Wyjaśnieniu hejtu dla Kacapii

Poprzedni post, oprócz technicznego omówienia świętej relikwii Armii Radzieckiej charakteryzował się jeszcze dość obfitym stosowaniem określenia, które wschodnia propaganda najchętniej by usunęła ze słownika. To mogło razić jako pewne nadużycie, ale miało zupełnie racjonalny i sensowny cel.

Otóż liczyłem na to, że tekst ten będzie wysoko w rankingach kremlowskich trolli. Jako miejsce do niszczenia dyskusji, tradycyjnego hejtu i całego innego szmaciarstwa, które to bydło uprawia. 

Oni działają według bardzo prostych algorytmów, wiec się nie pomyliłem, ściągnąłem sporo takich komentarzy. Blogger i pozostałe serwisy blogowego też działają według całkiem prostego algorytmu. Jeśli wystarczająco wielu blogerów oznaczy jako spam wiadomości wychodzące z konkretnego adresu IP (albo klasy adresów, jeśli działa według starszego systemu), to w końcu ten adres zostanie od razu rozpoznany jako podejrzany we wszystkich serwisach i z zasady najpierw wrzucany do spamu. Co więcej, Blogger, Aksimet i inne uczą się także zwrotów i słów kluczowych pojawiających się w spamie. Następnie konkretne adresy IP są oznaczane z definicji jako spamerskie i bardzo trudno jest z nich przesłać jakąkolwiek wiadomość. Czasem nawet zwykłego maila.

Z tego opisu już chyba wszystko jest jasne. Z przyjemnością czekałem na stada moskiewskich trolli i się nie zawiodłem. Oczywiście wy tych komentarzy już nie zobaczycie. Nikt ich już nie zobaczy.
Tak samo jak setek innych na wielu innych blogach w ładnych paru językach. 

W sumie to wyszło zabawnie. Wielki rosyjski plan zdominowania internetu, na który wyłożyli naprawdę duże pieniądze. Kto był wystarczająco pozbawiony przyzwoitości i mający odrobinę sprytu mógł całkiem ładnie zarobić. Dziś kończą się pieniądze, a przy okazji coraz trudniej się troluje, bo tacy amatorzy jak ja mamy proste możliwości i narzędzia aby tak szeroką akcję skutecznie psuć. Co przy okazji całkiem zabawnie dezorganizuje resztki rosyjskiej gospodarki, bo nagle są problemy z przesyłaniem maili z biurowców w których są firmy spamerskie. Hehe....
Trochę się tego towarzystwa jeszcze znajdzie, ale dyskusja powoli wraca do kulturalnego poziomu, czego się spodziewam w dalszym ciągu, nie tylko tutaj, ale i na innych polskich blogach i forach. 

Przy okazji okazało, że wyrzucanie ewidentnego moskiewskiego spamu skutkuje też automatycznym blokowaniem miłośników Korwina oraz Brauna. Kto by pomyślał?

33 komentarze:

Anonimowy pisze...

Fajnie:)
Tez mialem sie nie ze wszytskim zgodzic ale jakos mi sie nie chcialo i prosze-uniknalem losu trolla;)
Ale tak na powaznie-ze ruskie "brygady internetowe" dzialaja to fakt ale posledz kiedys dyskusje na temat Niemiec i ich stosunku do Polski,ich zbrodni wojennych na terenie naszego kraju czy ewentualnej wyplaty odszkodowan dla Polakow a SZYBKO zauwazysz ze niemieckie "brygady internetowe" w polskim necie sa bez porownania potezniejsze niz ruskie-BEZ POROWNANIA.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piort34
Ja tych legionów niemieckich trolli specjalnie nie widzę. Zresztą i po co mieliby być, skoro lwia część mediów w Polsce jest kontrolowana przez niemieckie koncerny. A te koncerny reprezentują punkt widzenie niemieckiej oligarchii w pierwszej kolejności, czasem załatwiają coś na prośbę władz. Widać to a co dzień w mediach, ale naprawdę specjalnie nie widziałem takiego działania w blogosferze.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

W blogosfrze jest ich niewielu ale na glownych portalach masa.A czemu nie mialoby by byc jak moga byc?Kazdy juz wie ze glowne media sa niemieckie wiec po prostu stosuje sie na leminga kolejne nieco bardziej subtelne narzedzie obrobki propagandowej(no bo skoro nie tylko onet,interia,wp tak pisze ale i wiele osob w komentarzach to cos w tym musi byc mysli leming).Jest ich wielu i jak zaczynasz z nimi dyskutowac to bardzo szybko wychodzi z nich ze to Niemcy albo voldeutsche-nawet sie z tym specjalnie nie kryja-w przeciwienstwie do ruskich trolli czuja sie bardzo pewnie ale czemu nie mieliby by-jak sam zauwazyles glowne media sa ich wiec w przeciwienstwoe to ruskich trolli oni dziajala na wlasnym terenie(i te bute w ich wypowiedziach czuc).Widac bute i wrecz nienawisc do narodu polskiego-zaden Polak nie napisze ze Auschwitz bylo dobre a Slask bedzie i powinien byc znowu niemiecki-a takich komentarzy jest wiele,maja sporo lajkow i nikt ich na ogol nie usuwa.Zreszta musze powiedziec ze tu sie portal o2.pl pozytywnie wyroznia(co zreszta malo zmienia bo jego golny poziom nie poraza).Natomisat na blogach faktycznie jest ich niewielu-nie wiem dlaczego i jaka stoi za tym taktyka-byc moze ich mocodawcy wola odzialywac na masy niz na badz co badz niszowych opozycjonistow ktorzy niewiele znacza.Wiem ze byc moze nie masz czasu na takie "eksperymenty" siedzac na drugiej polkuli ale polecam kiedys dla proby wziac udzial w takiej dyskusji chocby na Interi-SZYBKO ich zauwazysz i jak napisalem oni nawet sie nie beda specjalnie kryc z ta swoja niemieckoscia(zreszta mam wrazenie ze wielu z nich to aspirujacy do tego miana Kaszubi czy Slazacy itp ktorych niemiecka centrala tylko koordynuje i zacheca i od czasu do czasu dorzuca motywator finansowy ale sam mechanizm wydaje sie bardziej zdecentralizowany niz rosyjski ale znacznie potezniejszy i ostatecznie oparty o same glowne media wiec to nie zadna "ruska partyzantka" tylko komplementarne narzedzie niemieckiej propagandy systemowej).

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piort34
Masz rację. Ja główne polskie portale w ogóle omijam z daleka.
Co do towarzystwa tzw. Ślązaków też muszę się zgodzić w 100%. Obrzydliwcy.
Znam paru, odrzuca mnie na myśl o tych typach, w istocie nawet bardziej niż o ruskich trolach. To są Polacy, którzy mają kraj w d...
Niemiecka polityka ma też dość jasno określone cele i sprawnie je realizuje. Co do finansowania też masz w miarę rację. Kasa trafia do nielicznych cwaniaczków, a reszta krąży wszędzie wypluwając hejt do Polski.
Tylko to jest znacznie poważniejsza sprawa. Niekoniecznie poważniejsze zagrożenie, bo pomimo dominacji medialnej to nadal jest margines, który tylko trenuje a prawdziwą zadymę zacznie robić jeśli w Polsce będzie rząd próbujący robić cokolwiek sprzecznego z interesem RFN.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Apropo hejtu wobec ruskiej techniki.Przyjrzyj sie nowej ruskiej platformie Armata(szczegolnie czolg ale i ciezki BWP a ma byc i haubica samobiezna tez i cos tam jeszcze).U Ruskich wlasnie nastapuje calkowita zmiana koncepcji wyposazenia sil pancernych-male,szybkie,tanie i liczne maszyny(ktore idealnie i LEPIEJ niz ZBYT duze i ZBYT ciezkie amerykanskie czy brytyjskie nadawaly sie na europejski teatr dzialan)wkrotce beda zastepowane przez drogie,ciezkie i przedewszystkim CHRONIACE zaloge(!!!!-dla Ruskow to dotychczas bylo niezbyt wazne).To radykalna zmiana-to nie sa czolgi na agresywna wojne w Europie-to sa czolgi na wojne obronna na rozleglych,otwartych terenach Rosji gdzie liczyl sie bedzie zasieg ognia i odpornosc na trafienie a nie manewrowosc i mozliwosc ukrywania sie(co gra pierwszoplanowa role w Europie).To sa czolgi do walki z przeciwnikiem slabszym technologicznie i taktycznie oraz NIE dysponujacym przewaga w powietrzu(czyli nie chodzi o NATO)ale za to majacym przewage liczebna.Krtoko mowiac to sa czolgi do prowadzenia walk z ogromnymi hordami czolgow chinskich i/lub "islamskich".Oczywiscie to tylko przypuszczenie(nie tylko moje zreszta)bazujace na "przeciekach" ale zmiana wydaje sie oczywista.To ze oczywiscie wyprodukuja ich polowe tego co twierdza albo i mniej a do tego jakosc bedzie taka sobie to inna sprawa ale zmiana koncepcji jest i jest to chyba zmiana dla nas korzystna jak sadze.

Piotr34

Anonimowy pisze...

https://www.youtube.com/watch?v=E6x07H18Y_k
Zacharczenko na defiladzie w Moskwie.
Kacapia w pełnej gali
Sławek

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Przyjrzałem się o tyle ile jest wiadome. Wygląda jak następna kacapska konstrukcja.
1. wspólna platforma to brzmi dobrze, ale typowy BWP to około 20-30 ton, prawdziwy czołg musi mieć 60-70 ton. Albo jedno albo drugie nie będzie działać, a prawdopodobnie obydwa.
2. Jedyny silnik czołgowy dostępny w Rosji to ulepszony W-2, z turbo ma 780 KM w wersjach które działają. Mocniejsze próbowali, ale rozpadają się zbyt szybko. To wystarczy na jako taką manewrowość pojazdu o masie 40 ton. Tyle mają ostatnie wersje T-72. Polski T-91 to 45 ton, ale silnik jest poprawiony zachodnią. technologią.
3. Pomysł budowania za ciężkie pieniądze sprzętu, który będzie służyć na drugorzędne konflikty jeśli brakuje nowoczesnego sprzętu podstawowego jest.... z d.. wzięty?
4. Nie ma żadnej zmiany koncepcji. W skorumpowanym do cna systemie budują przypadkową kupę złomu, a zadaniem propagandy jest zastraszyć wszystkich supernowoczesną bronią.
5. Z Chinami to mogą sobie. Kluczem, nie od wczoraj, jest silnik. W miarę kompaktowej konstrukcji diesel o mocy 1200-1500 KM Coś takiego jest dostępne dla państw zachodnich, oprócz tego produkują bez problemów Chińczycy i Ukraina. Rosyjski przemysł nie jest w stanie. Jak dobrze pokombinują to może jakiegoś BWP zbudują, nowoczesnego czołgu na pewno nie.
6. Kwestia bezzałogowej wieży. Mi to wygląda jako pomysł na ochronę załogi przy typowych wybuchach amunicji po trafienie w autoloader w T-72. Może nawet dobry jako ezsatz, ale na prawdziwy MBT to nie wygląda i nie będzie. A do walk z góralami to potrzeba mobilności, pancerza i zaawansowanej komunikacji pola walki. Nie mają ani jednej z tych rzeczy.
Podsumowując- dałeś się nabrać na propagandę.

@Sławek
:))

Anonimowy pisze...

@Maczeta

1.Obecne czolgi waza po 60-70 poniewaz maja duze i ciezkie wieze ktore latwo trafic i nawet nie tyle zniszczyc co latwo uszkodzic znajdujace sie na nich systemy obserwacyjne(60-70% trafien w czogl to trafienia w wieze).Tu ruska koncepcja wiezy bezzalogowej jest idealna bo zmniejsza mase(a wiec zwieksza manewrowosc i pozwala na slabszy silnik)oraz zmniejsza obszar trafienia.Zreszta wbrew wczesniejszym zapowiedziom Armata jako czolg bedzie wazyc jak szacuja specjalisci nie 48 jak sadzono ale okolo 55 ton-jak na ruski czolg to bardzo duzo a jak na czolg z bezzalogowa wieza to juz potwor.Do tego dochodza systemy obrony aktywnje w ktorych oni sa lepsi niz Zachod(choc tu Zachod mocno nadrabia ostatnio)-obecnie zachodnie czolgi czesto elinuje sie z walki trafiajac z RPG lub innego przestarzalego zlomu w wieze-czolgu nie niszczy ale systemy SKO ida do piachu-z tym czogiem tak sie nie da.

2.Silnik jest inny(tak sadza analitycy).A85-3A

3.Konflikt z Chinami nie bedzie drugorzedny.To bedzie wojna o przezycie.

4.Tu po czesci racja ale jakby doszlo do wojny to bedzie jak z T34-pierwsza/pokojowa wersja(76)to zlom a wersja wojenna(85)byla juz calkiem do rzeczy.Ruscy tak maja ze wrog musi stanac u bram Mosky-wtedy im wszystko zaczyna chodzic jak w zegarku bo pierwsze pol roku kazdej wojny to biora zawsze w skore(frycowe za korupcje i bajzel czasow pokoju).

5.Moze i Chiny maja silnik ale dobrego czolgu nie a do tego nie walczyli od 35 lat(a i to byl blamaz-Wietnam 79).Napoleon powiedzial ze armia ktora nie walczyla 20 lat to armia operetkowa-co to mowi o Chinach a co o Rosji ktora stoczyla 5 wojen w tym samym czasie?

6.Jak juz wspomnialem 60-70% to wieza-wieza bezzalogowa raz ze zmniejszy ten odsetek to jeszcze eliminuje tu problem "nadumieralnosci" ruskich tankistow(wlasnie autoloader).Zreszta najlepszy czolg zachodni(Leclerc)tez ma autoloader poniewaz zapewnia on znacznie wyzsza szybkostrzlenosc w REALNYCH warunkach bojowych(zmeczenie,stres itp-na cwiczeniach bywa roznie).

@Slawek
A u nas to co nie pija?A syndrom filipinski?

Powiem tak-na dzisiaj Armata KONCEPCYJNIE jest bardzo ciekawa natomiast realnie wymaga oczywiscie dopracowania.Ale chyba nie myslicie ze taki Abrams to cudo techniki-pelno zdjec jak grzeznie i topi sie po rowach w PUSTYNNYM Iraku-w Europie zwycajnie by ugrzazl tak jak mialy z tym problem znacznie lzejsze Tygrysy(ze nie wspomne ze wiekszosc malych mostow w Europie Sr i Wsch go nie utrzyma-byly tak budowane CELOWO).Do tego duze wymiary utrudniaja manewrowanie(znowu casus Tygrysa)oraz latwo go trafic(znowu owe 60-70%).No i kiepskie i awaryjne zawieszenie oraz brak autoloadera i systemow obrony aktywnej a wiec latwo go uszkodzic i spowodowac czasowe wycofanie z walki(trudno zniszczyc ale latow uszkodzic systemy SKO itp).
Cud-czologow nie ma ale Armata POTENCJALNIE nie wypada zle.

www.dziennikzbrojny.pl

Tam jest sporo o Armacie-takze w Archiwum.

Piotr34

Anonimowy pisze...

Link na temat Armaty

https://www.youtube.com/watch?v=O6nV5LVOZsM

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

1. Przypadki zniszczenia zachodzniego czołgu z RPG 7 są raczej niespotykane.
2. Pancerze reaktywny to jest bardzo zły ersatz. Rosyjska propaganda go kreuje jako super zastępnik drogiego pancerza ceramicznego, w rzeczywistości wybuch pancerza (bo do tego służy) ma duże szanse uszkodzić krytyczne elementy pojazdu.
3. Silnik w istocie jest inny. Teoretycznie. Założę się o dobrą flaszkę, że to połączone wspólnym wałem dwa W-2 turbo, ewentualnie skrócone do 8 cylindrów dwa W-2 (miały jakieś inne oznaczenie). To zbyt długo nie podziała.
4. T-34 w każdej wersji miał rozwalającą się w krótkim czasie skrzynię biegów i nie działający filtr powietrza. To wynikało z kacapskiego systemu projektowania i działania. Od kilkuset lat nic się nie zmieniło i szybko się nie zmieni. Ten tak samo ma sporo nie działających elementów. Jak zapewne skrzynia z T-72, też zła, a z mocniejszym silnikiem będzie się szybko rozpadać.
5. Autoloader to temat rzeka, nie znam realnych warunków bojowych, co najwyżej wiem, bo wszyscy wiedza, że T-72 i pochodne są na jeden strzał z byle czego, bo po pierwszym przebiciu zazwyczaj wybucha amunicja. W końcu w ten sposób nastąpiło jedyne w historii zniszczenie zachodniego czołgu 3 gen przez radziecką technikę (Abrams był za blisko i wieża lecąca po wybuchu T 72 go zniszczyła).
6. Jedyne na co może zadziałać to ochrona załogi. Co jest samo w sobie bardzo zastanawiające i być może rewolucyjne w kacapskim myśleniu. To jest ciekawa sprawa. Reszta to złom, naprawdę.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Jak widzisz bede sie upieral

1.Nie chodzi o zniszczenie(to z tej broni niemozliwe)-chodzi o fizyczny wstrzas(podmuch itp)ktory uszkadza te wszystkie czujniki i celowniki SKO-czolg "slepnie" a slepy czolg to czolg-cel.Armata ma te czujniki poukrywane a do tego systemy ochrony aktywnej(ktore Zachod dopiero wprowadza).
2.NIE mowie o pancerzu reaktywnym tylko o systemach ochrony reaktywnej jak chocby Arena itp(w skrocie chodzi o niszczenie nadlatujacyh pociskow)-to jest BARDZO dobre rozwiazanie.Natomiast pancerze reaktywny to faktycznie rozwiazanie takie sobie ale chyba lepeij miec niz nie miec-szczegolnie ze Armata jak juz wspomnialem ma te "elementy krytyczne"(czujniki itp)poukrywane wiec im podmuch eksplozji szkodzi mniej.Pancerze tego typu zreszta Zachod tez zaczyna stosowac-ceramicnzy jest lepszy to fakt-ale to dygresja poniewaz powtarzam-ja NIE mowie o pancerzu reaktywnym tylko o systemach obrony aktywnej(drozd,rena itp).
3.Z tego co czytalem o silniku to zupelnie inna konstrukcja(jest w ktoryms z artykulow na dziennikzbrojny ale nie pamietam gdzie).
4.Trudno tu sie odniesc bo nic nie wiadomo w tej chwili.
5.Autoloader to faktycznie temat rzeka ale wszystko zalezy od rozmieszczenia amunicji a z tym przebijaniem pancerza T-72 to nie takie proste bylo.Ale faktycznie to byl ich slaby punkt w przypadku trafienia ale z tego co sie czyta o Armacie to amunicja jest tu ustawiona innaczej(to plus bezzalogowej wiezy)wiec ten slaby punkt prawdopodobnie zostal wyeliminowany a szybkostrzelnosc zostala.
6.Tak-tu jest rewolucja.Sadze ze ta rewolucja jest po to aby moc zmierzyc sie z przeciwnikiem ktorzy ma wieksze zaosby ludzkie i nie liczy sie ze stratami(vide Chinczycy).

Jeszcze ra podkresle-to nie super czolg a do tego pierwsze sto sztuk bedzie wybrakowan kupa zlomu o jakosci Moskwicza ale...cos jest na rzeczy.

Piotr34

Anonimowy pisze...

Kacapia kacapia i pewnie lubi golnac sobie, ale akurat tutaj Zacharczenko nie byl narabany, no chyba ze ma switnie wycwiczona dykcjie po golnieciu gorzalki, obejrzyj siebie oficjalny filmik z parady, a nie wyrwany fragment, ktory jest powiekszona czesc obrazu gdzie sie kiwa koles o lasce bo ma kosci pogruchotane i o kulach zazwyczaj chodzi.
(od 25min)
https://youtu.be/cc6m_py422o

Seba

Anonimowy pisze...

Duda wygral pierwsz ture-35 procent.Bronek 32.Kukiz-20!!!Korwin 4.5 Ogorek 2.5 a Braun ponad 1%.Reszta pomiedzy 0.5 a 1.5% kazdy.

Cos mialem przeczucie do tego Kukiza(duzo znajomych na niego glosuje)ale i tak to prawdziwa sensacja.No i wynik Bronka-czyzby Putin wysylal ostrzezenie(czytaj ruskie serwery sie "zepsuly")

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Doczytałem trochę. Silnik to jest prawdopodobnie ten http://chtz-uraltrac.ru/catalog/items/206.php
Tak, jest to nowy silnik. Tak, idealnie wpasowuje się w Kacapię. Jest to na 99% ich samodzielny projekt, bo jest tak głupi, że jak trochę tego wyprodukują to będą nowe fale żartów.
Otóż nikomu jeszcze nie udało się zrobić dobrego i niezawodnego silnika w układzie X. Nawet nie mówimy jeszcze o pieniądzach. Ani Fordowi, ani nawet Hondzie. To jakim cudem ma się udać Czelabińskiej Fabryce Traktorów (niedługo w upadłości). Skrzynia na 90% jest z T-72, nie ma szans dobrze działać z taką mocą i masą.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Mozliwe ze w tym szczegole masz racje ale ja przeciez przyznaje ze pierwsze 100 albo i wiecej sztuk bedzie zlomem-potem zmadrzeja i zrobia(a raczej ukradna)cos lepszego tak za 5 lat.Bede ten temat obserwowac bo mi to naprawde wyglada na "czolg na Chinczykow" a to dla nas dobrze(bedac "zajecie" Chinczykmai nie beda mieli "mieli" czasu na nas).

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Nie, nie wstawią tam innego silnika. Po chwili refleksji mam napoważniejsze podejrzenie, że miała tam być turbina gazowa. Ten magiczny silnik ma po 3 cylindry w 4 rzędach w układzie X. Rozsądnie rzecz biorąc nie da się podeprzeć wału w taki sposób aby go nie urywało w tym układzie. Chyba, że kosmicznymi stopami i obróbką. A i tak nie kupiłbym tego.
Clue polega na tym, że mamy bardzo nietypowe wymiary tego silnika. Możemy w takie miejsce wstawić turbinę gazową albo nic. Ten silnik nie będzie działać, co najwyżej na parady. Oparcie sił pancernych na turbinach zabije im logistykę, już to przerabiali z T-80. Zresztą mam bardzo poważne pytanie czy to nie jest drobna przeróbka T-80.

Anonimowy pisze...

@Maczeta
Tyle znalazlem na dziennikzbrojny.


" Napęd czołgu stanowi dopracowany po prawie trzydziestu latach rozwoju silnik A85-3A, a konkretnie któraś z jego wersji. Jego długość to 900 mm, szerokość 1300 mm wysokość – 830 mm. W wersji A85-3 dysponuje trzema cylindrami w rzędzie, zatem łącznie dwunastoma w układzie X. Zarówno moc, zużycie paliwa, jak i wymiary są porównywalne z dopracowanym niemieckim dieslem MTU MB883 w układzie widlastym. Układ rosyjskiego silnika powoduje pewne problemy – główną jest skomplikowanie na czele z czterema kanałami doprowadzenia sprzężonego powietrza i odprowadzeniami przez turbosprężarkę spalin, czterema układami wytryskowymi, etc. Problematyczne jest również zapewnienie właściwego smarowania i chłodzenia. Zwłaszcza problemy z układem chłodzenia powodowały, że silnik ten wymagał dopracowania. Było to o tyle interesujące, że wersję z 16 cylindrami zatwierdzono do produkcji seryjnej już w 1988 roku, ale finalnie nie podjęto się jej, zaś wersja 12-cylindrowa była gotowa w połowie lat dziewięćdziesiątych, ale na rozpoczęcie jej produkcji brakowało środków. W efekcie opracowanie i dopracowanie silnika A85-3 trwało trzy dekady. Obecnie silnik ten pod oznaczeniem 12Н360 jest produkowany w Czelabińsku i wykorzystywany m.in. w rosyjskim przemyśle wydobywczym. Interesującą jego cechą jest regulowana moc – między 800 a 1350 KM, przy czym nie wykluczone jest, że w finalnej konfiguracji moc podniesiono do ponad 1324 kW (1800 KM) lub też możliwe jest krótkotrwałe osiągnięcie takiej mocy w razie potrzeby. Żywotność międzyremontowa ma wynosić około 2000 godzin. Za przeniesienie mocy odpowiadała mechaniczna transmisja z dwiema planetarnymi skrzyniami przekładniowymi sterowanymi pierwotnie hydraulicznie. Układ taki zapewniał siedem biegów do przodu i jeden do tyłu, dodatkowo przekładnie boczne zapewniają dodatkowe biegi wstecz. Podobny układ przeniesienia napędu, stosowany w czołgach Opłot-M oraz Al Chalid, zapewnia elastyczność i przyspieszenia analogiczne do zachodnich systemów hydromechanicznych, przy nieco niższej trwałości, ale też niższej masie, wymiarach i ponad dwukrotnie niższych startach mocy. Dzięki zachowaniu masy około 55 ton mocy silnika ponad 992 kW (1350 KM) i hydraulicznie sterowanych planetarnych skrzyń przekładniowych z dodatkowymi przekładniami bocznymi wartości manewrowe Armaty nie będą odstawać od Leoparda-2 czy też Abramsa."



Piotr34

Anonimowy pisze...

"I jeszcze to.

"Napęd

Największym z problemów pozostawał napęd. Niekorzystna sytuacja trwała w tym zakresie aż do końca lat osiemdziesiątych, kiedy powstały cztery silniki nowego pokolenia – dwa gotowe, czyli dopracowany diesel 6TD oraz turbina gazowa GTD-1250 oraz dwa nowoopracowywane - KD-34 zakładów Transmasz, oraz 2W16-1 z KB CzTZ będący 16-cylindrowym silnikiem w układzie X. Z racji skomplikowania konstrukcji i problemów z chłodzeniem był on traktowany jako opcja rozwojowa. Konstruowany był również silnik będący konkurencją 6TD, czyli rozwinięcie W-46. Z powyższych rozwiązań najlepiej rokującym był 6TD. Jego historia pokazała, że możliwe stało się opracowanie wersji 6TD-2 i 6TD-3 o mocy powiększonej aż do 881 kW (1200 KM) i 1030 kW (1400 KM), pamiętajmy, że wczesnej 6TD osiągały 515 kW (700 KM). Sama jednostka napędowa posiada sześć poziomo ułożonych cylindrów a w każdym z nich poruszają się przeciwbieżnie dwa tłoki. Miedzy ich czołami tworzy się komora spalania. Tłoki pracują na dwa korbowody. Taki układ wymagał bardzo wysokiej precyzji wykonania i zawansowania technologicznego oraz materiałowego. Po rozwiązaniu problemów wieku dziecięcego efektem projektu stał się rewelacyjny silnik o relacji mocy do objętości 54,3 kW/litr (W-92S2, czyli napęd T-90, zaledwie 20,3 kW/litr). Zblokowanie z dwiema niewielkimi bocznymi planetarnymi skrzyniami przekładniowymi sterowanymi elektronicznie pozwoliło uzyskać bardzo sprawny i – co ważne – o małych gabarytach układ napędowy. Możliwe też było sprzężenie całości w tzw. power-pack znany z konstrukcji zachodnich. Tego typu napęd stosowany jest obecnie w pakistańskich T-80UD oraz Al Chalidach i sprawuje się bez zarzutów, zaś podatność eksploatacyjna, elastyczność i przyspieszenie nie odbiegają od zachodnich opracowań.

Cztery alternatywne propozycje napędu dla nowych czołgów ZSRR. Zdjęcia nie są w skali i nie oddają realnych dysproporcji między wielkością silników.



Piotr34

Anonimowy pisze...

Mimo, że 6TD był oczywistym wyborem, nie było możliwe ustandaryzowanie go jako silnika nowego pokolenia. Na przeszkodzie stało wąskie gardło w postaci tylko jednej fabryki produkującej te silniki. Podtrzymano zatem możliwość decyzji o produkcji trzech różnych napędów – dwóch diesli i turbiny gazowej. Tym konkurencyjnym dieslem miała być jedna z dwóch wspomnianych alternatyw – KD-34 lub 2W16. Pierwsza z konstrukcji miała za niską moc wobec prognozowanego wzrostu masy oraz posiadała za dużą wysokość, natomiast niosła niskie ryzyko techniczne. Z kolei opracowany w układzie „X” 2W16 był napędem o dużym skomplikowaniu, ale też odpowiedniej mocy – 1104-1324 kW (1500-1800 KM). De facto 2W16-1 to dwa zblokowane silniki W-46. Wadą tej jednostki była objętość oraz ogólne niedopracowanie konstrukcji. Prawdopodobnie, po trzydziestu latach rozwoju, właśnie ten silnik trafił finalnie na czołg T-14 Armata.

Jako kolejną alternatywę proponowano też, traktowany jako awaryjny, rozwój W-84. Poprzez wzmocnienie konstrukcji, zwiększenie wydajności turbosprężarki zastosowania nowej pompy i wtryskiwaczy oraz poważnych zmianach w układzie chłodzenia doprowadzono do prawie dwukrotnego wzrostu mocy, do 830 kW (1128 KM), przy zwiększeniu masy o 200 kg oraz skróceniu żywotności do 600 motogodzin. Tak zmodernizowany silnik wykorzystywał nowo technologie produkcji (np. azotowanie powierzchni, nowe stopy), ale oczywistym było, że stanowi kres rozwoju mocno już przestarzałego W-46. Na dokładkę problemy z chłodzeniem oraz filtrowaniem powietrza wymuszały wymianę filtrów dokładnych powietrza co 30 godzin, zaś ogólna trwałość silnika nie wzrosła w porównaniu z W-46. Stanowiło to istotny regres w porównaniu z konkurencyjnym 6TD (800 godzin) oraz turbiną GTD-1250 (1000 godzin). Dodatkowo zwiększenie dawki wtryskiwanego paliwa zwiększało spalanie. Efektem były podobne problemy jak w polskich silnikach S-1000 z PZL Wola z finalnym skutkiem w postaci spalania w terenie wyższego niż dla 1500-konnego silnika MTU MB873 z Leoparda 2. Mimo powyższych problemów silnik ten, pod oznaczeniami W-92 i W-92S2 trafił na czołgi serii T-90. Przy czym, za wyborem tego napędu stał de facto brak możliwości wyboru innej konstrukcji.



Piotr34

Anonimowy pisze...

Ostatnią z opcji była rozwijana wciąż turbina gazowa serii GTD. Wprowadzona w 1985 roku wersja GTD-1250 była dopracowaną konstrukcją i zapewniała bardzo dobrą manewrowość. Wadą pozostawała prawie dwukrotnie większa konsumpcja paliwa w porównaniu do W-84 i 6TD oraz wymóg bardzo dokładnej i sumiennej obsługi. W efekcie wyposażenie wozów nowego pokolenia w turbinę stawiano pod znakiem zapytania.

Porównując propozycje silników nowego pokolenia z zachodnimi analogami widać wyraźne zapóźnienie Rosjan w stosunku do Amerykanów, czy Niemców. Wynikało to po części z innej filozofii konstruowania maszyn, ale też należy pamiętać, że trend minimalizacji gabarytów i masy pojazdów w ZSRR wynikał z braku odpowiedniego silnika. Na zachodzie opracowano ciężkie, duże kubaturowo napędy złożone z silnika dieslowskiego oraz przekładni hydrokinetycznej lub przekładni i sprzężonej z nią turbiny. Całość mimo dużych wymiarów i masy była spięta w jednen szybko wymienialny power-pack. Odrzucenie limitu masy oraz ograniczonych gabarytów przedziału napędowego pozwoliło na uzyskanie wysokiej mobilności Leoparda 2 oraz M1 Abrams. Konstruktorzy z ZSRR nie mieli takiego komfortu. W efekcie posiadania za słabych silników konieczne było ograniczanie masy pojazdów głównie poprzez redukcje objętości przedziału napędowego i załogi. W efekcie powstawały zajmujące mało przestrzeni układy napędowe, ale też o relatywnie małej żywotności oraz niskiej podatności eksploatacyjnej. Podczas, gdy czas wymiany power packa w Leoprdzie 2 wynosi 25 minut, w M1 około 40 minut to wymiana silnika w T-72 zajmuje około 23 godzin. Tak samo żywotność międzyremontowa rzędu 500 godzin w W-46, 600 godzin w W-84MS, 800 godzin w 6TD i 1000 godzin w turbinie GTD-1250 były niższe niż ponad 1500 godzin w MB873 czy też nowszych wersjach AGT-1500 gdzie początkowy resurs międzyremontowy podniesiono z 700 do 1400 godzin pracy."

Ty sie lepiej znasz na tym od mnie wiec mozesz sie lepiej odniesc.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Właściwie to można podsumować jednym słowem- Kacapia.
To wszystko jest projektowane i połączone bez sensu.
Ale do rzeczy. Silniki serii W, to są te od T-34, zdieselowana Hispano- Suiza z lat 30, z mechanicznymi wtryskami Boscha, też z lat 30. Razem z turbo moc max około 750 KM, kosztem zużycia paliwa i wytrzymałości można trochę więcej.
Mieli jeszcze turbiny gazowe i 6TD. Tego nie mają bo jest produkowane na Ukrainie. Turbiny mogą mieć, ale są bez sensu.
Ten silnik który jest tym cudem do "Armaty" nie przypomina wymiarami żadnego podobnego, więc nic nie skopiują.
Podłączenia skrzyni będą takie jak w T 72 więc łatwej wymiany powerpacka nie będzie.
Ręczna zmiana biegów mechaniczną skrzynią w czołgu to na dzisiejszym polu walki jest prawie wyrok.
Gdybym ja dostał zadanie "jak z dzisiejszych rosyjskich zasobów zrobić coś co może działać choćby porównywalnie do normalnych konstrukcji" to bym zrobił tak:
1. Przeniesienie napędu z "Tygrysa" Mają ich trochę w Kubince, skopiować do śrubki i nie myśleć. Będzie gorszy niż współczesne, ale dużo lepszy niż T-72, nie mówiąc o tej skrzyni w mocniejszym wozie.
To przeniesienie napędu jest hydrauliczne, więc można wstawić dwa silniki nie połączone obok siebie i będzie działać. To wstawić dwa z T-72 i będzie działać. Zajmie obłędną ilość miejsca w kadłubie, ale można nawet zrobić dwa powerpacki i bez jednego będzie działać.
A jak się ma coś co działa to można poprawiać. Na razie są zacofani o c.35 lat. i bez cywilinego przemysłu tego nie przeskoczą. Nawet nie dorównają.
Ta cała Armata to jest pośmiewisko takie same jak T-95, pancerne Kamazy i cała reszta.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Jako niespecjaliscie w temacie silnikow raczej ciezko mi polemizowac ale jesli masz racje to przeciez nie problem.Na Chinczykow wystarczy a ze na nas nie-coz to akurat przeciez dobrze.

Piotr34

Anonimowy pisze...

@Anonimowy

Polacy raczej nie uzywaja zwrotu "ukrnet" wiec sam rozumiesz ze Twoja wypowiedz jakby traci na wiarygodnosci.

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Powtórzę jeszcze raz- to nie będzie działać, bo taka konstrukcja nie może dobrze działać. Nie będzie się nadawać ani do wojny z Chinami ani z Ghaną, ani z Polską. Co najwyżej na parady.
Jest to kolejny kacapski idiotyzm i korupcyjne wyciąganie kasy. To w istocie jest dobra wiadomość.

Anonimowy pisze...

W dzisiejszych czasach nie ma problemu z kupieniem dobrego projektu w wyspecjalizowanej firmie.
Tam jest co innego zabawnego. Otóż najsłabszym punktem pancerza czołgu M1A2 Abrams jest pancerz nad głową kierowcy. Amerykanie doskonale o tym wiedzą, ale za bardzo nie da się tego miejsca zadowalająco opancerzyć, tak by kierowca miał jakąś wystarczającą świadomość sytuacyjną i co za tym idzie sprawnie powoził rydwanem. W efekcie wg oszacowań używanych w oprogramowaniu symulatorów - wybuch dużego pocisku kumulacyjnego z przodu wieży eliminuje czołg z walki. No i Rosjanie w to miejsce wpakowali właśnie całą załogę.

zaz

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Twoje uwagi na temat silnika sa bardzo ciekawe ale za wczesniej skreslasz ten projekt calkowicie-zobaczysz ze cos tam ukradna na Zachodzie.Ale na dzisiaj sadze ze masz racje-patrz ponizej od 1.50

https://www.youtube.com/watch?t=130&v=HIRF--4v_QY

Co prawda to nie czolg tylko BWP ale problem wlasnie taki jak mowisz(a nawet gorzej bo to tylko jakies 25 ton).

@zaz

Na glowice kumulacyjne to sa wlasnie te systemy obrony aktywnej.

piotr34

Anonimowy pisze...

Ponizej dwa ciekawe artykuly na temat Armaty(jak zykle komentarze lepsze).

http://www.defence24.pl/news_t-14-armata-ukryta-rewolucja-czy-paradna-prowizorka

http://dziennikzbrojny.pl/artykuly/art,5,19,9069,wojska-ladowe,czolgi,t-14-armata-rosyjski-czolg-nowej-generacji

Piotr34

Maczeta Ockhama pisze...

@Piotr34
Nie wstawią żadnego innego silnika. Problem polega i będzie polegać na długości bloku. Oni zrobili blok długości 3 cylindrów i prawdopodobnie nic innego nie wejdzie do komory silnikowej. Co najwyżej turbina gazowa, dlatego o niej pisałem cały czas.
Silniki tej wielkości dziś robi się jako rzędowe 6 (to jest dobre dla prawie każdej pojemności) albo najczęściej V-12. I jeden i drugi ma długość 6 cylindrów, dla pojemności 40-60 litrów musi mieć określoną długość i tyle. Jak komorę silnika mają na 3 cylindry długości przy zbliżonej pojemności, to żaden normalny silnik tam nie wejdzie.
1. Silnik w układzie X-12 działać nie będzie. Przynajmniej nie w normalnej eksploatacji.
2. Silników, które się zmieszczą w takie miejsce nie ma i nie będzie. Może z dwa mocne V-8 i hydrauliczne przeniesienie napędu ale skrzynia jest mechaniczna.
3. Jedyna możliwość to turbina gazowa, którą mogą mieć swoją, kupioną czy jakąkolwiek. Na większą skalę, a zwłaszcza przy konflikcie w Azji logistyka paliwa ich zabije. Turbiny w pojazdach lądowych zużywają 2-3 razy więcej paliwa niż diesle. Tylko Amerykanie potrafią to ogarnąć.
Ruscy już próbowali i odpuścili.
4. Ergo. To nie będzie działać, bo nie ma prawa dobrze działać. Cała reszta to jakieś kawiarniane dywagacje.
5. O opancerzeniu, a zwłaszcza możliwościach bojowych ja za dużo nie mówię, bo za dużo nie wiem. Ale wiem, że bez zaawansowanej ceramiki dobrego pancerza się nie da zbudować i Rosją nie ma możliwości technologicznych nawet w dalekich okolicach potrzebnych do nowoczesnego opancerzenia. Mogą, oczywiście kupić cywilnego zastosowania materiały, ale to będzie co najwyżej jako tako działać.
Piotr, daj już spokój. To naprawdę jest propagandowy złom, który przyzwoicie nie będzie nigdy działać.
Lepiej poszukaj dlaczego akurat TERAZ się pojawiło pudło projektu sprzed dziesięcioleci wyciągnięte z magazynu i udające coś co działa.

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Ze wzgledu na fakt ze w ciagu ostatnich 300 lat zlozyli nam kilka "wizyt" w Warszawie wole ich przeceniac niz nie doceniac.Lepiej dmuchac na zimne i uzbroic nasz kraj zeby mogl odeprzec hordy tych "Armat" nawet jesli sa to super czolgi niz pocieszac sie ze to zlom.Jesli to zlom to ok ale jesli jest choc 1% szans ze to nie zlom(a jest)to lepiej byc uzbrojonym po zeby.Bez zadnej paniki zreszta-my po prostu musimy byc gotowi na najgorszy scenariusz.

Piotr34

Anonimowy pisze...

Test.

Miłośnik JKMa

Anonimowy pisze...

I kolejny miłośnik JKMa

Anonimowy pisze...

Maczeta tutaj masz wspomnienia cudzoziemca, który wspaniale opisuje co zrobiła Rzeczypospolita, jak spuszczała bęcki Moskwie
Sławek
https://books.google.ru/books?id=l1xKAAAAcAAJ&printsec=frontcover&dq=pamietniki&hl=pl&sa=X&ei=2aRyVdnMFcTkyAOIjIP4Cw&ved=0CEUQ6AEwBw#v=onepage&q=pamietniki&f=false

Anonimowy pisze...

@Maczeta

Polecam ciekawy filmik(Chiny,Rosja,Nowy Jedwabny Szlak itp).

https://www.youtube.com/watch?v=ATWdhC0bgsc

Piotr34