Z okazji Dnia Niepodległości


Cele polityki zagranicznej nowej administracji USA są zupełnie jasne. Jest m.in. to maksymalne napchanie kieszeni oligarchów naftowych. Nie zostało to sformułowane w ten sposób, ale dokładnie to jest cel. Oczywiście bankowych i pozostałych też, o czym świadczą prawdopodobne nominacje.

Aby to osiągnąć należy  załatwić dwie sprawy- jak najbardziej ułatwić wydobycie w USA i każdym innym miejscu pozwalającym transferować zyski do amerykańskich koncernów oraz spowodować podwyższenie i utrzymanie wysokich cen ropy. To wszystko. Reszta jest lipą dla utrzymania władzy. Ale ta lipa będzie mieć kształt klasycznego faszyzmu. Budowa infrastruktury finansowana długiem, służąca wyłącznie prywatnemu interesowi lub nie służąca niczemu i nikomu. Raczej to pierwsze, bo już w zapowiedziach pojawia się Partnerstwo Publiczno- Prywatne. To taka ładna nazwa dla budowania prywatnej infrastruktury za państwowe pieniądze. Oczywiście to będzie oznaczać jakiś ruch w biznesie, jakieś nawet względnie przyzwoitych miejsc pracy. Nic, co może mieć znaczenie w przyszłości, ale coś co może mieć znaczenie w wyborach w 2020 roku. A to jest ważne, bo 4 lata polityki Trumpa świat jakoś przeżyje. 8 to może być za dużo. 

Sytuacja na światowym rynku ropy wygląda tak, że jest nadprodukcja. Więcej wydobycia niż klientów, nikt nie chce dobrowolnie obniżyć wydobycia, OPEC nie potrafi się porozumieć. Do tego nałożyło się zdjęcie sankcji z Iranu i szybko zwiększająca się tam produkcja. 

Aby doprowadzić z powrotem do cen w okolicach 100 USD za baryłkę trzeba poczekać na wzrost światowego zużycia i nie zwiększać wydobycia aż rozładuje się glut. Zapewne i tak by się to stało za 2-3 lata i ceny ropy zaczęłyby nieco rosnąć.

Druga możliwość to pomóc tym zjawiskom. A jeśli jednocześnie chce się zwiększać wydobycie, to trzeba im bardzo pomóc.

W wersji pokojowej oznacza nagły i szybki wzrost ilości pojazdów spalinowych i ich zużycia paliwa. Na dziś jest to raczej nierealne, teoretycznie możliwe jedynie w Chinach, które właśnie rozpoczynają zakrojony na chińską skalę plan zastępowania pojazdów spalinowych elektrycznymi. Zanim będzie działać na pełną skalę zużycie paliw płynnych będzie rosnąć, więc i tak pewnie lata 2019-20 będą i byłyby w każdym przebiegu wydarzeń czasem drogiej ropy, ale to na zasadzie łagodnego wzrostu i relatywnie krótkotrwałego odbicia. 

Ale "making America great again" oznacza dominację USA na rynku nafty tu i teraz, a nie średnie ceny za 2 lata.
Aby to osiągnąć, potrzebne są inne metody.
A konkretnie eliminacja części produkcji i/lub dostaw na rynek międzynarodowy z jednej strony, oraz zwiększenie popytu z drugiej.
To pierwsze można osiągnąć przez: sankcje dla Iranu lub innego państwa naftowego. Zbombardowanie pól naftowych i destabilizacja dowolnego państwa naftowego. 
Na to drugie jest sprawdzona metoda- wojna. A jak jeszcze doprowadzi do sankcji wobec państwa naftowego to jeszcze lepiej. Nawet zostało wprost wskazane, że chodzi o zerwanie porozumienia z Iranem i sankcje wobec Arabii Saudyjskiej.

Choć wcale nie jest wykluczona, a nawet bardzo prawdopodobne, że wobec wprost wyrażonej groźby ataku militarnego zarówno KSA, Iran, jak też inne państwa Zatoki natychmiast zgodzą się na ograniczenie wydobycia. I to bardzo poważne.

A teraz druga, ale powiązana sprawa związana z nowym rządem USA. Pierwszą linią obrony Polski jest Ukraina i państwa bałtyckie. Jeśli one będą bezpieczne i niepodległe, Polsce nic nie grozi. Ukraina na razie się broni, ale jeśli ceny ropy wzrosną powyżej 100 USD za baryłkę, to relacja sił pomiędzy Ukrainą i Rosją będzie zupełnie inna. I albo obecny rząd się załamie, społeczeństwo popadnie w marazm i wróci do wybierania prorosyjskich złodziei, tak jak to się stało w Gruzji albo po prostu nastąpi inwazja w pełnej skali, bo Rosja będzie bezkarna. 

Dla Polski jest to pierwsza linia obrony. Która zależy nie tylko od siły militarnej, ale też od dyplomacji. Pierwsze w obecnych warunkach ma dużo wspólnego z ceną ropy. Dyplomacja to oczywiście realne gwarancje bezpieczeństwa dla państw bałtyckich i sekowanie, usuwanie ze wspólnoty międzynarodowej każdego, kto w ogóle odważy się kwestionować ich niepodległość. Bo Polska jest następna w kolejności. Kto dziś kwestionuje prawo do istnienia Litwy, Łotwy czy Estonii jednocześnie niszczy pierwszą linie obrony Polski. Obowiązkiem każdego polskiego patrioty jest takie osoby wskazywać i w miarę swoich możliwości zwalczać. Szumne słowa, ale mówimy już wprost o niepodległości



A teraz cytacik:  “Estonia is in the suburbs of St. Petersburg. The Russians aren’t gonna necessarily come across the border militarily. The Russians are gonna do what they did in Ukraine,” he said. “I’m not sure I would risk a nuclear war over some place which is the suburbs of St. Petersburg. I think we have to think about what does this stuff mean.”
Estonie to przedmieścia St. Petersurga. Rosjanie niekoniecznie przekroczą granicę zbrojnie. Zrobią to, co zrobili na Ukrainie. Raczej nie będziemy będziemy ryzykować wojny nuklearnej o jakieś miejsce na przedmieściach St. Petersburga. Myślę, że powinniśmy jeszcze się zastanowić jakie to wszystko ma znaczenie."
To jest podważanie niepodległości Estonii dokładnie i wprost. Zielone światło dla Rosji. Likwidacja pierwszej linii obrony polskiej niepodległości.
Autorem tych słów jest Newt Gingrich, przyszły Sekretarz Stanu (Minister Spraw Zagranicznych) USA. Kurtyna.


Mamy praktyczną pewność bardzo aktywnej polityki USA dla zrobienia wszystkiego, aby w budżecie Rosji były duże pieniądze oraz zdjęcie gwarancji militarnych USA wobec naszych kluczowych sojuszników i kwestionowanie ich niepodległości. 
Czy może być gorzej? Na dziś chyba nie. Jutro- tak. 

38 komentarzy:

Człowiek Śniegu pisze...

MO- uciekła Ci Ukraina...
Ukraina, wobec której DT jasno powiedział, że ludność Krymu sama sobie wybrała, do kogo chce przynależeć.
I ma to w sobie dwie informacje:
- Krym należy do Moskwy
- niepewność granic państwowych.

Rosji Ukraina już nie przeszkadza- co Putin chciał ugrać, już ma.
Czy wykona ruch militarny w stronę państw nadbałtyckich? Po co? We wszystkich trzech ma sporą mniejszość rosyjską/rosyjskojęzyczną. Ona, odpowiednio sterowana, zmieni politykę wewnętrzną.

Węgry- Orban, choć trampkarz czy junior, je z ręki Putinowi.

Większe znaczenie przykładałbym do rozwoju ruchów prawicowych/skrajnie prawicowych w Europie zachodniej. Za kilka tygodni okaże się, że DT ze swoim antymuzułmańskim podejściem będzie bożyszczem zbuntowanych tłumów w Grecji, Paryżu czy Rzymie.

Anonimowy pisze...

A skad zalozenie ze Trump ma cos wspolnego z nafciarzami?To deweloper a nie nafciarz-co go obchodzi sektor naftowy?-nic moim zdaniem.A USA jako duzy konsument ropy lubi niskie jej ceny i raczej w te strone bedzie cisnal Trump aby zyskac popularnosc i choc troche postawic transport i przemysl na nogi.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Z giełdy nazwisk wynika, że nafciarze, i to ci najgorszego sortu obejmą wszystkie stanowiska w jakikolwiek sposób związane z handlem i energią. Secretary of Commerce, Energy, EPA i tak do końca. Pod tym względem to jest GW Bush w wersji turbo.

Do rozruszania gospodarki nie potrzeba taniej ropy, tylko tanich pieniędzy pompowanych w konsumpcję. I to zrobił np. GW Bush. Wpompował tani pieniądz w gospodarkę, co spowodowało wzrost cen domów i energii.

Anonimowy pisze...

Sorry ale ja te gieldy tez przegladam i nie widze ich tu zbyt wielu(chocby tu)

http://edition.cnn.com/interactive/2016/11/politics/new-cabinet/

Piotr34



Anonimowy pisze...

"Do rozruszania gospodarki nie potrzeba taniej ropy,"

Kazdy wykres pokazuje ze czasy kiedy mamy droga rope to czasy recesji lub tuz przed recesja a czasy taniej ropy to czasy boomu.Nie wyglupiaj sie-ja na tej prostej zaleznosci nawet pare razy kase zarobilem.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
tu masz lepsze źródło
http://www.huffingtonpost.com/entry/donald-trump-administration-cabinet_us_58249c70e4b01019814da7f9
Interior, Energy i Commerce

Ja o historycznej zależności paliwa vs. wzrost to wiem. Ale jestem prawie pewien, że nie mówimy o liberalnym modelu wzrostu, przez stymulowanie konsumpcji, tylko o całkowicie faszystowskim modelu władzy, z dużymi inwestycjami państwowymi w sektor prywatny, OGRANICZANIEM konsumpcji, stymulowaniem pełnego zatrudniania i bardzo agresywną polityką policji i propagandy w celu utrzymania zadowolenia społecznego w warunkach niskiej konsumpcji.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Szczerze mowiac to watpie czy Twoje zrodlo jest lepsze niz moje-szczegolnie jak widze ze polowa zarzutow w Huffingtonpost to bycie bycie bialym mezczyzna,wiara w teorie spiskowe czy seksizm-bez zartow polowa populacji podpada pod te kategorie wliczjac mnie.Ja nawet nie watpie ze polowa z nich to rendecki i kombinatorzy oraz ze Amerykanie jeszcze zaplacza za Obamacare ale watpie czy ci ludzie beda traktowac Polske jak skarbonke dla Zydow albo ziemie obiecnana dla muzulmanow-co ewidentnie sugerowalo otoczenie Clinton.Czas pokaze ale nie popadalbym w...niepokoj poki co.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
To na razie giełda. Ja będzie zobaczymy. HP ma linie redakcyjną, możemy je nawet nazywać skrzywieniem, ale do ich jakości dziennikarstwa i rzetelności informowania nigdy nie miałem uwag.

MeeHow pisze...

Mi się wydaje, że Trumpowi jest potrzebna Rosja do budowy koalicji anty chińskiej. Trump będzie uderzał przede wszystkim w Chiny.

Anonimowy pisze...

Halo, halo. Czy to na tym blogu przekonywano, że Hilaria na BANK wygra z Trumpem przy okazji wylewając na niego wiadro pomyj?

Anonimowy pisze...

Bzdura. Mamy w USA peak oil popytowy. Nowe samochody są oszczędniejsze a do tego elektryki sprzedają się coraz lepiej. Koszty wydobycia ropy z łupków są niskie dzięki wcześniejszej presji i tego że technologie się zamortyzowały. Ponadto jako ropy lekkie są tańsze w przetwarzaniu i nadają się do blendowania np. z ciężką ropą z Kanady, która przez to musi być jeszcze tańsza. Na koniec kadencji Trumpa zużycie ropy spadnie o minimum 2% przy samowystarczalności energetycznej USA i rosnącym eksporcie. Rozgrywka geopolityczna zostanie rozegrana na poziomie popytu a nie podaży. 2 lata temu Apple testowało możliwość zrobotyzowanego montażu sprzętu w USA. Wtedy sprzęt był za słaby - dawał precyzję 0,1 mm a wymagano 0,01 (jaką gwarantują małe chińskie rączęta). Wtedy szacowano, że w 3 lata technologia produkcji się rozwinie. No to teraz wyobraź sobie, że Trump oferuje niższe podatki dla firm, które ściągną do USA produkcję obecnie realizowaną w Chinach. I jakie to wywoła reperkusje ekonomiczne? Appleowski Spaceship ma nadwyżkę energetyczną - będą jeszcze sprzedawać prąd. Taką ekonomię i energetykę kluczowych amerykańskich korporacji wyobraź sobie na koniec kadencji. Przez ile lat Chiny są w stanie przeżyć spadek popytu na ich produkty? Jaki będzie rachunek ciągniony? Przecież jeśli USA teraz przejdą na autonomizację produkcji i transportu i doprowadzą do izolacjonizmu i samowystarczalności to wywoła to zapaść na świecie a podczas zapaści nie rośnie produkcja i konsumpcja. To będzie proces wzbudzającego się sprzężenia zwrotnego.

Maczeta Ockhama pisze...

@Anonim
Z peakiem popytu ja się zasadniczo zgadzam. Ale na to nakładamy czas i inercję. Spadek średniego zużycia następuje i wraz z upowszechnianiem elektryków przyspieszy. Ale to jest proces zależny od produkcji i o stabilnej prędkości. Jeśli zmienimy stronę podaży znacznie szybciej, to ceny skoczą natychmiast i utrzymają się do czasu wyrównania. Jeśli dziś gdzieś idzie 15 mln baryłek, a za 10 lat tam będzie zużywanych 10 mln, a podaż będzie się zmieniać równo z tym, to ceny pozostaną stałe. Jeśli podaż jutro spadnie do 10 mln baryłek, to nastąpi skok cen, stłumienie popytu, aż efektywność doprowadzi do dzisiejszego poziomu użycia i aktywności gospodarczej za 10 lat. Jaśniej chyba się nie da?

Powstanie zrobotyzowanych fabryk w USA nie zmieni sytuacji robotników. Zmieni bilans handlowy, oczywiście. Powstanie trochę dobrych miejsc pracy, ale w żadnym przypadku nie powstanie nowa klasa robotnicza. Tesla przy obecnej produkcji 100 tys samochodów rocznie zatrudnia mniej niż 10 tys osób, w tym wielu przy projektach i nowych inwestycjach. Oraz prawie wszystko jest wykonywane na miejscu, bez poddostawców. W dzisiejszym przemyśle nie ma i nie będzie wielkich fabryk z dobrymi pensjami i socjałem.
Obecne chińskie władze są zachwycone programem Trumpa, bo od jakiegoś czasu próbują przestawić gospodarkę na popyt wewnętrzny i bardziej zaawansowaną produkcję, promocję krajowych marek i desingu, etc. Retoryka Trumpa idealnie im pasuje i da pretekst do pacyfikowania pokrzywdzonych składaczy długopisów. Oni chcą się uniezależnić od popytu Zachodu na tanią chińszczyznę

Anonimowy pisze...

@MeeHow

Sadze ze dokladnie taki jest plan(i dlatego amerykanskie sluzby i armia byly za Trumpem) ale nie wypali.Dwa samce alfa(w najgorszym tego slowa znaczeniu)nie moga sie tolerowac nawzajem zbyt dlugo.Na poczatku moga sie nawet komplementowac i "podziwiac" ale szybko zaczna sobie wadzic i sobie skocza do gardel.Ruscy prawdopodobnie zdaza zalatwic syryjskich rebeliantow(to dobrze)oraz nieco docisna Ukraine(to tez ujdzie)i na tym koniec.
Piotr34

Anonimowy pisze...

@Maczeta

http://forsal.pl/artykuly/991808,co-wygrana-trumpa-oznacza-dla-rynku-ropy.html

Ja tu raczej widze zwiekszanie podazy.Szkoda ze z pominieciem ekologi ale coz.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Czy naprawdę aż tak źle napisałem???
ZWIĘKSZENIE PODAŻY W USA I MIEJSCACH GDZIE OLIGARCHIA MOŻE CZERPAĆ ZYSKI oraz ZMNIEJSZENIE na bliskim wschodzie. Aż do deficytu na rynku!!!

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Ale Trump NIE MA narzedzi aby ZMNIEJSZYC podaz w Arabii Saudyjskiej czy Iranie.Jak bedzie ich straszyl to pojda pod parasol ochronny Rosji czy Chin,nieco obniza ceny i tyle.Te kraje doslownie zyja z ropy i zapedzic do sredniowiecza nie dadza sie nawet Trumpowi.To nie lata 90-USA moze postraszyc ale jak ktos zostanie sojuszniekim Rosji z bazami na terytorium ablo glownym dostawca do Chin to moze sobie na grozy USA gwizdac.Ruscy zreszta sa w nieco dwuznacznej sytuacji-potrzebuja zarowno drogiej ropy jak i wplywow ale Chiny potrzebuja TANIEJ ropy i wplywow i beda wchodzic WSZEDZIE gdzie lokalna wladza uzna ze czas sie z USA "pozegnac",sadze ze Ruscy nie chcac zostac w tyle zrobia to samo.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Żyjesz w świecie sprzed 15 lat.
Chiny potrzebowały taniej ropy. Może jeszcze dziś by się przydała, jutro ich to nie będzie obchodzić. Słowo- klucz: elektryfikacja transportu. Do poziomu, przy którym ceny nie zabiją ich gospodarki dziś, wysokie mogą być korzystne.
Trump nie ma narzędzi wpływu na KSA? Jest dużo bardziej radykalny i autorytarny niż GW Bush. en sobie poradził z tym samym problemem w Iraku, Trump poradzi sobie w KSA. Narzędzia nazywają się lotniskowce atomowe.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Elektryfikacja zajmie lata a poki co Chiny tej taniej ropy beda jeszcze z dekade potrzebowac.Lotniskowce atomowe to potega ale z bazami chinskimi czy rosyjskimi sobie nie poradza ani nawet sie nie odwaza.Powiem wprost co mysle i nie obraz sie-panikujesz.Nie bedzie zadnej interwencji na zduszenie wydobycia ropy ani lobby naftowego u wladzy w USA-Trump nie gra dla bankow i nie dla nafciarzy ni Putina-mogl grac ich ale go nie chcieli,teraz on ich juz nie potrzebuje-Trump gra na...Trumpa.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Niejaki John Bolton jest też na krótkiej liście do SoS. To nie jest nikt normalny, to jest po prostu prowojenny szaleniec w najdokładniejszym tego słowa znaczeniu. To zobaczymy, ale jeśli on będzie ministrem, to wszystkie tezy o tym, że "jakoś to będzie" idą w kąt. Nie będzie. Wojna jest w takim przypadku gwarantowana. To był facet, który pilnował za Busha rozprzestrzeniania broni ABC. I widział ją wszędzie, jak wiadomo.
O chińskim planie to nie tu, tylko na Rewolucji Energetycznej ale od 2018 8%, a 2020 12% mam być nowych elektryków i system promocji jest dobry, bo handel obowiązkowymi kwotami dla producentów i importerów. Będzie zapewne trochę poniżej obowiązkowej kwoty, a potem skok w górę. W dużych i bogatych miastach rejestracja spalinowego samochodu zaczyna być niedostępna dla klasy średniej. Poziom zmotoryzowania będzie rosnąć, ale znacznie wolniej. Ja na horyzoncie widzę słabszy niż w ostatnich latach wzrost do 2020, a potem stagnacja i spadek.
Trump będzie prowadzić politykę taką jak GW Bush, bo bierze tych samych ludzi. Tylko bardziej zdecydowanych i on też jest bardziej zdecydowany.

Anonimowy pisze...

Wszyscy tak najeżdżają na Rosję, że tylko z ropy żyje, a ja tak od lat obserwuję co się tam dzieje i co i raz widzę takie kwiatki:
https://www.academia.edu/Jobs/8078/Postdoctoral-Researcher-in-Robotics-Computational-Intelligence

oni od lat sprowadzają zawodowców z całego świata aby im nowe technologie rozwijali. Więc tezy niektórych, że ruskie zaraz padną albo się będą powoli staczać można, niestety, o kant tyłka rozbić... najgorsze co można zrobić to nie doceniać tego przeciwnika

PawelW

arturxxxxxx pisze...

Maczeta, chyba coś pomyliłeś z tymi elektrykami, 2018rok to już za 2 lata. W jaki sposób w ciągu 2lat przemysł miałby się przerzucić na produkcję takiej liczby samochodów elektrycznych? Zresztą wydaje mi się, że nie ma takiego popytu na samochody elektryczne, ale to mniejszy problem.

Człowiek Śniegu pisze...

arturxxxxxx pisze...

W sumie OT, ale nie wiem, czy pamiętasz, że my mamy mieć w perspektywie kilku lat 1 MILION samochodów elektrycznych. Przy czym, od zera zaczynamy, również finansowego.
Jeśli my tak mamy mieć, to Chińczykom się nie uda?

:-)

Maczeta Ockhama pisze...

@arturxxxxx
Tam, wiem, jaką mamy datę i nie pomyliłem się.
Być może, jeszcze nie znam szczegółów, będzie możliwość zapłacenia jakiś kar za niedotrzymanie kwot, a może zakaz sprzedaży spalinowych.
Większość chińskich producentów ma w ofercie elektryki i jest w stanie produkować ich wystarczająco. Na dziś światowy problem to produkcja baterii, a raczej tempo budowy fabryk do produkcji baterii.
W najgorszym przypadku za przystępne ceny będą tylko modele z żenującym zasięgiem. Najwyżej rozdadzą je za darmo.
Ten, kto najbardziej dostanie po kieszeni to niemieccy producenci, którzy zamiast rozwijać elektryki jak wszyscy inni, robili soft do testów emisji.

futrzak pisze...

PawelW:
Widzisz, Ruscy od lat sprowadzaja... rozwijaja etc. - tylko jakos EFEKTOW tego nie widac. Po prostu, najnormalniej w swiecie, nie widac efektow. Za to propagande mieli znakomita, tez od lat.

Anonimowy pisze...

Stany osłabły i cały czas słabną. To aktualnie jest długoterminowy trend prawie nie do zatrzymania. Zaczął się koncert mocarstw. Gdyby wygrała Hilary to raczej mielibyśmy IIIww w obronie uzyskania dowodu hegemoni USA. Cały świat ma dość neokonów. Ostatnie ruchy w Turcji i na Filipinach to tylko potwierdzają. My MUSIMY się odnaleźć w tym koncercie, taki świat się rysuje na horyzoncie. Innego nie będzie. Kibicujmy Putinowi bo skutecznie nie dopuszcza do rozwoju Rosji. Ile z całej kasy z hossy surowcowej poszło na inwestycje? USA będą robiły miejsce na ławeczce ale nie naszym wrogom. Niemcy gniją, Rosja gnije. Po prostu jak ten mędrzec chiński usiądźmy na brzegu rzeki i poczekajmy jak ciała naszych wrogów spłyną. Na bieżąco róbmy skuteczną politykę z historyczną Litwą, czyli dzisiejszą Białorusią. Oni do nas lgną.
Tarpan

Anonimowy pisze...

@Futrzak: Że propagandę maja znakomitą, to ja wiem... jak ktoś chce się pośmiać, polecam: https://www.youtube.com/watch?v=1X4Kms9lX8w

PawelW

Anonimowy pisze...

@Tarpan, jak Cie czytam to tak jakbym wlasnie sluchal propagandy Dugina, ktora dla posmiania powyzej zalinkowalem...

PawelW

Maczeta Ockhama pisze...

@PawelW
Tak, to wygląda jak czysta propagandówka. Od jakiegoś (dłuższego) czasu takie teksty dość szybko stąd znikają.
Ale skoro został bez trudu oznaczony, to niech zostanie.

Anonimowy pisze...

do Paweł W,
niezłe rozumienie rzeczy masz. Dugin też pisze, że Polska powinna wiązać się z Białorusią? Dugin też pisze, że Rosja gnije? Dugin też pisze, że Rosja przedymała kasę z hossy surowcowej? Umiejętność zrozumienia czytanego tekstu dzieci nabywają do 4 klasy szkoły podstawowej. Bardzo młody musisz być.
Tarpan

Człowiek Śniegu pisze...

Tarpan- czy mam rozumieć, że Ty nie tylko się zgadzasz z Duginem, ale i uważasz jego propozycje za sensowne dla Polski?

Fiu fiu...

Anonimowy pisze...

@Tarpan:
Bo mieszasz propagande Dugina (koncert mocarstw), z niesprawdzonymi tezami bedacymi prawdopodobnie dezinformacja (Putin taki dla nas dobry) i pozytywnymi strategiami postepowania w polityce zagranicznej (Bialorus). Wlasnie na tym polega dezinformacjia i propaganda.

PawelW

Anonimowy pisze...

Paweł W?!
O czym Ty człowieku piszesz? O tym, że Dugin wymyślił określenie "koncert mocarstw"?
Do szkoły dokształć się, będziesz wiedział o czym piszesz. Określenie to powstało w trakcie Kongresu Wiedeńskiego. A Putin jest dla Polski nie najgorszym wyborem. Wystarczy odpowiedzieć sobie w jakim punkcie by Rosja była, gdyby kasę z hossy w unowocześnienie kraju włożyć i ponowną erę Stołypina lub Wittego zacząć.

Człowiek Śniegu
Jeszcze raz z zrozumieniem przeczytaj.

Maczeta
oo, to już oznaczamy jako ruskich szpiegów wszystkich nie zgadzających się z lewicowymi mrzonkami. Sensownie. Po tym jak ludzie te mrzonki odrzucili, co wam zostało?
Tarpan

Anonimowy pisze...

@Tarpan:

"Stany osłabły i cały czas słabną. To aktualnie jest długoterminowy trend prawie nie do zatrzymania. Zaczął się koncert mocarstw. Gdyby wygrała Hilary to raczej mielibyśmy IIIww w obronie uzyskania dowodu hegemoni USA. Cały świat ma dość neokonów. Ostatnie ruchy w Turcji i na Filipinach to tylko potwierdzają. (...)" ta czesc Twojej wypowiedzi, to jak kalka z tego wideo Dugina https://www.youtube.com/watch?v=1X4Kms9lX8w

"Kibicujmy Putinowi bo skutecznie nie dopuszcza do rozwoju Rosji. Ile z całej kasy z hossy surowcowej poszło na inwestycje? USA będą robiły miejsce na ławeczce ale nie naszym wrogom. Niemcy gniją, Rosja gnije."
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? (co do Rosji może bym się zgodził, ze gnije, co do Niemiec nie bo za dobrze wiem co to społeczeństwo może zrobić, jak im się wajchy sterownicze przestawi)

"Po prostu jak ten mędrzec chiński usiądźmy na brzegu rzeki i poczekajmy jak ciała naszych wrogów spłyną"
Tak, siedźmy i nic nie róbmy, a samo się zrobi.... wspaniała sugestia :-)

"Na bieżąco róbmy skuteczną politykę z historyczną Litwą, czyli dzisiejszą Białorusią."
To jest jedyna sensowna cześć Twojej wypowiedzi. A czy do nas lgną czy nie, to też nie wiem.

Jak to nie jest dezinformacja, to co to jest :-) ?

PawelW

Anonimowy pisze...

Widzisz Paweł jak dwie osoby mówią to samo ( osób tak mówiących jest o wiele, wiele więcej), że Stany osłabły to może po prostu jest to prawda. A to, że Turcja i Filipiny podskakują USA to myślisz, że tylko Dugin widzi?
Niemcy to wajchę sobie mogą przestawić tylko jeszcze zasoby ludzkie muszą mieć. A obawiam się, że w starciu 50 agresywnych nachodźców na 100 Niemców ( a może nawet 200) to kasę w zakładach raczej na nachodźców bym stawiał. Armię na obie wojny światowe Niemcy budowali przez 300 lat!. Po obu wojnach i 50 latach spokoju z tego już niewiele zostało. Sprzęt szybko wyprodukujesz ale ludzi szybko nie wyszkolisz a tym bardziej mentalnie ich nie zmienisz. W moim odczuciu dzisiejsi Niemcy pacyfizm mają na poziomie przedwojennych Francuzów. Dołóż do tego sprawy Dojcze Banku (25 krotność PKB Niemiec w derywatach), sprawy związane z emisją spalin VV, problemy jakie ma strefa euro (wyobrażasz sobie jakich Niemcy używają argumentów by powiedzieć Francuzom, że już ich przemysł nie sponsoruje francuskiego rolnictwa?) oraz nachodźców, którzy niedługo ściągną rodziny.

W politykę światową bym się nie pchał, bo sił ani wizji na to nie mamy. Budujmy sobie swoją regionalną ale mocno przemyślaną. Jak chcemy Międzymorze budować to musimy od Białorusi zacząć, tym bardziej, że będzie to koło zamachowe do dalszych kroków. Ktoś, kto to uważa to za ruską propagandę musi być idiotą.
Tarpan

Człowiek Śniegu pisze...

Tarpan
17 listopada 2016 14:30

"Człowiek Śniegu
Jeszcze raz z zrozumieniem przeczytaj."

To ja już nic nie rozumiem, zwłaszcza gdy ponownie mit Międzymorza przywołujesz...
Chyba, że w przeciwieństwie do, np, mnie nie przeszkadza Ci w tym fantastycznym tworze przewodnie rola Moskwy.

Sam pomysł, na dzień dzisiejszy, patrząc choćby na mocno różne interesy i rozkręcający się zarówno nacjonalizm, jak i imperialne zapędy, perspektyw nie ma.

Anonimowy pisze...

Człowiek śniegu
Czy ja napisałem, że chce się z Moskwą wiązać. Ktoś mnie obwołał tutaj "ruskim szpiegiem" bo przeciwko Hilary byłem i Ty wywnioskowałeś, że Moskwę w Międzymorze chce wciągać? aha
Po co nam taki kraj?:
1 miejsce w świecie w ubytku rdzennej ludności
1 miejsce w świecie w rozwodach
1 miejsce w świecie w spożyciu najcięższych narkotyków (heroina)
1 miejsce w świecie w spożyciu alkoholu
1 miejsce w świecie w liczbie aborcji i śmiertelności matek

i można by tak długo wymieniać. Dlatego właśnie napisałem, że my, jeśli nuki nas nie zasypią to nie mamy innej drogi jak ....:). Sytuacja taka jak 750 lat temu. Znowu zagrożenie Rosji/Rusi z Wschodu zrobi nam miejsce. I to chyba na tyle. Bez odbioru.
Tarpan

Człowiek Śniegu pisze...

Tarpan
17 listopada 2016 20:15

"Ty wywnioskowałeś, że Moskwę w Międzymorze chce wciągać? aha"

Brałem to pod uwagę, patrząc że Dugina przywołujesz.
A na dziś, to jeden z ideologicznych piewców imperium, walki dobrego ( Słowianie ) ze złym ( pół świata wliczając Europę i USA ), który pomieszał niemal wszystko. Niemal, bo nie spotkałem się aby mówił coś o UFO i kosmitach.

Anonimowy pisze...

@Tarpan:
Jak nie wiesz o co chodzi, to tu https://www.youtube.com/watch?v=IbwZC0h6B2Q mozesz sobie sprawdzic, dlaczego Twoje wpisy maja silny posmak dezinformacji.

PawelW