O świątecznym miłosierdziu

Rok 2016 był pod wieloma względami dość ponury. Nie był tragiczny, był raczej rokiem galopującej głupoty. Jestem pewien, że historycy, nawet z dalekiej perspektywy będą spoglądać na nasze czasy i zadawać sobie pytania- jak mogło dość do aż takiego oderwania od rzeczywistości, czy po prostu zidiocenia elit?
Przykładem, który zapewne trafi do podręczników był pomysł Camerona, żeby zamiast ryzykować wybory, które mógłby przegrać, urządzi sobie referendum jakiejś sprawie, gdzie wszyscy się z nim zgodzą i będzie przez lata mógł podpierać się demokratyczną legitymacją, nawet jeśli ta byłaby naciągana. Tyle że kretyn powinien był zadać pytane, na które odpowiedź nie budzi żadnych kontrowersji, w stylu: "Czy uważasz, że należy zaostrzyć kary za tworzenie mechanizmów zorganizowanej  przestępczości finansowe i skarbowe, np. takie jak popełnione przez Iana Camerona" Ups.. A nie, to lepiej zapytajmy się, czy chcą wystąpić z UE.

Ten sam, absurdalny poziom zidocenia mamy na wszystkich poziomach polityki i życia publicznego. Samą głupotę jeszcze czasem da się przeżyć, ale przyznam, że głupota pomieszana z hipokryzją jest dla mnie sosem wielce obrzydliwym. 
I tu dochodzimy do zasadniczej sprawy. Nad którą przynajmniej warto uczciwie się zastanowić w Święta Narodzenia Pańskiego.

Uchodźcy syryjscy.

Obowiązująca w obozie rządowym i sympatyzujących mediach retoryka uważa wszystkich za kryminalistów i złodzei, a jeśli już są zwyczajni ludzie, to tylko ci, którzy grzecznie powędrowali do obozów dla uchodźców. Polska, ani jako państwo, ani wspólnota, ani obywatele nie są w żaden sposób za to odpowiedzialni, wobec czego nie mamy żadnych obowiązków, ale wykonamy coś ponad plan nic nie robienia i może wyślemy im zupę.
Ot, mniej- więcej się zgadza. Zupa jako obowiązek chrześcijański, zero jako zobowiązanie polityczne.

To może teraz spójrzmy na to z normalnej strony, jak przystało na ludzi z jakimś poziomem empatii i w podstawowym stopniu zorientowanych w świecie.

Po pierwsze, sprawa pomocy w obozach dla uchodźców miała sens kilka lat temu. Obozy są z definicji tymczasowe, służą do zapewnieni podstawowego bezpieczeństwa do czasu, gdy ludzie będą mogli powrócić do domów. Dziś wiadomo, że większość tych ludzi nie wróci, bo nie ma gdzie i do czego. Ich domów nie ma i nie będzie z czego i jak ich odbudować. Państwa ościenne, które zaoferowały schronienie trzeszczą w szwach i nie są w stanie funkcjonować z taką liczbą uchodźców przez następne lata. Nawet jeśli nie przyzwoitość, to sama troska o stabilność tej części świata nakazuje w jakiś sposób zdjąć z nich ten ciężar. Ale nie, wycierający sobie mordy katolicyzmem są na takie argumenty odporni.

Ale spójrzmy na inną część tego równania- odpowiedzialność za ten konflikt. Od strony politycznej początkiem chaosu na Bliskim Wschodzie była inwazja GW Busha na Irak. Jak wiadomo, w inwazi tej uczestniczyła dość nieliczna koalicja składająca się z USA, UK, Australii, Hiszpanii i Polski. Tak, Polski. Dokładnie polski rząd i polska armia przyłączyły się do rozpoczęcia chaosu politycznego i gospodarczego w tym regionie, który stał się pożywką dla powstania ISIS. 

W takim razie trzeba się przyjrzeć dokładniej co się właściwie stało w Syrii. Otóż stało sie tak naprawdę niewiele i zupełnie prostych rzeczy. 
Od 2003 roku trwa tam susza. W rzeczywistości nie mówimy i nie powinniśmy mówić o suszy, tylko po prost o zmianach klimatycznych. Normalne opady się zmniejszyły, temperatury wzrosły i marginalne gleby po prostu zjadła pustynia. 
Ludzie,którzy tam mieszkali, hodowali kozy, uprawiali daktyle i co jeszcze ewentualnie się dało, o prostu musieli się wynieść. Nie mieli po prostu żadnych perspektyw przetrwania. Jedynym miejscem gdzie mogli się wynieść były wielkie miasta Syrii, w tym najbliższe półpustynnych terenów Aleppo. 
Łącznie skala tych migracji wewnętrznych w Syrii sięgała miliona osób. Ludzie ci, w części niepiśmienni, a zawsze pozbawieni atrakcyjnych rynkowo kwalifikacji jakoś usiłowali się znaleźć w społeczeństwie. Tylko nie bardzo było dla nich jakiekolwiek miejsce. Rząd nie miał zamiaru w ogóle zauważyć problemu, wiec setki tysięcy ludzi gnieździło się w prymitywnych warunkach jakoś usiłując dorywczymi pracami przeżyć do następnego dnia. Mijały kolejne lata, rząd nadal miał wszystko dokładnie gdzieś. W wyniku kryzysu 2009 roku sytuacja jeszcze się pogorszyła i wystarczyła iskra, a wszystko wybuchło.
Może ktoś tę iskrę rzucił, może nie. Od strony ekonomicznej i demograficznej to wszystko i tak mogło samo wybuchnąć.
Więc w ostateczności na pytanie kto jest odpowiedzialny za wojnę w Syrii można odpowiedzieć dość prosto. Pierwszym odpowiedzialnym jest Assad, bo głupota i nieodpowiedzialność jego rządów doprowadziła do tego, że możliwy do rozwiązania i stopniowo narastający kryzys doszedł do stanu wybuchu zbrojnego. 

A drugim odpowiedzialnym są ci sami, którzy są odpowiedzialni za zmiany klimatu. Emitenci gazów cieplarnianych i nikt inny. Koledzy i rodzina GW Busha, niewątpliwie. Oraz wszystkie firmy wydobywające i spalające węgiel, ropę i gaz. Oraz rządy które przez regulacje i dotacje to ułatwiają, albo w ogóle umożliwiają. 
To w takim razie spójrzmy na może na największych najbrudniejszych emitentów gazów cieplarnianych w Europie. To może największa firma węglowa? Kompania Węglowa. Właściciel- polski Skarb Państwa... Dotacje do wydobycia- a jakże.
Tak, inni też są. Ale inni sobie z tego zdają sprawę, przyznają się, próbują coś zmienić i brać odpowiedzialność za swoje czyny. Oraz nie robią z niszczenia środowiska cnoty, a wręcz przeciwnie.

A są też tacy, których wina jest jasna, ale wycierają sobie mordy katolicyzmem, który w ich mniemaniu usprawiedliwia to, że można komuś zniszczyć kraj i nie poczuwać się do żadnej odpowiedzialności. To może od razu uznajmy, że niewierni to nie są ludzie, wpiszmy do konstytucji i część spraw będzie przynajmniej jasna. 




43 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nie.Polski udzial w zniszczeniu Iraku to pewnie cos 0.00001%-bylismy tlyko listkiem figowym-z z nami czy bez nas i tak by to rozwallili.Nie zapomnijmy takze ze zarowno wtedy jak i teraz Polska NIE BYLA krajem suwerennym-nasze wladze robia co nam kaza wielcy Bracia(Waszyngton,Berlin itp)-trudno obwiniac nas o polityke Wielkich Braci dla ktorych robimy za listek figowy i chlopca do bicia.Tym bardziej ze my sie z stamtad wynieslismy lata temu a zachod dalej ich grabil.Sadze tez ze niedoceniasz znaczenie czynnika politycznego-to ze zmiany klimatyczne wpedzily tych ludzi w desperacje to prawda ale ktos im potem wahabizmu i rzenicia niewiernych nakladl do glowy i DUZYCH ilosci broni doslal-i nie byla to Polska.Sponsorzy sa znani-AS i co niektore kraje zachodu z USA na czele.Assad to postac tu drugorzedna-niby co mial zrobic?-jego srodki jakie mogl wydac na poprawe sytuacji sa tak niewielkie ze wlasciwie bez znaczenia-co by nie zrobil,skonczylo by sie tak samo jak teraz.

Co do emisji to jestesmy na 22 miejscu na swiecie-okolo 300 milionow ton-praktycznie caly zachod nas wyprzedza i polowa wschodu.Na osobe okolo 8 ton-to mniej wiecej srednia europejska.Powodow do wypisywania o Polsce jako o wielkim trucicielu ja tu raczej nie widze-szczegolnie ze od 1990 zredukowalismy znaczaco swoja emisje(poklosie tzw.transformacji)podczas gdy Zachod nie bardzo.To glownie zachod i jego korporacje od lat eksploatuja reszte swiata w ramach neokolonializmu a nie my(my po prostu globalnych korporacji nie mamy)wiec niech zachod za to teraz placi.

Niechec do pomocy tzw.uchodzom ma zreszta WAZNIEJSZE podloze-po prostu nikt nie chce pomagac ludziom ktorzy wykorzystuja masowe imprezy glownie do tego zeby pogwalcic i porozjezdzac przechodniow.I nie ma co gadac o fali samotnych,sfrustrowanych ,mezczyzn-pierwsze 2 lata po naszym wejsciu do UE emigrowali z Polski tez glownie samotni mezczyzni-jakos nie slyszalem o zwiazanej z tym fala gwaltow w UK czy Irlandi-jesli byla jakas fala to robienia nadgodzin w robocie.

Reasumujac-nasza wina jest niemal zadna a niechec do pomagania ludziom ktorzy z "wdziecznosci" robia zamachy terorystyczne zrozumiala-i katolicyzm nie ma tu nic do rzeczy-to normalna i zdrowa reakacja.I nie ma co mowic ze owi radykalowie stanowia mniejszosc wsrod uchodzcow-pewnie tak jest tylko ze rozne badania pokazuja ze okolo 80% spolecznosci muzulmanskiej nawet jesli samo zachowuje sie spokojnie to POPIERA dzialanosc ISIS(przypomne obcinanie glow,handel kobietami,palenie niewiernych zywcem itp itd)oraz NIE ZGLASZA podejrzanych o terroryzm z wlasnego otoczenia(byly na ten temat badania w w UK ale potem je wyciszono bo byly "niepoprawne").

Bez urazy ale Twoj wpis zdaje mi sie nieprzyslny i pisany pod wplywem emocji a nie po rzeczowej analizie problemu-byc moze za duzo zachodnich mediow gdzy wpisuje sie w praktywane od lat(ponad stu)na zachodzie polityke "rozwiazywania" problemow samego zachodu porzez przerzucanie ich na wschod Europu:
-agresywny dyktator w srodku Europy?-wykroimy mu imperium na wschodzie Europy,
-puszczanie zydow przez komin-stworzymy narracje polskich obozow,
-emisja CO2 glownie przez zachodnie korporacje-wygasimy przemysl we wschodniej Europie,
-UK chce wyjsc z UE-pozwolimy im na potraktowanie pracujacycych tam wschodnioeuropejczykow jak bialych Murzynow(ograniczenia socjalu itp)
-zawal zachodnich systemow socjalnych-zabierzemy Polakom/Rumonom socjal(i nic to ze go nie naduzywaja,przeciez muslimo zabrac "nie mozna bo to rasizm i islamofobia").
-kryzys imigracyjny(w duzym stopniu wywolany polityka zachodu)-przerzucimy jak najwiecej imigrantow do wschodniej Europy
itp itd

Tylko teraz wschod zaczal sie stawiac i juz nie chce brac zachodnich problemow na glowe(bo niby czemu)-"rozwiazanie" proponowane przez zachod?(a raczej narzucane sila)-obalimy te "faszystowskie" wschodnie rzady,zabierzemy im unijne dotacje i przywrocimy do wladzy neoliberalna kilke zlodzji i esbekow-ci zgodza sie na wszystko a i doic wschodnioeuropejskie kolonie bedzie mozna jak dawniej.

Piotr34

piotr wojtowicz pisze...

A gdzie mój komentarz

Anonimowy pisze...

P.S.Zbyt czesto owe "chrzescijanskie milosierdzie" bylo nam wypominane i WCISKANE-szczegolnie przez rozne osrodki(kiedy im to PASOWALO)ktore z owym milosierdziem nie maja na co dzien nic wspolnego(jak ostatnio KOD w PL).

Piotr34

piotr wojtowicz pisze...

Postaram się jeszcze raz napisać co myślę a czytam tego bloga od paru lat. Ja chcę żeby w Polsce było ze dwa stopnie cieplej pożądam ocieplenia klimatu, może nie trzeba by było tylo płacić za węgiel na zimę może jakby ludzie nie palili śmieciami w piecach to powietrze byłoby czystsze a nie smog w w miastach zimą śnieg przykrywa szosy a na wiosnę dziury w jezdni na szczęście powoli to się zmienia i coraz mniej śniegu w zimie. Niesamowita oszczędność dla zwykłych zjadaczy chleba, samochody by korozja nie żarła. Narazie powoli klimat się zmienia i w Polsce zaczyna być pora bardziej deszczowa i mniej deszczowa. Jak w Argentynie zrobi się za ciepło nie uronię łzy wszak to Argentyna wysławiła się w swoim Katolickim Miłosierdziem i przyjęła Nazistowskich Zbrodniarzy Wojennych. Argentyna dzięki temu miała jako jedna z pierwszych wyprodukować samolot odrzutowy. Naziści się chwalili że czują si tu jak w domu a nie jak popychadła w Ameryce czy Rosji. Tak w ogóle dziwię się takim krajom jak Argentyna nie miały ani gułagów ani niemieckich spalrni ludzi wojny nie równały ich do poziomu średniowiecza żadnych masowych eksterminacji a oni są na poziomie odrobinę wyższym od Polski

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Tak, udział Polski w "koalicji chętnych" był na poziomie żartu, którym w istocie się stał po debatach prezydenckich w USA. Inwazja odbyłaby się niezależnie od tego, zgadza się.
Ale poza tym udział lub nie to sprawa 0/1 Coś robisz, nawet jako mały partner lub nie. I rząd polski podjął działania, których jednym ze skutków był ISIS."
Z emisjami CO2: argument "myśmy swoje już zrobili" na dziś jest nieprawdziwy. Podwójnie.
Najpierw- solidarność międzynarodowa przewidywała, że każdy kraj będzie działał ambitnie w ramach swoich możliwości. Podawanie danych z załamania komunistycznego przemysłu to jest usprawiedliwianie niedziałania. Czyli tak naprawdę ignorowania zobowiązań.
Drugi aspekt- to było jeszcze aktualne 10 lat temu. Dziś już nie jest. Dziś cele redukcji emisji są dużo dalej i to zupełnie słusznie. Na dziś ambitny cel dla średnio uprzemysłowionego kraju cel to ujemne emisje.
Co nas sprowadza do podstawowej kwestii- odpowiedzialności za swoje czyny. Zostawmy klimat. Ale polskie elity zobowiązują się do czego, aby potem cwaniakować jak się z tego wykręcić albo nie ponieść konsekwencji. A jak tą konsekwencją jest obowiązek pomocy zwykłym ludziom i od tego się wykręcają, to mnie to wk.. Bo to jest głupie i prymitywne z jednej strony, a niechrześcijańskie z drugiej. A jak do tego dokładamy hipokryzję, to już rzy.. się chce.

@Piotr Wójtowicz
Miło mi poznać kolejnego wieloletniego czytelnika. Ale rozczaruję- ocieplenie klimatu nie rozwiąże żadnego problemu w Polsce, z wielu powodów, ale jednym z nich będzie np. masowe zagrzybienie źle wentylowanych domów z ostatnich 20 lat.
Poza tym jestem zupełnie pewien, że problem palenie śmieciami w Polsce jest marginalny, a smog to problem złego palenia paliwami stałymi w ogólności, czyli problem złych pieców, a nie złych paliw. Zresztą śmieciami też można czysto palić.
Druga sprawa to diesle w miastach, a zwłaszcza z wyciętymi DPF. W skrócie- jedno i drugie to ta samam mentalność- mi jest dobrze, a jak ja, Wielki Katolik zapaskudzę ci salon, to ty się martw. Nie dziękuje, ja mieszkam w kraju, gdzie na co dzień widzę jak władza odpowiada za swoje czyny i nawet jak coś nie wyjdzie, to potem nie ma festiwalu hipokryzji.

Anonimowy pisze...

najwiekszym emitentem gazow cieplarnianych sa niemcy nie polska

piotr wojtowicz pisze...

"ocieplenie klimatu nie rozwiąże żadnego problemu w Polsce"
Podałem co najmniej 3 problemy co je rozwiąże
1. mniejsze rachunki za ogrzewanie w zimie-przy ciepłej zimie mam mniejsze faktury za gaz spróbuj to podważyć
2. smog w miastach w dużej mierze wynika ze spalania węgla, cząsteczki ppm i inne paskudztwa - spróbuj to podważyć
3. dziury w jezdni. Za czasów mojej młodości bardzo często szosy były białe aż do roztopów po roztopach pojawiał się obraz księżycowy od paru lat szosy w zimie mam czarne i wiesz co widzę też mniej dziur - spróbuj to podważyć
Są też rzeczy których nie jestem pewien ale je najzwyczajniej przypuszczam
1. korozja samochodów - sypanie piasku z solą cieplejszy klimat mało soli
2. zagrzybienie domów, grzyb pojawia się z reguły w zimie przy źle wentylowanych pomieszczeniach ludzie zamykają okna żeby ciepło nie uciekało

Uczestnictwo w Iraku bylo faktem i nie da się tego wymmazać nie chcę się teraz nad tym rozwodzić powiem tylko że Polacy byli też w Syrii i póki tam byli był w miarę spokój kiedy się misja ONZ skończyła zaczeła się rozróba
"Nie dziękuje, ja mieszkam w kraju, gdzie na co dzień widzę jak władza odpowiada za swoje czyny i nawet jak coś nie wyjdzie, to potem nie ma festiwalu hipokryzji"
zapominasz o poziomie z jakiego startowała Polska w 1945 (zniszczona stolica , Wrocław Gdańsk) kradzież jakiejkolwiek wartościowej tehnoligi najpierw przez niemców potem przez ruskich gdzie ogół społeczeństwa jak coś umiał to obsługa krowy świni buraki zboże ziemniaki. A Argentyna w latach powjennych produkowała samoloty odrzutowe. Argentyna ma ogromną przestrzeń dzięki temu może mieć niezły przyrost naturalny spory przemysł, i co najważniejsze brak naturalnych drapieżników. Mimo to poziom zapewne jest tylko nieco wyższy od Polskiego. Kto wami rządzi że tak to knoci
produkujecie jeszcze te samoloty odrzutowe czy nie?

piotr wojtowicz pisze...

dodam jeszcze W latach 1890–1930 Argentyna należała do dziesięciu najbogatszych krajów świata gdzie w tym czasie sanacja w Polsce musiała scalić nowe państwo wyrównać nierówności prowadzić wojny handlowe przeznaczać gigantyczne kwoty na zbrojenia i mimo że gospodarczo byli porażką to nikt nie przypuszczał że prawdziwa tragedia dopiero się zaczyna potem był PRL z przymusową industrializacją i alkoholizmem, dziwny przewrót z okrągłym stołem i konsekwencje tego ciągnące się po dziś z częściowym odprzemyslowieniem i depopulacją Polski. Ciągłość elit od 1945 roku jest faktem i prześledzenie paru życiorysów z tatusiami włącznie pozwala to sobie uzmysłowić. I czasami człowiek się zastanawia czy rządzą nami głupcy, szaleńcy, złodzieje bez skrupulów czy agenci obych mocarstw. Biorąc pod uwagę punkt wyjścia Argentyny a Polski i drogi jakie te kraje przeszły to wywyższanie Argentyńskiej elity nad Polską -"ja mieszkam w kraju, gdzie na co dzień widzę jak władza odpowiada za swoje czyny i nawet jak coś nie wyjdzie, to potem nie ma festiwalu hipokryzji." jest nie na miejscu i trąci hipokryzją

arturxxxxxx pisze...

Wyłącznie wypowiem się w kwestii technicznej odnośnie zagrzybienia (korozji biologicznej) budynków.
Na podstawie mojego doświadczenia budowlańca najczęstsze przyczyny:
1). Skraplanie pary wodnej na zimnych elementach wewnątrz budynku (a więc im cieplejszy klimat tym go mniej)
2). Nieszczelności dachu ujawniające się przeważnie podczas roztapiania się śniegu, woda potrafi nawet podejść do góry (znowu im cieplej, to mniej tego zjawiska)
3). Nieszczelności w rurach, w tym często w CO (tu akurat mało znaczące, ale jednak na korzyść cieplejszego klimatu - krótsze okresy grzewcze)
4). Rozsadzanie przez mróz elementów murowanych, głownie kominów, co tworzy drogę do wody (jak w p. 1 i 2)

arturxxxxxx pisze...

Jeszcze podchodzenie wilgoci przez zniszczone izolacje fundamentów, dobieranie nieodpowiednich materiałów do określonych zastosowań i błędy wykonawcze i projektowe (np. nie działająca wentylacja grawitacyjna). Ogólnie chyba bez większego znaczenia, jeżeli chodzi o klimat.

Maczeta Ockhama pisze...

@arturxxxxx
Tak, podałeś całkiem ładny i wyczerpujący katalog problemów. Ale zupełnie się mylisz mówiąc, że w cieplejszym klimacie będą one mniejsze.
Jest dokładnie odwrotnie. Cieplejszy klimat w Polsce nie oznacza, że będzie 25 C przez cały rok, tylko oznacza mniej więcej to, co się dzieje, tylko bardziej.
Więcej i mocniejszych burz, w szczególności w lecie z subtropikalnymi ulewami. Nieco cieplejsze zimy oznaczają częstsze przejścia przez zero, czyli więcej zniszczeń od mrozów, silniejsze sztormy to częstsze uszkodzenia dachów i linie energetycznych. Naprawa tego wszystkiego nie spadnie z nieba.
Wilgotność powietrza jest dużo wyższa w dodatnich temperaturach, a zmniejszony gradient temperatur pogarsza działanie wentylacji grawitacyjnej.
W skrócie- problemy z wilgotnością budynków będą się rosnąć, wręcz wykładniczo.
Urządzenia pseudogrzejne na paliwa stałe sa w Polsce generalnie ekstremalnie niewydajne, a ich wydajność spada wraz ze spadkiem obciążenia. W skrócie- w wyższych temperaturach spalanie jest jeszcze gorsze i niska emisja jest proporcjonalnie większa. Choć w istocie łacznie paliw moze pójdzie mniej. A moze nawet nie to.
@Piotr Wójtowicz
Nie mieszkam w Argentynie, tylko w Urugwaju. I taka mentalność polityków, którą to negatywnie opisałem była w pewnym sensie przyczyną przeprowadzki.

Anonimowy pisze...

Drogi Maczeto,
żyję już prawie pół wieku na tym świecie i z mojego dzieciństwa pamiętam dość dużo.
Na tzw. Bliskim Wschodzie były zawsze jakieś konflikty, więc jest to sytuacja normalna i jak przypuszczam za 50 lat dalej będzie tam konflikt i zadyma. Konflikty i zadymy były tam zawsze i jest to związane bezpośrednio z wyznawaną tam religią. Nasz rodak Jozef Bem w 1850 roku tłumił muzułmańskie pogromy skierowane przeciw niemuzułmanom. https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Bem .
W latach 80. grupa Lady Pank śpiewała o dniu jak codzień gdzie
coś dzieje się, wciąż na Bliskim Wschodzie.

Pamiętam jeszcze z TV obrazki wysuszonej ziemi spowodowane pustynnieniem tzw. Sahelu i tłumy głodnych ludzi czekających na dostawy pomocy humanitarnej. Od tamtej pory nic się tam nie zmieniło ( piszę tutaj o Islamii i Murzynii ) i przez następne dziesięciolecia pewnie nic się nie zmieni. Jeżeli się zmieni to raczej na gorsze. Afryka liczyła w latach 70. 350 mln ludności obecnie 1200 mln. W międzyczasie doprowadzono do zniszczenia spichlerze kontynentu jakimi były RPA i Rodezja.
Dla Islamii i Murzynii nie widzę jakiejś świetlanej przyszłości. Po prostu ich IQ i/lub religia na to nie pozwala. O zależności dobrobytu od inteligencji ludności możesz poczytać tam :
http://sq.4mg.com/NationIQ.htm . Sprawę obok niskiej inteligencji i małej pracowitości ludności pogarsza jeszcze gigantyczna rozrodczość w tamtych krajach.
Emisja CO2 w bogatych krajach przyczynia się do mizerii Islamii i Murzynii nawet nie w 0.0001% . Powiem więcej, gdyby ludność z tamtych krajów przesiedlić do krajów o idealnym klimacie to w przeciągu krótkiego okresu zrobili by tam takie same dziadostwo jakie obecnie mają u siebie.
Obarczanie nas winą za sprawy tamtego rejonu świata jest nieporozumieniem.
ZQW

Anonimowy pisze...

Maczeta oczywiście nie mówi nam jeszcze jednej rzeczy. Na ile to co moglibyśmy zrobić mogłoby wpłynąć na zmianę klimatu w przeciwnym kierunku. Mogę się mylić, ale uważam, że proces może mieć wielką inercję, ponadto zmiany mogą mieć przyczyny poza naszą planetą a wówczas żadne środki nie pomogą. Wówczas powinniśmy raczej przeznaczać środki na dostosowywanie się do zmian a nie ich odwracanie.

Więcej sensu ma inwestowanie takich firm jak Ursus i Wielton a ostatnio i Feerum w Afryce niż wydatkowanie pieniędzy na przyjmowanie uchodźców do Europy. Tam wzrosty efektywności dzięki inwestycjom i technologii mogą dawać i po kilkadziesiąt procent na dekadę to po prostu będzie widać. Import imigrantów będzie u nas widoczny pogarszaniem się stanu życia. Ponadto tam ma sens stawianie paneli fotowoltaicznych i zasilanie prądem. Choćby w procesie odsalania, czy oczyszczania wody. A mając wodę, prąd i ziemię, można już prawie wszystko.

Widzę w ostatnich wypowiedziach Maczety jakąś histerię. Nie chcę wyciągać pochopnych wniosków, ale wcześniej Maczeta raczej zachowywał się rozsądnie.

Pierre Doletz

futrzak pisze...

"Mogę się mylić, ale uważam, że proces może mieć wielką inercję, ponadto zmiany mogą mieć przyczyny poza naszą planetą a wówczas żadne środki nie pomogą"

-- tak, mylisz sie. Dowody na to, ze globalne ocieplenie jest spowodowane dzialanoscia ludzka, sa ladnie podsumowane tu:
https://skeptoid.com/episodes/4549

Anonimowy pisze...

A kwestia inercji? Gdzie jest dokładnie opisana i czy to ktokolwiek kiedykolwiek sprawdził?

Pierre Doletz

Maczeta Ockhama pisze...

Inercja- oczywiście, że jest. Ale spowodowana w większości tymczasową akumulacją CO2. Gaz w atmosferze od razu zwiększa efekt cieplarniany, choć pewna chwila minie zanim się to wszystko nagrzeje. CO2 juz jest wystarczająco, aby poziom mórz podniósł się o co najmniej 2-3 metry. Ale to potrwa kilkadziesiąt lat.
Tak więc- inercja jest. To co mamy dziś to tylko pierwsze, szybkie i relatywnie niewielkie efekty obecnej emisji. Nawet jeśli skończymy to szaleństwo dziś, to i tak poziom mórz wzrośnie, i tak ilość gwałtownych efektów klimatycznych trochę nas jeszcze zmęczy i i tak, zniknie spora część lodowców

Anonimowy pisze...

To nie jest tak, że Polacy nie chcą uchodźców. Mamy sporo uchodźców z Ukrainy i innych Państw. I to widać na każdym kroku w każdym sklepie, pizzerni czy przystankach pod biurowcami. I nie mamy z tym problemu. Przynajmniej w Krakowie. My nie chcemy muzułmanów a to jest różnica. Tak samo jak ty Maczeto nie tolerujesz na SWOIM blogu ludzi którzy maja totalnie odmienne poglądy od twoich dajesz ostrzeżenia a potem banujesz tak my robimy to samo tylko na inna skale, ale mechanizm jest ten sam. Nie ma szansy się dogadać więc ban z naszego kraju.

futrzak pisze...

Panie Anonimowy.
Pan powie, czy widzi jakakolwiek roznice miedzy banowaniem pojedynczego czlowieka za to, co juz powiedzial (a co najczesciej sprowadza sie do obrazania dyskutantow) a banowaniem calej grupy ludzi, ktorej pan nie zna, nie ma pojecia kim sa - ale chce banowac tylko i wylacznie za fakt takiego a nie innego wyznania?

I jeszcze jedno pytanie. Powiada pan, ze "nie ma szansy dogadac sie z muzulmanami". W takim razie co proponuje pan zrobic z muzulmanami mieszkajacymi w Polsce od setek lat? Bo wie pan, ze sa tacy, prawda?

Anonimowy pisze...

@Maczeta
Od strony politycznej początkiem chaosu na Bliskim Wschodzie była inwazja GW Busha na Irak
Brednia - chaos nie zaczął się wraz z tą inwazją - świat arabski nie był w najmniejszym stopniu stabilny przed nią, vide:
link

Anonimowy pisze...

@futrzak
Sorry, ale to typowa "false analogy". Tu analogią jest wpuszczenie kogoś do swojego domu - i przy wpuszczaniu kogoś do swojego domu zawsze funkcjonuje odpowiedzialność zbiorowa - tzn. ponad 7 mld mieszkańców Ziemi ma "bana" na wstęp do mojego domu mimo, że żadnego z tych 7 mld ludzi nie znam - a powód tego bana jest taki, że niektórzy z tych ponad 7 mld to złodzieje, mordercy itd. I podobnego 7-miliardowego bana na wstęp do swoich domów nakładają w zasadzie wszyscy Ziemianie.

Jak jakaś zbiorowość udowodni, że nie stwarza problemów to można im zezwolić na wstęp do Polski (czego przykładem są Ukraińcy), a jak nie jest w stanie tego udowodnić to niech nad sobą pracuje.

Anonimowy pisze...

Dziękuję za odpowiedź odnośnie inercji. A więc inercja jest i choćbyśmy stanęli na głowie to i tak przybędzie te 3m wody. Mamy zatem dwa procesy - globalnego ocieplenia i rozwoju technologicznego. Pierwszego nie da się zatrzymać w 50 lat a drugi i tak cały czas przyspiesza co skutkuje poprawą efektywności energetycznej. Za 30 lat nie będzie innych samochodów niż elektryczne z wyjątkiem kolekcjonerskich. Efektywność energetyczna paneli będzie taka, że będziemy w środku przestawiania się na elektryczność z tego źródła (pewnie już będą elektrownie termojądrowe rodzaju polywell). Nawet statki będą na prąd i chyba tylko samoloty będą latać na paliwo. Przemysł będzie coraz lepiej recyclował to co już wcześniej wyprodukowano (vide Apple, czy Żelazny Most). I za kolejne 30 lat zejdziemy do poziomu produkcji CO2 z początku XXw. Za kolejne 50 lat ilość CO2 zacznie spadać. Za 100 lat zacznie się mini epoka lodowcowa. To wszystko już było. Dla naszej planety na prawdę nie ma znaczenia, czy coś zrobimy 5 lat wcześniej czy później, tym bardziej, że nikt nie chce być tym frajerem, który ma na to wyłożyć kasę. To wszystko co postulujesz Maczeto dzieje się samo obok nas. Nie przyspieszymy tego ani nie spowolnimy. Nie ma się czym emocjonować. To czym powinniśmy się zająć, to przygotowaniem się do zmian, które zajdą, czy chcemy tego czy nie. Jeśli ma przybyć wody to powinniśmy zrobić to co robią Holendrzy na polderach, żeby zabezpieczyć się przed wtargnięciem tej wody i zalaniem. Powinniśmy magazynować wodę i zabezpieczyć ją dla ludności, rolnictwa i przemysłu. Powinniśmy opracować metody szybkiego informowania i zabezpieczania się przed ekstremalnymi wydarzeniami pogodowymi. Co do uchodźców z innego kręgu kulturowego, to będę brutalny. Do nas ich nie wpuścimy. Ze wszelkimi tego konsekwencjami. Możemy im pomagać tam gdzie są tyle na ile nas stać. A jak wiadomo na za dużo nas nie stać, więc nie ma co tu prowadzić agitacji, bo z pustego i Salomon nie naleje.

Szczęśliwego Nowego Roku

Pierre Doletz

Maczeta Ockhama pisze...

@Pierre Doletz
Zrobić da sie wszystko. Problem polega na tym, że to zwyczajnie nie jest robione oraz nie zrobi się samo.
Wybudowanie zabezpieczeń brzegowych wymaga dobrego planowania, umiejętności inżynierskich, budowlanych i odpowiedzialności polityków. To wszystko da się znaleźć, ale jeśli na szczycie siedzą ludzie, których światopogląd jest zbudowany na tezie, ze nie ma żadnego problemu i to wszystko "spisek lewaków", albo "Chinese hoax" to efekt dość łatwo przewidzieć- czytaj nic nie będzie zrobione i pewnego dnia jakieś miasto zniknie.
Jeśli mamy system, który instytucjonalnie zwalcza elektryfikację transportu i promuje paliwa kopalne to nie będzie żadnego "za 50 lat się wyrówna"
Jeśli mamy rządy, które promują nieopłacalne kopanie węgla, czy pozbawione grama sensu budowy elektrowni na węgiel, to tych samych pieniędzy, stali, robotników, inżynierów, etc. nie będzie na rzeczy potrzebne. Jeśli mamy system w którym wielki producent samochodów inwestuje olbrzymie pieniądze po to, aby oszukiwać publikę i władze, że produkuje oszczędne samochody, a w rzeczywistości emisje lokalnych zanieczyszczeń oraz gazów cieplarniany są wyższe to co możemy zrobić?
Nie żartuj, jeśli zostawić świat tych chciwym szaleńcom, to zbyt wiele z tego świata juz nie za długo nie pozostanie.

futrzak pisze...

Do tego co napisal Maczeta dodam jeszcze tylko, ze jesli temperatura globalnie wzrosnie o 5 st C to Ziemia jako planeta rzecz jasna przetrwa, ale istnienie ludzi jako gatunku stoi pod znakiem zapytania, a nasza cywilizacja w formie, w jakiej ja znamy dzisiaj, ulegnie zagladzie.

Anonimowy pisze...

Do futrzak
Pisząc muzułmanie miałem na myśli tych konkretnych ludzi którzy w imię swojego proroka mordują innych ludzi. Taki skrót myślowy myślałem że zrozumiały.
Powtarzam nie o wyznanie mi chodziło tylko o ich czyny,
Druga sprawa, uważam że porównywanie polskich Tatarów z tymi ludźmi i stawianie miedzy nimi znaku równości jak to uczyniłeś w pytaniu do mnie jest dla tych właśnie Tatarów obraźliwe.
Zresztą oni również są niechętni do przyjmowania tych niby swoich "braci".
A co do odpowiedzialności zbiorowej to zgadza się nie znam ich osobiście, ale mam przesłanki aby im nie ufać.
Załóżmy że są dwie wycieczki autokarowe do Rzymu. Jednym autokarem jedzie pielgrzymka a drugim kibice na mecz. Na pierwszy autokar czeka pani rezydent a na drugi kordon miejscowej policji.
Ci policjanci również żadnego z tych kibiców nie znają ale z dużym prawdopodobieństwem przewidują że kłopoty mogą być z autokarem kibiców a nie pielgrzymów.
Prawo karne każe za przestępstwo popełnione, ale nikt nie powiedział że nie można przewidywać i chronić się przed potencjalnymi, przyszłymi problemami. Bo oni jeszcze mnie osobiście nic nie zrobili. Chociaż wiem że paręset osób w sąsiednich krajach zostało przez nich zamordowanych.

Maciek TM

Anonimowy pisze...

ktoś powyżej napisał o ostatnich histerycznych wpisach maczety i dziwił się skąd ta histeria. ...... Sympatie maczeta ma zlokalizowane po lewej stronie sceny politycznej a właśnie ta strona jest nagminnie przez wyborców odrzucana. I stąd histeria.
Tarpan

goldfinger pisze...

Obecnie żyje w Polsce około 2500-3000 Tatarów, sunnitów (hanafici). To co się pcha do Europy i stanowi problem to salafici. To jest problem. Polscy Tatarzy wcale nie są szczęśliwi z powodu tej inwazji. Twoja "tolerancja" jest dla nas niebezpieczna. Mieszkam od lat w mieście gdzie mieszka 4 skupisko Tatarów w Polsce. Meczet jest kilometr w linii prostej od mojego domu. Wybacz, ale jesteś niebezpiecznym ignorantem.

"Niekontrolowany napływ migrantów do Europy nie jest wyłączną przyczyną wzrostu zagrożenia terrorystycznego na Starym Kontynencie. O ile w ujęciu krótkoterminowym kluczowe znaczenie miała infiltracja fali uchodźców i migrantów przez terrorystów, o tyle w ujęciu długoterminowym głównym źródłem rozwoju dżihadyzmu w Europie jest tolerancja dla salafizmu. Dla Polski ma to ogromne znaczenie, gdyż jednym z głównych centrów salafizmu w Europie są Niemcy i już widać pierwsze efekty eksportu tej ekstremistycznej ideologii zza Odry do Polski (...)

Powodem ekspansji salafickiej na Polskę było również to, że wobec planowanych zamachów w Niemczech salafici potrzebowali zapasowej bazy logistycznej. Dlatego to, że póki co nie prowadzą w Polsce działalności terrorystycznej, wcale nie powinno uspakajać. Na obecnym etapie zamach terrorystyczny utrudniłby im wzmacnianie się, któremu służy ignorancja części opinii publicznej (i mediów). To sprowadza krytykę salafitów czy Bractwa Muzułmańskiego do ataków na islam. Zamiast dyskusji o delegalizacji salafizmu w Polsce prowadzi się dyskusję o zwalczaniu islamofobii."

http://www.defence24.pl/521422,terrorystyczne-zagrozenie-z-niemiec-salafizm-wkracza-do-polski

G.F.

goldfinger pisze...

zapomniałem dodać @Futrzak

G.F.

Maczeta Ockhama pisze...

@Anonim, którego już nie ma
Nie mam czasu ani ochoty oglądać 45 min filmów bez wskazania o co chodzi i w którym momencie, więc na wszelki wypadek wyrzucam takie rzeczy jako spam. Jak masz coś do przekazania, proszę to wyartykułować oraz się podpisać.

Anonimowy pisze...

A największym producentem ropy naftowej jest ...........Arabia Sausdyjska.
I historia zatoczyła koło.

Mac

Inspektor Lesny pisze...

chrzescijanskie milosierdzie
-------------------------------
Owo milosierdzie jest uzywane przez kanalie postulujace "nadstawianie drugiego policzka". Zeby migli z wiekszym zamachem dac w pysk.
IL.

Inspektor Lesny pisze...

Wojny nie po to sie wywoluje, by wziasc obca ludnosc na utrzymanie. Jeszcze sie nie zdarzylo, by okupant/zwyciezca polepszal los podbitych wlasnym kosztem. Niezaleznie od etycznej strony owej wojny. Co najwyzej, moze im dac wyzywienie przy odbudowie-jesli to jest zyskiem zwyciezcy.A jak jest nieurodzaj, i ludnosc nie moze wyzyc, to jej jest za duzo. Sa wtedy dwa rozwiazania-jeden oczywisty, ktory pomine-a drugi to wyprzedanie majatku, badz pozyczka, by przezyc. Rzadko kiedy jest to oplacalne w dluzszej perspektywie.
IL.

Anonimowy pisze...

@IL: "o nadstawianiu drugiego policzka" to większość ludzi ma zupełnie fałszywe zrozumienie. Generalnie całe Kazanie na górze jest dziś śmiertelnie źle rozumiane, bo nikt nie zadaje sobie trudu aby zrozumieć w jakim świecie i okolicznościach i do kogo Jezus je wygłaszał.
Tu jest całkiem dobra analiza tego:
http://cpt.org/files/BN%20-%20Jesus'%20Third%20Way.pdf


PawelW

Anonimowy pisze...

@IL: Update do poprzedniego posta, jest i po polsku: http://bogdan.nowaksvd.net/doc/przebaczenie/04nauka%20Jezusa%20o%20przebaczeniu.pdf

PawelW

Inspektor Lesny pisze...

Do milosierdzia, tolerancji, nadstawiania zachecaja nas najczesciej niewierzacy, oraz
niemilosierni, nie tolerujacy nietolerancyjnych, i walacy po pysku wszystkich innych jak leci.
IL.

Inspektor Lesny pisze...

łymi problemami. Bo oni jeszcze mnie osobiście nic nie zrobili. Chociaż
-----------------------------------------------------------------------------
A mnie juz zrobili. (Szwecja)
Moja zone z dzieckiem dwie agresywne Arabki wypchnely sila z zarezerwowanej (przez moja zone) pralni. A Arab wymachiwal jej przed nosem piescia. Przez moje 35 lat w Szwecji nigdy mi sie to ze Szwedami nie zdarzylo.Rozumiem, ze to drobiazg. Ze polega na "nieporozumieniu kulturalnym". Ze mam poczekac, az przyjda z nozami...

Inspektor Lesny pisze...

w Afryce spróbuj się zapoznać jaki jest rys historyczny i co europejczycy tam wyprawiali jes
---------------------------------
Europejczycy wyprawiali jeszcze gorsze rzeczy ze soba wzajemnie.
Dzis mozna co najwyzej wymagac, by tego wiecej nie robili. Ale nie zeby sie pozwolili
"ukarac". Dobrowolnie...
IL.

Anonimowy pisze...

@IL: Waćpan wyrywasz moją wypowiedź z kontekstu i wsadzasz ją w taki, jaki ja ją wogóle nie chciałem ubrać. Nigdzie nie twierdziłem, że Europejczycy powinni dać się dobrowolnie "ukarać". :-)
Zwróciłem jednemu przedmówcy uwagę, że sytuacja polityczno-gospodarczo-kulturalno-społeczna w Afryce miała się całkiem dobrze zanim przybyli Europejczycy i ją zniszczyli. Z logicznym wnioskiem, że gdyby nie przybyli, to ten rejon świata rozwinąłby się w ramach własnej cywilizacji, jak to zrobiły Chiny i Japonia. Może trwałoby to dłużej i nie tak szybko, ale miałoby miejsce.

PawelW

Inspektor Lesny pisze...

sytuacja polityczno-gospodarczo-kulturalno-społeczna w Afryce miała się całkiem dobrze zanim przybyli Europejczycy
-------------------------------------------------------------
Z tego wniosek, ze lepiej by bylo, gdyby Kolumb i jemu podobni siedzial w domu, a nie szukal szczescia w podrozach. W ogole byloby lepiej, gdyby ludzie siedzieli dalej na drzewach.
IL.

Anonimowy pisze...

@IL: "Z tego wniosek, ze lepiej by bylo, gdyby Kolumb i jemu podobni siedzial w domu, a nie szukal szczescia w podrozach."

Nie. Z tego wniosek, że co jest dla kogoś zyskiem dla kogoś innego jest stratą.
Teraz uprawia się negatywną propagandę, że Afryka się nie potrafi sama rządzić, więc uprawnione jest robienie tam cały czas "roz**duchy".
Dokładnie taką samą negatywną propagandę uprawiano przed i po rozbiorze I Rzeczpospolitej (nie umieją się rządzić, są nietolerancyjni itp). A i teraz Polska bywa w pewnym zakresie oczerniana.

Zamiast kolonizować obce kraje, niszczyć ich populacje (jak zrobiono w USA) można z nimi uprawiać handel i wymianę intelektualną.

No chyba, że się ma do czynienia z agresywną i ekspansywną kulturą, jak Islam (Why we are affraid 1400: https://www.youtube.com/watch?v=t_Qpy0mXg8Y oraz https://pl.wikipedia.org/wiki/Piraci_berberyjscy), wtedy owszem trzeba się bronić, względnie zwalczać.

No i jak np Islam jest postrzegany w dużej części europy jako ideologia będąca zagrożeniem, tak cywilizacja białego człowieka jest postrzegana w wielu miejscach jako zagrożenie... jakie tego będą konsekwencje w ciągu najbliższych 100 lat?

PawelW

Jare pisze...

Zgadzam się w 100% z Maczetą. Jak tylko Arabia Saudyjska, emiraty, Kuwejt przyjmą w sumie ok 1,5 miliona uchodźców - to Polska natychmiast powinna przyjąć ok. 100 - 150 tysięcy, podobnie jak wszystkie inne kraje UE i oczywiście Rosja.
Pozdrowienia,

Jade.

Inspektor Lesny pisze...

Polska natychmiast powinna przyjąć
---------------------------------------
NIe rozumiem, dlaczego jakis kraj "powinien" przyjmowac kogokolwiek-wbrew wlasnym interesom. I co do tego ma stosunek innych krajow. Podobnie, jak jak jedne kraje maja wysoki podatek na wodke, a inne niski.
To tak, jak by zadac, by np.Szwecja onizyla podatek na wodke, i poprawila jej dostepnosc. Dlatego, ze w Polsce wodka jest tania, i dostepna na stacjach benzynowych, nawet o godz.02:00 nad ranem...
IL.

Inspektor Lesny pisze...

Supplement.
Arabia Saudyjska zas, podobnie jak Israel, czy Rosja, moze sobie przyjmowac , badz wydalac, co zreszta czynia, kogo tylko chce.Nie jest to zaden powod, by robic identycznie.
IL.

Anonimowy pisze...

Maczeto polecam przeczytać twoje własne wnioski w "Uchodźcy w Urugwaju".

Mac