Niedawno czytałem informację o tym,
że Policja Metropolitarna w Londynie zaczyna stosować podsłuchy w
celu zwiększenia poziomu bezpieczeństwa publicznego. Tak się
zabawnie składa, że Policja Metropolitarna (akurat ta sama nazwa) w
Buenos Aires też wpadła na ten pomysł jakiś czas temu. Za to
znacząco odmienne były reakcje. W Londynie prasa urządziła klakę
jak to wspaniale, że teraz będzie bezpieczniej, w Buenos nikt się
tym specjalnie nie chwalił, za to, kiedy zostało to ujawnione, szef
Policia Metropolitana zmienił miejsce pobytu na znacznie lepiej
strzeżone, za to mniej komfortowe. Krótko mówiąc, przebywa w
areszcie, tak jak osobnik odpowiedzialny za bezpośrednie
obsługiwanie podsłuchów i następca tegoż szefa policji, który
tego nie ujawnił.
I to jest jedna z zasadniczych różnic
pomiędzy obecną Europą i USA a cywilizowanymi krajami Ameryki
Łacińskiej- władza ma hamulce.
Teraz może trochę inny aspekt sprawy-
akurat burmistrz Buenos Aires jest przedstawicielem banksterów z
Wall Street , z którymi obecny rząd, majacy też wyraźne wpływy w
sądownictwie ma mocno na pieńku. Czyli, nie jest rzeczą dziwną,
że oskarżonym w tej sprawie (choć nie aresztowanym) jest Mauricio
Macri- burmistrz CABA (Ciudad Autonoma de Buenos Aires). Przyznam
też, że osobiście wolałbym go widzieć w areszcie a następnie w
więzieniu, ale cóż, moje osobiste preferencje nie są
wyznacznikiem dla tutejszej polityki i sądownictwa.
Więc nie jestem obiektywny. Ale-
zauważam, że masowe stosowanie podsłuchów i innych takich technik
operacyjnych poprawia poziom bezpieczeństwa, przyczynia się do
rozbijania gangów, itp. Tylko- jeśli mam wybór, wolę być raz na
rok okradzionym, niż cały czas podsłuchiwanym. Czyli- jeśli ktoś
lubi być zawsze super bezpiecznym- Ameryka Łacińska nie jest
właściwym miejscem. Za to, jeśli ktoś szuka prawdziwej Europy, ze
wszystkimi jej wadami i zaletami- to jak najbardziej polecam. Co też
sam uczyniłem- będąc Europejczykiem, znalazłem to co lubię w
Buenos Aires, razem z dobrym winem.
Co powiedzieć o Polsce, gdzie jest najwięcej podsłuchów w Europie. Większosć ludzi jakoś to nie rusza, a media i politycy też nie chwytaja tego tematu.
OdpowiedzUsuńTego właśnie jakoś nie rozumiem, w końcu polacy bardzo cenili sobie wolność.
youli
na podsłuchy i totalną inwigilację jest metoda - zalać ICH nadmiarem informacji ze swojej strony - pozakładać kilka numerów tel, multum kart lojalnościowych, kilka kredytówek, produkować na swój temat sprzeczne informacje na durnych kontach na fakbukach i nk, puszczać dla jaj kretyńskie maile do kolegów (umówionych uprzednio), odbywać durne rozmowy z tymi kolegami
OdpowiedzUsuńpowiem tak, z kolegą-kontrahentem, który autentycznie miał kiedyś podsłuch czasem "zażartujemy" w stylu: no wiesz - przelałeś mi już kasę za te głowice? balistyczne czy broń biologiczna? taa... właśnie dostałem okup od nazistów..., itp. (to po naszemu znaczy transza wpłaty od kontrahenta, hłe hłe)
skoro nie można z tym walczyć - można nauczyć się tym bawić
Tylko ze zaraz bedzie nam to zajmowac po pol dnia.Wolabym sie w tym czasie zajac jednak czym innym.Zreszta Tobie sie udaje tylko dlatego ze policja w PL mimo swoich ambicji jest nieudaczna-w UK za takie zarty pojdziesz siedziec wiec nie polecam tej metody bedac na zakupach w Londynie.
UsuńPiotr34
W Londynie juz sie nie da tak, w USA tez nie. Tez sie pojdzie siedziec za "podejrzenie o terroryzm" a w takim wypadku przypominam, mozna byc trzymanym w areszcie bezterminowo i bez procesu.
UsuńTo nic nie da. I tak gros informacji jest odsiewana automatycznie. Inteligentne systemy same wygrzebują interesujące informacje. Z maszynami nie wygramy. Ich zdolności przetwarzania rosną z każdym rokiem, więcej niż nasza zdolność do zalewania spamem.
Usuń