Magazyn płonie

Był dziś w Buenos Aires (samym mieście) pożar. Tragiczny. Spalił się magazyn, w trakcie zawaliła się ściana, zginęło 9 strażaków.
To by było tyle w temacie. Natomiast znacznie ciekawsze jest co to był za magazyn i co w nim było. Otóż należał on do firmy Iron Moutain, wielkiej korpo zajmującej się usługami przechowywania i archiwizacji danych. Jej akcje są składnikiem indeksu S & P 500, itd. Generalnie ma swoje oddziały w większej części świata i jako taka oferuje też ogólnoświatowe usługi archiwizacyjne, stąd należy się domyślać, że lwią część jej klientów stanowią także międzynarodowe korpo.

Z tymi ostatnimi w Argentynie jest aktualnie zabawnie. Do drobnych problemów Shella i czołowych banków inwestycyjnych, o których pisałem ostatnio dołączyli rolnicy. No, powiedzmy, że dla potrzeb propagandy w wydaniu organu prasowego Goldman Sachsa (Clarin, znaczy) nazywa się ich rolnikami. Chodzi mianowicie o Bulge International, Cargill i jeszcze jedną z wielkich agrokorpo, chyba Midland. Każda z nich to są setki tysięcy hektarów żyznej pampy w samej Argentynie, oprócz tego USA, ale też Europa Środkowa, zwłaszcza Rumunia, Ukraina, itd. Specjaliści od manipulowania rynkami i okradania całych państw (np. pierwsza z nich prawie oficjalnie prowadziła neoliberalną politykę ekonomiczną Argentyny w latach 1989-92). Ale oficjalnie są to biedni, wiecznie wyzyskiwani rolnicy....

Przy ostatniej kwestii spadku rezerw walutowych wypłynęło zupełnie poważne pytanie – gdzie są dziesiątki milionów ton pszenicy i soi z ostatnich żniw? Powinny zostać wyeksportowane, jak zwykle, i spowodować dopływ waluty do banku centralnego. I zostały- te zebrane przez mniejszych i średnich producentów. Osobiście prezes Sociedad Rural Argentina przyznał, że rolnicy mogą sobie oszczędzać w czym chcą, a jak lubią w zbożu i soi to będą i aktualnie „oszczędzają”. No mogą, ale trzymanie tej ilości w silosach i silosoworkach (chyba tak to jest po polsku?) jest nieco dziwnym zachowaniem. Zwłaszcza jak zaczyna przeszkadzać w następnych uprawach. Tak czy inaczej, chodzi o równowartość 30 MILIARDÓW dolarów, których nie ma w banku centralnym, bo sobie leżą na polach. A jak gdzie i dokładnie od kiedy, jakie są zobowiązania tego dotyczące i kto czym handlował nie wiemy. Nie wiemy także po co Shell składał zlecenie kupna dolarów dwa tygodnie temu, ani dlaczego znane banki inwestycyjne zamiast same zarobić na tak lukratywnym zleceniu albo chronić klienta je zmieniając, złożyły w imieniu klienta zlecenie na rynku. I już się nie dowiemy, bo dziś właśnie spłonął magazyn z dokumentacją... My, zwykli obserwatorzy, to oczywiście jedna sprawa, ale znakomicie to także utrudni działanie prokuraturze, w tym Wydziałowi Przestępstw Finansowych, który w zeszłym tygodniu wszczął śledztwo w sprawie manipulowania kursem peso przez Shella i banki....

A tak przy okazji: podobny pożar magazynu dokumentów tej samej Iron Mountain był w Londynie w 2006. Też budynek spłonął do fundamentów, na szczęście wtedy nie było ofiar- za to później policja ustaliła, że było to podpalenie. Sprawców bodajże nie znaleziono.  

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Takie palenie sie różnych obiektów kojarzy mi sie z Ziemią Obiecaną (ostatnio wyświetlane w TV) czyżby jakieś konotacje?
Brombal

Anonimowy pisze...

Cargill to nie tylko uprawy to przede wszystkim przetwórstwo całej żywności...

Anonimowy pisze...

@Maczeta
Zabawne, że systematyczne oskarżasz neoliberalizm lat 1989-1993 o zadłużenie Argentyny, podczas, gdy był to jedyny okres, w którym Argentyna zmniejszyła swoje długi poprzez ich spłatę:
https://www.google.com/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_&ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=debt_stock&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:ARG&ifdim=region&tdim=true&ind=false

To bardzo przypomina snujące się w Polsce opowieści o tym jak to Balcerowicz zniszczył eksport wprowadzając od 1.1.1990 sztywny kurs dolara, gdy w rzeczywistości eksport w 1990 był o kilkanaście procent wyższy niż w roku poprzednim i wyższy niż w jakimkolwiek roku PRLu.

Maczeta Ockhama pisze...

@anonim
tak to jest jak sie patrzy tylko na jeden wskaźnik. W roku 89 tu wprowadzono plan Sorosa-Sachsa, znany jako plan Menema, a w PL jako Plan Balcerowicza- tak przez natychmiastowe załamanie popytu wewnetrznego jeszcze istniejący przemysł został zmuszony do ekesporty ale zawyżona wartość waluty krajowej wraz z pułapka kredytową spowodowala tego przemysłu masowe upadłości. Kontynuacja dokładanie tej samej polityki doprowadziła do kryzysu 98-2001. Poziom zadłużania znakomicie odpowiada tej koniunkturze. A poza tym początek lat 90-tych to masowe prywatyzacje, które zastępowały potrzeby pożyczkowe.

Maczeta Ockhama pisze...

@brombal
Się kojarzy, bo to była w miarę dobra scena o biznesowym pożarze. Ale ja sam znam z Polski historyjkę jak pewnej organizacji charytatywnej się spalił budyneczek (mały) akurat z całą dokumentacją w przeddzień kontroli rozliczenia dotacji. Potem mogli we wszystkich mediach rozpocząć apele o pomoc biednym podopiecznych poszkodowanym w pożarze....

Anonimowy pisze...

http://korwin-mikke.pl/ameryka_lacinska/zobacz/argentyna_stacza_sie/89855

Mikkista pisze...

@Anonimowy
Balcerowicz realizował plany banków JP Morgan i Goldman Sachs. Najpierw wydoili Polskę z kapitału poprzez sztywny kurs dolara oraz wysokie stopy procentowe, a na koniec Balcerowicz przypieczętował to wprowadzając system podatkowy, który w głównej mierze opiera się na opodatkowaniu energii. Te komunistyczne cymbały z KC nie miały o niczym pojęcia, więc banksterzy robili co chcieli.

Ogólnie mówiąc w Polsce jak i całej UE koszty energii są ponad 3-4 razy większe niż w USA chyba nie muszę mówić czym się to skończy przy rosnących wydatkach socjalnych, upiór Balcerowicza jeszcze powróci.

Ten wzrost eksportu wynikał z wyprzedaży majątku firm państwowych no bo niby co innego taki zacofany kraj mógł eksportować?