13 grudnia, czyli życzenia


W świecie który zaczyna być coraz bardziej niestabilny, w miejscu tego świata, które obrywa zawsze w wypadku światowej zawieruchy- czyli w Polsce powinna się teraz toczyć intensywna debata co dalej robić. Jednak możliwość prowadzenia takiej debaty zależy wprost od możliwości wypowiedzi i oddziaływania ludzi, którzy mają jakąś wiedzę fachową i wizję jej zastosowania w kraju. Delikatnie mówiąc, obecne elity rządzące są od tego bardzo dalekie. Ale psim obowiązkiem rządzących jest tworzenie ram dla debaty publicznej i organizowania się społeczeństwa. Ludzie mają taką potrzebę i ona jest dla społeczeństwa jako całości dobra- o ile elity na to pozwalają. Czasem, szczęśliwie, pomimo tego, że nie pozwalają- ludzie i tak zaczynają tworzyć naród i społeczeństwo- jak w Polsce 1980 roku. I złamanie właśnie tego jest zwyczajną zbrodnią stanu.
Stąd, z okazji kolejnej rocznicy 13 grudnia, przyłączam się do życzeń, jakże pięknych, dla Towarzysza Generała. A także, sądzę, czas je także zadedykować wszystkim odpowiedzialnym za uwięzienie „Starucha”, prowokacje policji na demonstracjach i marszach, milion podsłuchów, wyśmiewanie lub zamilczanie w mediach debat ekonomicznych i prób dojścia do prawdy o wypadku w Smoleńsku.  
A oto moje najlepsze życzenia- tak krótko, z ogólnego ciężkiego braku czasu:

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Stare dzieje,co nie znaczy że mniej ważne.A co pan na to http://www.youtube.com/watch?v=GOhYHu8DnZ0

andsol pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
andsol pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Dziwne te wasze komentarze i 'wyznania.' Ile wy macie lat? Ile mieliście lat w 1981?
W sumie słowo 'history' kojarzy się z 'his story.' Czy to prawda czy bajka to inna sprawa. W 1981 mieszkałem w mieście gdzie ZSRR miało centrum dowodzenia na Polskę (Legnica-Świdnica). W samych tych miastach stały DWIE DYWIZJE PANCERNE Wojsk Armii Czerwonej, pomijając mobilne rakiety balistyczne (Walim, Witoszów), Pułki Bombowców (Szprotawa, Borne-Sulimowo (Słynne z broni jądrowej), Kołobrzeg, Szczecin, Wrocław, Zielona Góra, Mińsk itd itd. W Polsce stało przeszło 300 000 wojsk radzieckich. Zadajcie sobie pytanie, najlepiej po wypiciu, jak człowiek trzeźwo myśli, a nie marzy - czy oni by po prostu tak sobie poszli? Co do Smoleńska to tez nie ma co komentować, była to tragedia - 96 osób zginęło, z czego parę na własne życzenie (to było genialne, polecieć do Rosji wraz z prezydentem i generałami jednym samolotem). Aha, ocena Argentyny była trafna (pisałem kiedy? W październiku? Arentyna podpadła, ekonomicznie i klubowi banków niestety ... ekonomiczna wojna nigdy się nie zakończy, a wiadomo kto rządzi. Jedyna 'nadzieja' to Chiny.

OK ... wesołych świąt życzę i realizmu - realizm nie jest miły, ale lepszy od oszukiwania się.

Anonimowy pisze...

o 1981 polecam poczytać np. Łagowskiego, Walickiego, dawnego Gabisia, czy Mażewskiego. I do tego szczypty geopolitycznego realizmu - ale o tym już było. To co innego, niż w 90% 'polskich' mediów (POPiS tu mówi to samo!).
Pozdrawiam.