Wieści z frontu

Właściwie nie ma co się dużo rozpisywać- wiadomości same z siebie niezłe.
Rząd Urugwaju ogłosił właśnie, że w związku z aktami szpiegostwa ze strony USA, do którego jest wykorzystywane komercyjne oprogramowanie, oni bardzo dziękują i administracja Urugwaju przechodzi w całości na oprogramowanie opensource, zaczynając od Ministerstwa Obrony oraz Spraw Wewnętrznych. Dokładnie w tym sensie- nie żadne oszczędności, czy coś- po prostu w ramach ochrony suwerenności kraju.
Analogiczna rzecz dziś się działa w Boliwii- do parlamentu wpłynął projekt powołania instytutu, który korzystając z opensource zapewni oprogramowanie dla potrzeb administracji i biznesu. Projekt zapewne przejdzie.
Jako odrobina komentarza- wygląda na to, że skumulowane szkody wywołane przez Snowdena i Kerrego nie są pomijalne. A tak naprawdę to backfire (czy jest jakiś ładny polski odpowiednik tego słowa??) rykoszet uderzania w Syrię i szpiegostwa na dużą skalę jest solidny.  
Dla wyjaśnienia- to nie jest mowa o uzywaniu kompów z linuksem. To jest mowa o rezygnacji z jakiegokolwiek oprogramowania dla którego nie jest znany kod źródłowy. 

13 komentarzy:

  1. Oj maczeta, maczeta
    http://forsal.pl/artykuly/731817,argentynie-znow-grozi-bankructwo.html

    już po Argentynie ;-)

    Aaron

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha ale jaja. Jak instytuje rządowe mogą jechać na opensource dajcie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to inne wiesci z frontu ale tez ciekawe(zreszta w ogole interesujacy blog).

    http://tiny.pl/h32zc

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  4. @olaf
    Haha ale jaja. Jak instytuje rządowe mogą jechać na opensource dajcie spokój

    Mogą i zapewniam Ciebie, mają całkiem przyjemną jazdę.-) Efektem tego jest zejście z ceną Office386 do zera dla organizacji niekomercyjnych i do 50 zł (10 euro) dla osób indywidualnych.

    Jak widać cena oprogramowania asymptotycznie dąży do zera.-) W tej sytuacji lepszym wyjściem jest OpenSource, ponieważ zapewnia wieksze mozliwosci wsparcia i zgodnosci z ustalonym standardem.-)

    OdpowiedzUsuń
  5. @Aaron:
    autorzy artykulu nie maja pojecia o co chodzi.

    Radze poczytac tu:
    http://www.project-syndicate.org/commentary/argentina-s-debt-and-american-courts-by-joseph-e--stiglitz

    Pan Stiglitz bardzo dobrze to podsumowal.

    OdpowiedzUsuń
  6. @futrzak
    Pominął parę niewygodnych faktów:
    1. Wiele krajów umieszcza "na obligacjach" klauzulę, że np. jeśli 2/3 właścicieli zgodzi się na redukcję, to "zredukowani" zostaną wszyscy. Argentyna takiej nie na swoich nie umieściła.
    2. Jak najbardziej defaulty są możliwe i wtedy gdy takich klauzul nie ma. Rząd dogaduje się np. z właścicielami 90% co do redukcji, a pozostałym 10% wypłaca całą wierzytelność - tak zrobiono w Polsce w latach '90: dogadano się z Klubem Londyńskim i Klubem Paryski co do redukcji, a pozostałym wierzycielom oddano 100% długu.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Piotr34
    Poczytałem, w istocie warto.
    @Anonim
    Pominięto tez inny drobiazg- minister finansów który zorganizował emisję obligów, które potem doprowadziły do defautu, ma obecnie procesik karny za właśnie nielegalną emisję tych obligacji- ergo Argentyna teoretycznie mogłaby wysłać wierzycieli do tutejszego Balcerowicza osobiście i tyle. To tak z czepialstwa się z drugiej strony

    OdpowiedzUsuń
  8. backfire? może rykoszet?;)

    OdpowiedzUsuń
  9. @anonim od rykoszetu
    dzięki. Jeszcze trochę uwsteczniania się z językiem polskim, a sam zacznę sie posługiwać jakąś dziwną mieszaniną.

    OdpowiedzUsuń
  10. Eee, tam czepiania sie o slowka. Wazny jest przekaz. Zawsze cenilem sobie spojrzenia z "innej strony swiata". Tnx. Bye. CPa.

    OdpowiedzUsuń
  11. @Maczeta Ockhama
    Po pierwsze:
    Mogłaby wysłać co najwyżej po odsetki, bo pożyczone (za pomocą obligacji) pieniądze trafiły przecież do państwa argentyńskiego, a nie na konto ministra [nawet jak złodziej bez mojej wiedzy i zgody zostawi kradzione pieniądze w moim garażu, to i tak muszę je oddać]
    Po drugie:
    Jakoś nie mogę znaleźć zarzutu nielegalnej emisji obligacji, wygląda mi to na fałszywkę (już fałszywkę w tej kwestii kidyś podałeś - odnośnie terminu powstania większości długu, więc się nie dziw moim podejrzeniom)

    Po trzecie:
    Ja nie mam generalnie nic przeciwko niespłaceniu długów przez Argentynę - prawie każde państwo coś takiego w którymś momencie swojej historii zrobiło.
    Ba - większości państw robiła w którymś momencie historii rzeczy dużo gorsze - np. ludobójstwa.

    Natomiast zbiera mi się na wymioty, gdy Argentyna próbuje robić z siebie ofiarę, a z tych którzy kupili jej obligacje przestępców.
    To ten sam schemat jak próby niektórych państwa robienia z ofiar ludobójstw przestępców, a z państwa, które tych ludobójstw dokonało robienie ich ofiary.

    To jest po porostu obrzydliwe.
    Nie tak samo obrzydliwe, ale też obrzydliwe.

    OdpowiedzUsuń
  12. http://es.wikipedia.org/wiki/Megacanje

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zgodzę się z tłumaczeniem "backfire" na rykoszet, rykoszet oznacza przypadkowe odbicie pocisku, a w tym przypadku mamy międzynarodowy odpór dla USA i bardziej właśnie "odpór" by pasował jako tłumaczenie jednosłowne.

    @Olaf
    Open source ma tę zaletę, że możesz wziąć źródło i na jego podstawie stworzyć swoje, inne, wolne od różnych furtek i błędów. zresztą rządowe instytucje tak naprawdę potrzebują głównie e-mail, pakiet biurowy i front-end'y do rządowych baz danych. W przypadku dodatkowych potrzeb można stworzyć własne oprogramowanie.

    OdpowiedzUsuń