Drzewo

Drzewa są piękne. Niestety do czasu. Drzewo rosnące na własnej działce w jedynym miejscu na sensowny dojazd do garażu jest w Polsce dopustem Bożym i utrapieniem. Ziemia może być prywatna, drzewa są faktycznie państwowe – czyli urzędników.
Pewną odpowiedzią na to jest książka Wojciecha Majdy o nieco prowokacyjnym tytule „Zlikwiduj drzewo, czyli jak pozbyć się drzewa, którego urzędnicy nie pozwalają Ci wyciąć.” Oczywiście w niniejszym blogu w żaden sposób nie promuję łamania prawa, więc po przeczytaniu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, iż jest to całkiem dobry poradnik opieki nad drzewami z mocnym zaakcentowaniem i wskazaniem rzeczy, których absolutnie nie należy robić, gdyż niechybnie spowodują śmierć drzewa.
Jak mi się wydaje, podane wskazówki dotyczą nie tylko Polski, ale generalnie klimatu umiarkowanego, więc mogą mieć zastosowanie również w innych krajach z szalonymi przepisami dotyczącymi ochrony drzew. O ile się orientuję, dotyczy to m. in. Australii (a przynajmniej niektórych jej części).
Jak na e-booka pozycja jest dość kosztowna, ale jeśli ktoś ma problem z drzewem to opisane rozwiązania i sposób podejścia z pewnością zaoszczędzi sporo czasu, nerwów i pieniędzy też.
A oto link do zakupu. Nie ukrywam, że w razie skorzystania ja też otrzymam drobną prowizję - więc, jeśli ktoś ma zamiar to nabyć - byłbym wdzięczny za zrobienie tego z przekierowania z mojej strony. Różnicy w cenie w żadnym wypadku nie ma.

7 komentarzy:

Kot w gołębniku pisze...

Cały e-book o tym jak pozbyć się drzewa? Podejrzane. Przecież wystarczy oblać czymś od czego uschnie i tyle :)

Maczeta Ockhama pisze...

Zgadza się- a potem, przy ustalaniu przez stosownego urzędasa, czy drzewo jest rzeczywiście martwe to przyczyna łatwo wychodzi. Finał - spora kara administracyjna plus zwykle sprawa karna.
Dlatego polecam tego e- booka.

Survivalista pisze...

Teraz się trochę poprawiło, można bez pozwolenia wycinać drzewa nie starsze niż 10-letnie. :)

Maczeta Ockhama pisze...

@survivalista
W istocie - zmiana z dniem 20 lipca 2010 r. - le zasady nie zmienia

Kot w gołębniku pisze...

Jeśli to będzie psi mocz, to chyba urzędnik się nie przyczepi? "Panie, jak miałem psa zatrzymać żeby nie sikał na jego ulubione drzewko" :) A od psiego moczu drzewa szybko schną...
A poważnie, to niezły absurd jest - ziemia należy do ciebie ale drzewa na niej do rządu. Jak faktycznie będę mieć problem z drzewem to pomyślę o tym e-booku.

A czy znasz jakieś sposoby na pozbycie się... słupa energetycznego z działki? Nie mam takiego problemu jeszcze, ale w świetle ustaw jakie ochoczo uchwala ten sejm takie informacje mogą któregoś dnia stać się bardzo przydatne. A domyślam się, że podkop mógłby zostać źle potraktowany przez urzędasów... :)

Anonimowy pisze...

Roundup. Wywiercić dziurki w pniu i wstrzyknąć.

Maczeta Ockhama pisze...

@ Anonimowy
Polecam komentarz nr 2 pod tym wpisem. Uschnąć drzewo to nie problem, problem jak to zrobić nie działając ewiedentnie na jego szkodę.