylko oficjalnie- ale wzrost gospodarczy będzie coraz wyższy. W statystykach. Nie wiem jak dokładnie wyglądają relacje rządu z Głównym Urzędem Statystycznym, ale na pewno staną się bardzo bliskie. Być może po drodze trzeba będzie zmienić prezesa- a może nie.
Zresztą wcale nie twierdzę, że wzrostu nie będzie- będzie, ale nominalny. Za to zostanie zmieniony sposób liczenia inflacji. Co najbardziej prawdopodobne będzie to zrobione bardzo cicho- zapewne tylko zmianą wagi poszczególnych składników określonego koszyka w GUS.
Oczywiście spowoduje to w dalszej części przyszłego roku hossę na GPW- po dość oczywistym załamaniu wkrótce.

Po tej oczywistej- czas na drugą:
Premier rozpocznie podobną do „dopalaczowej” walkę o publiczną moralność. Będzie to zapewne walka z pornografią, albo czymś podobnym. Na razie nie widzę celu równie oczywistego jak sklepy z dopalaczami- ale uważnie obserwując rzeczywistość widzę dokładnie ten sam problem. Podobnie jak handlarze narkotyków mieli ostatnio problemy finansowe, tak teraz dosięgają one branży hmm.. „usług seksualnych”. Wydaje się, że jakimś rozwiązaniem problemu by było np. koncesjonowanie portali randkowych (choć nie jestem pewien, czy akurat tu jest na tyle bezpośredni związek). Coś powinno zostać zrobione, choć znając poziom wyobraźni i intelektu naszej administracji- możliwe, że zwyczajnie nikt nie wpadnie na pomysł jak wywiązać się z obietnic wyborczych.

Trzecia:
Znów truizm- przycinanie całej możliwej budżetówki, ale bez żadnej katastrofy. Po prostu stopniowe i mniej więcej wyrównane obniżanie jakości wszystkich usług świadczonych przez państwo.

Czwarta
Prawdopodobnie pod koniec przyszłego roku olbrzymie roszczenia podwyżek płac w budżetówce zostaną spowodowane przez stopniowe obniżanie się poziomu życia budżetówki wywołanego przez „nieoficjalną” inflację. W związku ze „wzrostem gospodarczym” podwyżki będą- ale oczywiście nierówne w poszczególnych grupach. Prawdopodobnie jak zwykle dostaną nauczyciele, a nie dostanie Policja.

Piąta
Jeśli obecna zima się przeciągnie wszystkie negatywne efekty w gospodarce zostaną zwielokrotnione. Jeśli ciężka zima potrwa do lutego- marca, zawał infrastruktury drogowej i energetycznej będzie widoczny dosłownie wszędzie. Jeszcze jedna taka i to z całą pewnością będzie to koniec zabawy w „społeczną gospodarkę rynkową”

I tyle starczy. Czy widać tu optymizm? Chyba tak. Zawsze można się pod zidentyfikowane trendy podłączyć. Najważniejszą rzeczą jest je widzieć i rozumieć. A tego nie można robić w różowych okularach-
Tutaj może też być rada- jeśli ma sensowne rezerwy finansowe, stalowe nerwy i jaja to można myśleć o zakupie nieruchomości (ale tylko na kredyt- za gotówkę jest to kompletnie bez sensu). Spodziewam się przez dłuższy czas realnie ujemnych stóp procentowych (choć już wiosną/latem mogą zacząć rosnąć i będzie to przez długi czas droga tylko w górę). Oczywiście nie jestem doradcą inwestycyjnym, nie jest to rekomendacja- a wyłącznie moja prywatna opinia, którą oczywiście należy krytycznie rozważać.

10 komentarzy:

aaa pisze...

IMVHO realne stopy w PL, szczególnie takie dostępne dla szaraczka (WIBOR 3M+min. 1pp marży) są od dłuższego czasu dodatnie i nie spodziewałbym się szybkiego podniesienia stóp przez RPP. Z drugiej strony oczywiście jewrostopy jak też LIBORy USD, CHF czy JPY są raczej realnie ujemne, ale po dodaniu marż polskich banków już też nie koniecznie (rozpytywałem ostatnio np. w kwestii euro - najniższe jakie znalazłem to EURIBOR 3M + 1,2pp - 2,2% - jeśli to jest realnie ujemne, to marginalnie), a do tego, jak widać ostatnimi tygodniami, regularnie zdarzają się bolesne rajdy walut bo jakoś rynki międzynarodowe nie chcą słuchać wzrostowskiego i słońca peru żeśmy zielona wyspa i teraz tylko kupować, kupować, kupować (umacniać) PLN.

tom pisze...

Na jakiej podstawie przewidujesz załamanie na GPW? Myślę, że jest możliwa jakaś korekta 10%-20% i to wszystko.

Maczeta Ockhama pisze...

@Panika2008
Tylko pytanie ile wynosi inflacja- właściwie bez odpowiedzi, skoro żywność i paliwa drożeją, a nieruchomości i niektóre wyroby przemysłowe tanieją... I o tą odpowiedź będzie coraz trudniej.
@ Tom
Może tylko korekta, ale: brak nowej kasy z OFE i mogące nastąpić odwrócenie od EM nie wróży dobrze.

tom pisze...

Tak sobie myślę, że załamanie byłoby możliwe, gdyby pękła bańka nieruchomości coś jak w USA. U nas coś takiego się nie przytrafi bo mamy baniuszkę, a nie bańkę, a po drugie możliwe, że ceny nieruchomości będą traciły realnie na wartości, ale nie nominalnie.

Co do OFE to zgadzam się, że to nieodżałowana strata dla GPW, jednak z tego co pamiętam to UE pozwoliła Tuskowi nie wliczać części zadłużenia reformy emerytalnej, więc z OFE wszystko nie jest przesądzone. Ja mam trochę inny punkt widzenia na OFE i GPW, mianowicie w innych krajach nie znają czegoś takiego jak OFE i im giełdy rosną, więc czemu u nas miałyby nie rosnąć?

Niektóre banki zaczęły oferować coś takiego: dają lokaty np. 7% pod warunkiem, że część środków zgodzimy się inwestować w fundusze inwestycyjne. Jeżeli stopy procentowe, a co za tym idzie normalne lokaty będą bliskie 0% to takie połączenie funduszy+lokata może być bardzo popularne.

Anonimowy pisze...

@tom
Niektóre banki (...) dają lokaty np. 7% pod warunkiem

Tylko po co, skoro 7% można dostać w innych bankach bez warunków

Chris pisze...

"jeśli ma sensowne rezerwy finansowe, stalowe nerwy i jaja to można myśleć o zakupie nieruchomości (ale tylko na kredyt- za gotówkę jest to kompletnie bez sensu)"

Jeżeli ktoś ma sensowne rezerwy finansowe to ja mam lepszy pomysł - niech zamieni je na złoto i srebro, a kupi nieruchomość za połowę ceny i to bez stresu związanego z kredytem.

Na marginesie, czyżby obietnica wyborcza słoneczka zaczęła się spełniać (będzie druga Irlandia)? http://tvp.info/informacje/biznes/mfw-zwiekszy-polsce-linie-kredytowa/3630115
Oczywiście to tylko tak na wszelki wypadek, nigdy się nie przyda, gospodarka jest stabilna blablabla.....

Szczęśliwego Nowego Roku :-)

Anonimowy pisze...

@Chris
za połowę ceny? to przecież żadna atrakcja. za 1/20 to może bym się zastanowił. Min. Sikorski w latach 90 kupił posiadłość za 1000$ a ona 20 lat później warta jest 1-2 mln $.

Anonimowy pisze...

@HansKlos
Podałem to tylko jako przykład. Obecnie banki udzielają kredytów więc mogą dawać lokaty na 7%, ale gdy rząd nie podniesie stóp procentowych i pojawi się widmo inflacji to jaki będą miały interes, aby fundować ludziom mieszkania, samochody itp. Wstrzymają udzielanie kredytów, oprocentowanie lokat zjedzie do 0% i zaoferują lokaty+fundusze. Będzie tak jak za komuny, banki będą trzymały pieniądze i naliczały procenty z lokat, a ludzie po pożyczki będą chodzili po znajomych tzn. szukali frajerów.

h pisze...

A ja myśle,że kontrola pogody jest od tego,żeby zima nas nie pozamiatała.Najlepszy przykład,że na każde "happy holiday przykładni tatusiowie i mamy od globalwarming przestają nas pryskać i następuje zapowiadana odwilż.Tylko w tvn pogoda cycata prezenterka ma problemy z łącznością(-1st.C w Malborku dziś)Ach ta straszna zima oj,oj.A plan mi się podoba szkoda,ze to nasza ojczyzna a nie jakiś anglosaski.Tak sobie myślę,że likwidatorzy RP mają w planie jakieś niekonwencjonalne wyjście awaryjne,które ich może nawet opromieni jako zbawców.Stawiałbym na plan wicie rozumicie i kwestie bezpieczeństwa narodowego.

Maczeta Ockhama pisze...

Dobrze idzie- pierwsza prognoza zaczyna się sprawdzać "Ministerstwo Finansów uprzejmie informuje, że zaprzestaje publikowania comiesięcznych komunikatów na temat prognozowanej dynamiki cen konsumpcyjnych."